*Perspektywa Alex*
- A mogę z tobą? - zapytał Rezi z tym swoim uśmieszkiem na twarzy. Nic nie odpowiedziałam i wyszłam do łazienki. Chłopak chyba wziął to za 'TAK'... pobyt tutaj wiele zmieni...
Remik wszedł za mną do łazienki zamykając za sobą drzwi. Podszedł do mnie od tyłu i przytulił, składając pocałunki na mojej szyi. Po chwili obrócił mnie przodem do siebie i pocałował. Nie odrywając się od moich ust, zdjął ze mnie koszulę. Pocałunkami zszedł niżej do mojego dekoltu i obojczykow. Razem z jego pomocą zdjęłam z niego koszulkę.
Nawet nie zauważyłam kiedy zostaliśmy w samej bieliźnie. Rezi dalej zachłannie całował moje usta, a rękami błądził po moich plecach, szukając zapięcia od mojego stanika. W końcu znalazł to czego szukał i wszystko byłoby idealnie.... ale nie. Mój telefon zaczął dzwonić. Remek nie przestawał mnie całować.- Remi to może być ważne - powiedziałam i lekko go odepchnęłam.
- Ważniejsze ode mnie? - zapytał.
- Nie, ale mimo wszystko proszę, puść mnie - wykonał prośbę. Podeszłam do telefonu, a na wyświetlaczu pojawił sie Dezy. Odebrałam.
- Hej, Alex - powiedział ,lecz w jego głosie mogłam usłyszeć zmartwienie.
- Hej, Dezy... Coś się stało? - Remek podszedł do mnie i znów zaczął mnie całować po szyi.
-No można tak powiedzieć... - zasmialam się cicho- Przeszkadzam?- zapytał.
- Nie - odpowiedziałam i odepchnęłam Remka - Mów co się stało.
- Chodzi o Julkę....
- Coś się jej stało? - zmartwiłam się.
- Zniknęła - odpowiedział ledwo słyszalnie.
- JAK TO?! - krzyknęłam
- No nie ma jej tu, nie ma jej w domu. Martwię się, że coś się jej stało - powiedział przerywanym głosem.
- Czemu takie rzeczy dzieją się jak mnie nie ma.... A jak się czujesz i kiedy wychodzisz? - zapytałam.
- Czuję się spoko. A wychodzę chyba jutro rano - wytłumaczył.
- Chociaż tyle dobrego... Kurde, nie wiem co robić. Ale może damy radę wrócić wcześniej - popatrzyłam na chłopaka
- Zepsujesz sobie wakacje z tego powodu? - zdziwił się.
- To nie byle powód. Julka jest moją przyjaciółką.
- Dobra jak chcesz, ale poczekaj z tym chwile, bo może poszła do kogoś i wróci jutro - westchnął.
- Może... Jak coś się stanie to dzwoń albo pisz - poprosiłam.
- Spoczko. Dobra ja już wam nie przeszkadzam - zaśmiał się - Leć, bo Remek sie obrazi. Pa
- Pa - rołączyłam się.
Po chwili podszedł do mnie znowu Wierzgoń.
- Coś się stało? - zapytał.
- Julka gdzieś zniknęła - odpowiedziałam.
-Jak?
-Nie wiem jak, wiem że jej nie ma.
- Spokojnie, znajdzie się. A teraz chodź, bo nie będziesz chyba chodzić w bieliźnie. Znaczy wiesz, jak dla mnie to możesz nawet chodzić bez niej, ale w każdej chwili może wrócić Wika - zaśmiał się.
Wykąpaliśmy się i Remek wpadł na pomysł żeby coś razem nagrać. Mimo wszystko, zgodziłam się.
Skończyliśmy nagrywać około 01:00 i zmęczeni poszliśmy spać.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej,Huehuehuehue nie będzie małych Remków :)))))
Sory że rozdział tak późno ale nie miałam wcześniej czasu.
Do następnego,
~Alex
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Fiksi Penggemar- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...