Znowu ja :3
* Perspektywa Majki *
O dziwo Kamilowi udało się mnie pocieszyć. Nie wie co się stało, ale i tak wspierał mnie. Mimo tego, co zdarzyło się między nami, kocham go.
- Gdzie chce teraz iść moja księżniczka? - zapytał radośnie Kamil.
- Nie mam pojęcia, jak zwykle nie wiem czego chcę - zaśmiałam się - Chociaż możemy iść coś zjeść.
- Ty jak zwykle tylko o jedzeniu - zbliżył się i cmoknął mnie w czoło - Na co masz ochotę?
- Mam ochotę na... - zamyśliłam się - KFC?
- No to idziemy do KFC - złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę budynku z jedzeniem.
( Godzinę później )
- Nie podobało mi się to, że ta kasjerka się tak na ciebie patrzyła - powiedziałam zdenerwowanym głosem.
- Oooo, ktoś tu jest zazdrosny - uśmiechnął się chytrze.
- Wcale nie - zaprzeczyłam za szybko.
- Mhm, niech ci będzie - roześmiał się - Przecież wiesz, że kocham tylko ciebie.
- Ja ciebie też kocham - wpadłam na kogoś - Przepraszam
- Uważaj jak chodzisz, suko - znam ten głos. Tylko nie on.
- Chyba się przesłyszałem, możesz powtórzyć? - powiedział wkurzony blondyn.
- Nie będę niczego powtarzał - prychnął Rychlik - Trzymaj swoją sukę na smyczy - dopiero po chwili się zorientowałam, że brunet dostał w twarz.
- Kamil, przestań - próbowałam oderwać go od Rychlika - Nie jest tego wart - położyłam rękę na jego ramieniu ze łzami w oczach.
Chłopak się spiął, ale po chwili przestał okładać Michała po twarzy i spojrzał na mnie złym wzrokiem. Gdy zobaczył, że płaczę, od razu wstał i mnie do siebie przytulił.
- Chodźmy stąd - wyszeptałam.
Chłopak bez słowa wziął mnie za rękę i ruszył w przeciwną stronę. Ja jeszcze się obejrzałam. Michał jakoś dał sobie radę i wytarł krew z twarzy. Nasze spojrzenia się skrzyżowały, jego wzrok był lodowaty.
( 20 minut później )
- Masz ranę na policzku - dotknęłam go - Pójdę po apteczkę.
Weszłam do łazienki i zabrałam potrzebne rzeczy. Wróciłam do pokoju i usiadłam obok blondyna.
- Nie musiałeś go bić - opatrzyłam jego ranę.
- Obraził cię, należało mu się - prychnął.
- Dobrze, dziękuję że się wstawiłeś za mną, ale więcej już się tak nie bij - uśmiechnęłam się do niego lekko.
- Idę się przewietrzyć - chłopak wstał i wyszedł na balkon.
Odłożyłam apteczkę na miejsce i także wyszłam.
Usiadłam na huśtawce i przeglądałam się mojemu chłopakowi. Bez koszulki wyglądał seksownie, jeszcze ten zachód słońca. Musiałam to uwiecznić. Zrobiłam mu zdjęcie i wstawiłam na instagrama ( media )- Widziałem to - uśmiechnął się do mnie i się przybliżył - Podobam ci się bez koszulki? - zapytał figlarnie.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - przygryzłam wargę.
- Popełniłaś właśnie wielki błąd - podniósł mnie przez co zapiszczałam. Po chwili rzucił mnie na łóżko, a ja zaczęłam się głośno śmiać - Wiesz, że jak przyryzasz tą wargę, to ja przez ciebie szaleje?
- Czyżby? - powtórzyłam wcześniejszy gest.
- Grabisz sobie - wbił się w moje usta.
Całowaliśmy się zachłannie. Zszedł pocałunkami na szyję, przez co jęknęłam, to mój słaby punkt. Uśmiechnął się, bo wiedział o tym bardzo dobrze. Włożył delikatnie ręce pod moja koszulkę i szukał zapięcia od stanika.
O nie, nie, nie, nie
- P-przestań - powiedziałam cichym głosem.
- Czemu? - popatrzył na mnie niezrozumiale - Kochanie, przecież wiesz, że nic ci nie zrobię - znów zaczął mnie całować, podwinął moja koszulkę. Tym razem chciał zabrać się za spodenki.
- Kamil, proszę - powiedziałam ze łzami w oczach. Nie chciałam tego, wszystkie wspomnienia z wyjazdu powróciły.
- Skarbie, co jest? - zbliżył się i popatrzył mi w twarz - Robię coś nie tak?
- Nie chodzi o ciebie - starałam się nie rozpłakać - To ja, po prostu nie chcę. Przepraszam.
- Majuś, nic się nie stało - pogładził mnie po policzku - Do niczego cię nie zmuszam - przytuliłam się do niego.
- Dziękuję - szepnęłam - Idźmy spać, proszę.
- Dobrze - ułożył się ze mną wygodnie na łóżku - Dobranoc, skarbie.
- Branoc - odpowiedziałam.
Niestety mimo prób, nie mogłam zasnąć. Wciąż przeszkadzało mi te straszne wspomnienia.
♡♡♡♡♡♡♡♡
Piękna godzina na wstawienie rozdziału 😂Mam nadzieję, że się podobało.
Do następnego ♡~ Maja
![](https://img.wattpad.com/cover/113246992-288-k355825.jpg)
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Fanfic- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...