34.

927 61 6
                                    

*Perspektywa Remeka*

Ostatni dzień MU.... Michał wrócił wczoraj, a Dezy się spóźnia.... Chwilę później poczułem jak mój telefon wibruje co oznacza, że dostałem wiadomość.

Od Dezy😎:

Ej, stary siedzę z Julką w szpitalu i czekamy na wypis... Nie wiem czy zdążę dojechać jeszcze na MU.... Dasz rade? Zakończ MU z Alex albo jak nie chcesz to sam... Serio sory ,stary...

Aha, nie no zajebiście. Zostałem sam... Ale w sumie to nie najgorszy pomysł ,żeby zakończyć MU razem z Olą.

-Ola, mam do ciebie pewną prośbę- podszedłem do niej, przytulając od tyłu.
-Co tam, Remiś?- odpowiedziała. O matko jak ja kocham jak ona tak na mnie mówi.
-Bo Michał musiał wrócić wczoraj z Mają ,a Dezy siedzi z Julką w szpitalu... I czy chciałbyś zakończyć ze mną MU?- zapytałem z nadzieją ,że sie zgodzi.
-W sumie.... Mogę. Jeśli będziesz koło mnie- powiedziała, a ja sprawnym ruchem obkręciłem ją tak ,że stała tuż przede mną twarzą w twarz i ją pocałowałem.
-Ej, Remek za 30 sekund wchodzisz na scenę- powiedział ktoś z obsługi.
-Już idę- odpowiedziałem- A ty, kochanie poczekasz przed wejściem na scenę i jak cię zawołam to do mnie przyjdziesz, ok?- zwróciłem się do niej.
-Jasne- powiedziała i jeszcze raz mnie pocałowała. Po chwili ona ustawiła się przy wejściu na scenę, a ja wyszedłem do ludzi.

-Siemano, ludziska! Mam do was dwie sprawy dobrą i złą... Zacznę od tej złej. Niestety Michał musiał wracać do domu w prywatnych sprawach, a Dezy siedzi z naszą koleżanką w szpitalu... I niestety nie pojawią się na zakończeniu MeetUp'a... Natomiast dobra wiadomość jest taka ,że nie zakończę tego MeetUp'a sam. Powitajcie najwspanialszą kobietę w moim życiu.... Olę- powiedziałem i pokazałam jej, żeby do mnie przyszła.
-Cześć wszystkim- powiedziała do mikrofonu, przytulając mnie.

- Niestety ten zarąbisty MeetUp dobiega już końca..
Dlatego zapraszam na scenę resztę Ytberów ,którzy są z nami. Wszyscy weszli na scenę i sie pożegnali z ludźmi ,a MU dobiegł końca...

*Wieczorem*

-To co Remi, wracamy do hotelu?- zapytała zaspana Ola.
-Oczywiście- powiedziałem i razem wsiedliśmy do samochodu, którym udaliśmy się prosto pod hotel, gdzie od razu poszliśmy spać.

*Rano*

Właśnie pakujemy się do samochodu i wracamy do domu. Znaczy ja jadę do Oli na tydzień, po czym razem z nią jedziemy do mnie Oli. Czeka nas dość długa droga...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej.
Sory ,że rozdział taki nudny i krótki aczkolwiek aktualnie smażę sie na plaży. Na szczęście znalazłam chwilę czasu żeby napisać ten rozdzialik :)

Do następnego,

~Alex

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz