56

931 58 10
                                    

*Perspektywa Alex*

- A mogę z tobą? - zapytał Rezi z tym swoim uśmieszkiem na twarzy. Nic nie odpowiedziałam i wyszłam do łazienki. Chłopak chyba wziął to za 'TAK'... pobyt tutaj wiele zmieni...

Remik wszedł za mną do łazienki zamykając za sobą drzwi. Podszedł do mnie od tyłu i przytulił, składając pocałunki na mojej szyi. Po chwili obrócił mnie przodem do siebie i pocałował. Nie odrywając się od moich ust, zdjął ze mnie koszulę. Pocałunkami zszedł niżej do mojego dekoltu i obojczykow. Razem z jego pomocą zdjęłam z niego koszulkę.
Nawet nie zauważyłam kiedy zostaliśmy w samej bieliźnie. Rezi dalej zachłannie całował moje usta, a rękami błądził po moich plecach, szukając zapięcia od mojego stanika. W końcu znalazł to czego szukał i wszystko byłoby idealnie.... ale nie. Mój telefon zaczął dzwonić. Remek nie przestawał mnie całować.

- Remi to może być ważne - powiedziałam i lekko go odepchnęłam.

- Ważniejsze ode mnie? - zapytał.

- Nie, ale mimo wszystko proszę, puść mnie - wykonał prośbę. Podeszłam do telefonu, a na wyświetlaczu pojawił sie Dezy. Odebrałam.

- Hej, Alex - powiedział ,lecz w jego głosie mogłam usłyszeć zmartwienie.

- Hej, Dezy... Coś się stało? - Remek podszedł do mnie i znów zaczął mnie całować po szyi.

-No można tak powiedzieć... - zasmialam się cicho- Przeszkadzam?- zapytał.

- Nie - odpowiedziałam i odepchnęłam Remka - Mów co się stało.

- Chodzi o Julkę....

- Coś się jej stało? - zmartwiłam się.

- Zniknęła - odpowiedział ledwo słyszalnie.

- JAK TO?! - krzyknęłam

- No nie ma jej tu, nie ma jej w domu. Martwię się, że coś się jej stało - powiedział przerywanym głosem.

- Czemu takie rzeczy dzieją się jak mnie nie ma.... A jak się czujesz i kiedy wychodzisz? - zapytałam.

- Czuję się spoko. A wychodzę chyba jutro rano - wytłumaczył.

- Chociaż tyle dobrego... Kurde, nie wiem co robić. Ale może damy radę wrócić wcześniej - popatrzyłam na chłopaka

- Zepsujesz sobie wakacje z tego powodu? - zdziwił się.

- To nie byle powód. Julka jest moją przyjaciółką.

- Dobra jak chcesz, ale poczekaj z tym chwile, bo może poszła do kogoś i wróci jutro - westchnął.

- Może... Jak coś się stanie to dzwoń albo pisz - poprosiłam.

- Spoczko. Dobra ja już wam nie przeszkadzam - zaśmiał się - Leć, bo Remek sie obrazi. Pa

- Pa - rołączyłam się.

Po chwili podszedł do mnie znowu Wierzgoń.

- Coś się stało? - zapytał.

- Julka gdzieś zniknęła - odpowiedziałam.

-Jak?

-Nie wiem jak, wiem że jej nie ma.

- Spokojnie, znajdzie się. A teraz chodź, bo nie będziesz chyba chodzić w bieliźnie. Znaczy wiesz, jak dla mnie to możesz nawet chodzić bez niej, ale w każdej chwili może wrócić Wika - zaśmiał się.

Wykąpaliśmy się i Remek wpadł na pomysł żeby coś razem nagrać. Mimo wszystko, zgodziłam się.
Skończyliśmy nagrywać około 01:00 i zmęczeni poszliśmy spać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej,

Huehuehuehue nie będzie małych Remków :)))))

Sory że rozdział tak późno ale nie miałam wcześniej czasu.

Do następnego,

~Alex

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz