42.

1K 62 49
                                    

Przygotujcie się na dłuższy rozdział :3 ~ Maja

* Perspektywa Mai *

Wstałam jakoś w południe i nie przeszkadza mi to. Są wakacje, a ja i tak nie mam co robić. Chciałam usiąść, ale przeszkodziła mi w tym ręka Kamila.

- Widzę, że moje słoneczko już wstało - powiedział zadowolonym głosem.

- Wstałam i chciałabym zejść z łóżka, żeby móc się umyć - zdjęłam z siebie jego dłoń i zeszłam z łóżka.

- Czuję, że dzisiaj też masz zły humor - westchnął i wstał.

- Wcale nie mam złego humoru - zamknęłam drzwi od łazienki i wykonałam całą rutynę.

Po kilku minutach założyłam na siebie mój przykrótki szlafrok i zeszłam do kuchni. Niestety spotkałam tam Dezego. No wybaczcie, ale nie przepadam za tym blondaskiem, w sumie on za mną też nie.

- Dzień dobry - ziewnęłam i zabrałam jedną kanapkę z talerza Kamila.

- Hejka, jak się spało? - zapytała uśmiechnięta Alex.

- Ujdzie - wzruszyłam ramionami i konsumowałam dalej swoje śniadanie.

Nagle poczułam wibracje w kieszeni.

Od Michał 😊 : Hej, przeszkadzam?

Do Michał 😊 : Hejka, nie przeszkadzasz :3

Uśmiechnęłam się do ekranu, przez co mój chłopak patrzył na mnie dziwnym wzrokiem.

Od Michał 😊 : Pomyślałem, że skoro wczoraj chciałaś wybrać się na jakąś imprezę, to zaproszę Ciebie i twoich znajomych do klubu.

Do Michał 😊 : No jasne, z chęcią przyjdę, zaraz spytam reszte.

- Idziemy do klubu, żeby trochę się rozluźnić? - zapytałam, zerkając na resztę.

- Ja i Julka nie możemy - odpowiedział oschle Dezy.

- A może niech ona odpowie za siebie? - prychnęłam - A więc, Julka idziesz z nami?

- Jasne, z chęcią - uśmiechnęła się, a blondyn przewrócił oczami - Dezy też przyjdzie.

- A wy? - podpytałam.

- A kto to zaproponował? - odezwał się Kamil.

- Michał i Kuba - wiedziałam, że mu się to nie spodoba, ale wisi mi to.

- To nigdzie nie idziemy, a zwłaszcza ty - mrugnął do mnie i odwrócił się plecami.

- Nie masz nic do gadania, KOCHANIE - specjalnie zaakcentowałam ostatnie słowo.

- Ja pójdę, ale teraz spadam, bo Remek przyjeżdża - Alex ruszyła w stronę drzwi - Jak coś, będziemy około 20 u ciebie.

Do Michał 😊 : Okej, wszyscy się zgadzają. Zabiorę ze sobą jeszcze moją nową znajomą.

Od Michał 😊 : * adres klubu * bądźcie przed 21. Papa 😘

Do Michał 😊 : Do później 😙

- My też skończyliśmy jeść, więc pójdziemy już - oświadczyła Jula - My też będziemy koło 20 - obydwoje wyszli z mojego domu.

Zostałam sam na sam z Kamilem.
Chłopak przyciągnął mnie do siebie, tak że teraz siedziałam na jego kolanach.

- Serio musimy tam iść? - wyszeptał w moje włosy.

- Kamil, jeżeli Ci coś nie pasuje, to nie musisz iść - westchnęłam.

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz