14.

1.3K 76 5
                                    

* Perspektywa Majki *

Wstałam dosyć wcześnie, bo po 7. Jak na mnie to nie jest normalne. Zaśmiałam się w myślach. O dziwo obok mnie nikt nie leżał, a z tego co pamiętam, Kamil został na noc. Wstałam z łóżka i zauważyłam karteczkę. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać.

" Pewnie jak wstaniesz, to mnie już nie będzie. Przepraszam, że tak bez pożegnania, ale dzwonił do mnie szef. Musiałem się pilnie pojawić w pracy. Mam nadzieję, że nie będziesz na mnie zła.

P.S Dziś nie będziemy mogli się spotkać, bo z rodzicami jadę do babci, do Katowic. Jeszcze raz przepraszam.

Kocham cię, Kamil

No to super, zostałam sama prawdopodobnie na kilka dni, bo wątpię, żeby prędko wrócił z tych Katowic. Dobrze, że mam jeszcze dziewczyny.

Weszłam do łazienki i wzięłam orzeźwiający prysznic. Potem szybko się wysuszyłam i zrobiłam mocniejszy makijaż niż zwykle, bo czemu nie? Wyszłam z pomieszenia i ruszyłam w stronę garderoby. Po dłużej chwili postanowiłam, że ubiorę się w to 👇

Po wszystkim zabrałam klucze od domu i z niego wyszłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po wszystkim zabrałam klucze od domu i z niego wyszłam.

Wciągnęłam głęboko powietrze przez nos i się uśmiechnęłam sama do siebie. Nie mam zielonego pojęcia, czemu mam tak dobry humor. Mam nadzieję, że nic i nikt go nie popsuje.

Ruszyłam w stronę mojego ulubionego parku i wyjęłam telefon z kieszeni. Wybrałam numer do mojej przyjaciółki, a mianowicie Julki. Po drugim sygnale, wreszcie odebrała.

- Hej, Jula - powiedziałam radośnie - Chce ci się wyjść ze mną na miasto?

- Wiesz, bardzo bym chciała ,ale jestem trochę zajęta - odpowiedziała nerwowo.

- A mogę wiedzieć czym jesteś, aż tak zajęta - odrobinkę się zdenerwowałam, bo domyślałam się, że blondynka ZNOWU jest z Dezym.

- No wiesz - jej głos zaczął drżeć - Nie denerwuj się, ale pomagam Dezemu - dopowiedziała szybko.

- No oczywiście - tym samym mój cały dobry humor, zniknął - teraz twój Dezyś jest ważniejszy od przyjaciółki. Wiesz co? Wal się - nacisnęłam czerwoną słuchawkę i wrzuciłam telefon do torebki. Wiem, że trochę przesadziłam, ale poniosło mnie. Nie zamierzam jej narazie za nic przepraszać. Od kiedy poznała Skowrona, to jest nim ciągle zajęta.

Zdenerwowana usiadłam na pobliskiej ławce. Nie chciałam tego, ale po moich policzkach zaczęły lecieć łzy.

- Proszę proszę, kogo my tu mamy? - usłyszałam głos, który jeszcze niedawno tak bardzo lubiłam.

- Odwal się Rychlik - wytarłam łzy, żeby nie widział, że płakałam.

- Może by tak grzeczniej? - usiadł obok mnie, ale ja od razu się przesiadłam na koniec ławki - No weź przestań. Przecież nie gryzę.

- Nie byłabym tego taka pewna - spojrzałam na niego groźnie.

- Dobra nieważne - przeczesał włosy palcami - Z tego co wiem, jesteś moją fanką.

- BYŁAM twoja fanką - odpowiedziałam - Dopóki nie zobaczyłam, że jesteś dupkiem.

- Lepiej uważaj na słowa, mała - spojrzał na mnie złym wzrokiem - No i co myślałaś, że jestem tacy jak inni? Jaram się kiedy spotykam swoich fanów? Jestem szczęśliwy i grzeczny? - przybliżył się do mnie - Życie to nie bajka, skarbie.

- Nie obchodzi mnie to - wstałam z ławki - Nie chce mieć już z tobą nic wspólnego - kiedy miałam zamiar pójść w swoją stronę, chłopak przyciągnął mnie do siebie, przez co teraz siedziałam na jego kolanach.

- Uwierz, że jeszcze zmienisz zdanie - wyszeptał mi do ucha - Jeszcze będziesz moja. Wiem, że takie jak Ty z chęcią wskakują sławnym ludziom do łóżka - położył rękę na moim udzie. Chciałam się wyrwać, ale za mocno mnie trzymał.

- Mam chłopaka, idioto - odsunęłam go od siebie - I nie jestem dziwką, nikomu nie wskakuję do łóżka.

- Spokojnie - zaśmiał się - Chłopak nie ściana, da się przesunąć.

W tym samym momencie dałam radę mu się wyrwać i szybkim krokiem ruszyłam w stronę mojego domu.

- Jeszcze będziesz za mną szaleć - usłyszałam za sobą jego krzyk - Będziesz moja - po tym wszystkim po moich policzkach, zaczęły lecieć łzy.

Dlaczego, kiedy kogoś potrzebuję to wszyscy mają mnie w dupie? Na szczęście po chwili byłam w domu. Zamknęłam drzwi na klucz i z bezsilności opadłam na podłogę. Zaniosłam się mocniejszym płaczem.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Piszcie co myślicie 😏
Mam nadzieję, że się podoba ♡
Do następnego

~ Maja

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz