48.

905 60 7
                                    

* Perspektywa Zuzi *

Po tym jak napiliśmy się alkoholu, atmosfera bardzo się rozluźniła. Poznaliśmy się lepiej. Można powiedzieć że się zaprzyjaźniliśmy.
Niestety Kuba musi gdzieś wyjechać na tydzień, ale jak tylko wróci już jesteśmy umówieni na spotkanie.

*Kilka dni później*

* Perspektywa Alex *

Z Dezym jest już coraz lepiej. Cały czas siedzi przy nim Julka. Maja czasami przychodzi z tym swoim Kamilem. Po prostu nie lubię typa.

Ale mniejsza o to, dzisiaj wyjeżdżam do Remka na 2-3 tygodnie. Bardzo się cieszę z tego powodu, ale też boję się pierwszego spotkania z jego rodzicami. Właśnie wyszliśmy od Dezego, a przy okazji pożegnaliśmy się z Julką i Michałem, ktorzy też byli u Dezego. Miała przyjść też Maja, ale nie było jej, a nie mieliśmy czasu czekać, bo czekała na nas długa podróż. Pojechałyśmy jeszcze do mnie. Pożegnałam się z bratem i zapakowałam walizkę do samochdu Remka.

*Na miejscu*

Remek właśnie zaparkował na podjeździe gdzie od razu powitały nas psiaki, Kampi i Bona. Remek wziął moją walizkę i razem skierowaliśmy się do drzwi.

Otworzyła nam siostra Remka, Wiktoria.

- Hej, siostra - powiedział Remek.

- Hej Remi i.... Ola? - powiedziała niepewnie.

- Cześć. Jestem Ola, a ty to pewnie Wiktoria? - powiedziałam.

- We własnej osobie. Wchodźcie - powiedziała i przepuściła nas w drzwiach.

- A rodzice gdzie? - zapytał Remek.

- Pojechali do sklepu - odpowiedziała Wika- Ale powinni zaraz wrócić. Pójdźcie odłożyć rzeczy, a ja wam zrobię herbatę - uśmiechnęła się i poszła do kuchni.

- Chodź - powiedział Remek i poszedł na górę, a ja za nim.

Chwilę później byliśmy w pokoju chłopaka.

- Wow - rozejrzałam się.

- Jak ci się podoba mój pokój? - zapytał Remek.

- Patrząc na to, że byłam twoją wielką fanką, a teraz jestem w tym pokoju to...WOW - zaśmiałam się.

- A teraz to już nie jesteś moją fanką? - zapytał i podszedł do mnie i przytulił od tyłu.

- Teraz to chyba jestem już kimś więcej - powiedziałam. Odwróciłam sie twarzą do niego, a on złączył nasze usta w czułym pocałunku.

- Chodź, bo Wiktoria będzie się niecierpliwić - powiedziałam po czym wyplotłam się z jego uścisku i udałam się do drzwi.

Remek otworzył drzwi i razem udaliśmy sie na dół.

Razem z Wiktorią piliśmy herbatę i gadaliśmy, aż usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Wiktoria poszła otworzyć.

- Spokojnie. Wszystko bedzie dobrze - powiedział Remek i poklepał mnie po ramieniu.

Chwilę później w kuchni już stali rodzice Remka.

- Cześć - przywitał się Remik.

-Cześć Remi. A ty pewnie jesteś Ola? - zapytała mama Remka.

- Zgadza się. Miło mi państwa poznać - powiedziałam.

- Nam również. Zaraz zrobię kolacj3 to pogadamy. A teraz leccie na górę - powiedziała kobieta. Zgodnie z jej poleceniem poszliśmy na górę.

- Widzisz, nie było tak źle - powiedział Remik i mnie przytulił.

*Chwilę później*

Właśnie kończyliśmy jeść kolację.

-A więc... - zaczęła pani Wierzgoń

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej.
XD kolejny rozdział z serii "przesłodzone".
Mam nadzieję że sie wam podoba.

Do następnego,

~Alex

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz