33.

953 59 20
                                    

* Perspektywa Julki *

Przeze mnie Dezy stracił pół Meetup'a...

- Dezy, nie przejmuj się mną -westchnęłam - Idź na ten Meetup - dodałam.

- Nie zostawię cię. A poza tym zadzwonię do Remka, żeby poinformował widzów, że mnie zabraknie - stwierdził.

- Nie. Nie zgadzam się - udałam obrażoną.

- Ojj, nie obrażaj się - zaczął mnie łaskotać, a ja śmiałam się w niebogłos.

- S-stoop.. P-p-proszę - prosiłam o litość.

Dezy się odważył... Zrobił to.

Nagle zadzwonił mój telefon.
Zobaczyłam na ekranie Maję.
Odebrałam, ale dalej się całowaliśmy.

- Cześć, Julka - przywitała się.

- H...Hej - powiedziałam między pocałunkami.

- Co ty tam robisz?- zdziwiła się.

- N...nic - odparłam i dałam na głośnomówiący.

- Dezy poinformował Remka? - zapytała.

- J....j...eszcze nnie - odpowiedziałam.

- Co tak mlaszcze?- zdziwiła się.

- Ktoś...o... Obok je i mm.....mlaszcze.(Taa zwalaj na kogoś ;__; ~ Julka )

- Aha...Ja już jestem we Wrocku.

- C..co cz..czemu?

- Mój tata jest w szpitalu...

- M...mam nnnn...adzieje, że s...zybko w...y..zdrowieje, jjja już ko....ńcze -oznajmiłam - Pa!

-Pa - rozłączyła się.

- D-Deziu... - odsunęłam się.

- Lubię jak tak na mnie mówisz - uśmiechnął się.

- Wiem - poczochrałam jego włosy.

- Wiesz co?

- Nie, nie wiem.

- Już nic, nieważne - spojrzał mi w oczy... Jego piękne, zielone oczy...

- Czemu mnie całowałeś?

- Ja nie wiem, tak jakoś - podrapał się po karku. Awwww *-*

- Yyy.... - próbowałam coś wymyślić. W tym samym czasie przyszedł lekarz.

- Może pani już pójść po wypis - oznajmił i wyszedł.

- To idziemy? - spojrzałam się na mojego towarzysza.

- Co? Tak, jasne - również się na mnie spojrzał. Szybko mnie pocałował i pociągnał za rękę w stronę recepcji.

- Dzień dobry - przywitał się Dezy.

- Czy mogę prosić o wypis?

- Dobrze, proszę podać imię i nazwisko - spojrzała sie na mnie znad okularów.

- Julia (nazwisko)

- Proszę.

🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈

Hej.

Do następnego

- Julka

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz