38.

1K 58 27
                                    

* Perspektywa Mai *

Miałam już serdecznie dość patrzenia się na tą blond, zakochaną parę. Usiadłam na ławce w centrum i patrzyłam tępo w podłogę.

- Hej, widziałaś może gdzieś mały, srebrny łańcuszek? - zwróciła się do mnie jakaś brunetka ( media )

- Nie, nie widziałam - odpowiedziałam oschle.

- Sory, nie chciałam się narzucać - wycofała się.

- Hej, poczekaj - zatrzymałam ją - Przepraszam, dzisiaj wszystko mnie drażni.

- Luzik, też tak ostatnio mam - uśmiechnęła się.

- Jestem Maja - wystawiłam w jej stronę dłoń.

- Zuzia, miło mi - podała mi rękę.

- Jak wygląda ten łańcuszek? - zapytałam po chwili.

- Mały, srebrny, z literką "Z" - wyjaśniła.

- Kurde, nie widziałam takiego - zamyśliłam się.

- O, tutaj jesteś - usłyszałam za sobą głos Julki.

- Przecież nie jestem małym dzieckiem, żeby mnie pilnować - uśmiechnęłam się fałszywie.

- Jejku, już nie bądź zła - westchnęła - A ty to?

- Zuza - przedstawiła się moja towarzyszka - Wiesz, ja już chyba pójdę.

- Miło było cię poznać, mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy - pomachałam jej.

- Co cię dziś ugryzło? - zapytała Jula.

- Nic, wszystko super - chciałam ją minąć, ale przeszkodziła mi w tym ręką Dezego na nadgarstku - Zabierz tą rękę, chyba że chcesz żebym ci ją odgryzła.

- Majka, nie możesz się opanować? - puścił mnie i przyciągnął do siebie blondynkę. Alex oglądała wszystko z boku.

- Nie, nie mogę i chuj ci do tego - powiedziałam ostro i odeszłam od nich.

Mam ich serdecznie dość. Poczułam wibracje w kieszeni, więc wyjęłam telefon.

Od Kamiś ❤ : Możemy się spotkać?

Dziwię się, że jeszcze nie zmieniłam jego nazwy.

Do Kamiś ❤ : Po jakiego?

Od Kamiś ❤ : Chcę pogadać... o nas. Masz czas?

Do Kamiś ❤ : Jestem w centrum handlowym, jak chcesz to przyjdź. Czekam przed starbucks'em.

Od Kamiś ❤ : Zaraz będę.

Usiadłam na kolejnej ławce i postanowiłam poczekać na chłopaka.

- Znowu na siebie wpadamy - usłyszałam radosny głos Zuzi.

- Przeznaczenie - wzruszyłam obojętnie ramionami.

- Co się stało? - przysiadła się do mnie.

- Wszystko super - odpowiedziałam.

- Majka, przecież widzę, że kłamiesz - położyła rękę na moim ramieniu - Możesz mi powiedzieć.

- Ugh, okej - westchnęłam - Naskoczyłam na przyjaciółkę i jej " chłopaka ", bo zaczęli mnie wkurzać swoim przesłodzonym zachowaniem. Jestem świeżo po zerwaniu, a teraz się umówiłam z byłym, bo on chce o nas pogadać - wyrzuciłam z siebie wszystko.

- Pogadaj z tą przyjaciółką i jej wytłumacz, że nie chcesz ,żeby się tak przy tobie zachowywali albo żeby się ograniczali - poradziła - A co do chłopaka, może chce do ciebie wrócić?

- Nie chce narazie gadać ani z Julką, ani z Dezym - przewróciłam oczami - A Kamil, nie wiem. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

- Mówię ci, będzie dobrze - uśmiechnęła się pocieszająco - A teraz chyba będę leciała, bo w naszą stronę idzie jakiś blondyn - wstała z ławki.

- Dzięki - popatrzyłam na nią - Może wymienimy się numerami? Kiedyś się spotkamy, pogadamy.

- Jasne, z chęcią - podała mi ciąg liczb - Jak coś, pisz - odeszła.

Odwróciłam się w stronę byłego chłopaka.

- Hej - wyszeptał ledwo słyszalnie.

- Cześć, o czym chciałeś gadać? - skrzyżowałam ręce na piersiach.

- Posłuchaj - wypuścił powietrze z ust - Z tym co ostatnio powiedziałem, to było kłamstwo. Wcale nikogo nie mam, po prostu kiedy zobaczyłem, że całujesz się z tym lalusiem, to coś we mnie pękło - powiedział na jednym wydechu.

- Kamil, ja wcale nie chciałam się z nim całować - dotknął delikatnie mojej dłoni - Wszystko stało się nagle. Wyciągnęli mnie na scenę i zanim się obejrzałam, Michał mnie całował. Przepraszam, nie chciałam tego.

- Niunia, ja to wiem - pocałował mnie w rękę - Dlatego chcę, żebyśmy spróbowali jeszcze raz.

- Kamiś, ja naprawdę nie wiem - miałam mętlik w głowie - Mogę to przemyśleć?

- Ale o czym tu myśleć? - zdziwił się - Kochasz mnie?

- Chyba tak - mój głos zadrżał.

- Chyba? - zapytał.

- Przepraszam - miałam łzy w oczach, a nie chciałam przy nim płakać - Po prostu sama już nie wiem czego chcę.

- Jeszcze raz zapytam, słońce - położył dłonie na moich policzkach i spojrzał mi w oczy - Kochasz mnie?

- T-tak - odpowiedziałam i się niestety rozpłakałam.

Chłopak przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Odwzajemniłam jego gest i siedzieliśmy tak dobre kilka minut.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Jeszcze dziś pojawia się 2 rozdziały ode mnie :3

~ Maja

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz