* Perspektywa Majki *
- No, ale czemu nie chcesz się zgodzić? - Michał męczył mnie do tej pory. Mam go już dość.
- Rychlik, daj mi spokój - przewróciłam oczami.
Po chwili poczułam wibracje w kieszeni. Wyjęłam telefon i na ekranie wyświetlił mi się numer Kamila.
- Hej, misiek - przywitałam się entuzjastycznie. Michał na moje słowa, od razu się spiął.
- Nie bądź taka milusia - prychnął - Wszystko widziałem.
- Ale o co chodzi? - zdziwiłam się.
- Całowałaś się z tym mopem - powiedział z obrzydzeniem.
- Kamiś, to nie tak - w moich oczach pojawiły się łzy - Ja tego nie chciałam.
- Właśnie kurwa widziałem - między nami nastąpiła chwilowa cisza - Nie wiem, czy jest sens dalej to ciągnąć. Poza tym, od jakiegoś czasu spotykam się z kimś innym.
- Co Kurwa? - tym razem to ja się wydarłam - Jebany idiota. Z nami koniec, dupku - rozłączyłam się i rzuciłam telefonem, przez co Michał prawie dostał w głowę.
Wybuchłam głośniejszym płaczem i osunęłam się po ścianie.
- Ej, kicia - Rychlik do mnie powoli podszedł - Co jest?
- Ten frajer mnie zdradzał - powiedziałam w miarę możliwości - Skurwiel zrobił to, przed naszym pieprzonym pocałunkiem - wydałam z siebie dziwny jęk.
- A podobno ja jestem dupkiem - zaśmiał się Multi.
- To nie jest śmieszne, idioto - spojrzałam na niego groźnie - Właśnie straciłam chłopaka. A z resztą, po co ja ci to mówię? Przecież ciebie nic nie obchodzi.
- To, że jestem chujem, to nie znaczy że jesteś mi obojętna - położył dłoń na moim policzku. Nie wiem czemu, ale po chwili sama z siebie, przytuliłam się do niego.
On sam też był chyba zdziwiony, bo przez chwilę nie reagował.
- Teraz, po tym wszystkim, naprawdę mi głupio po tym wszystkim co ci zrobiłem - powiedział szeptem.
- Posłuchaj, to jest dla mnie trudne, bo nie jest łatwo zapomnieć o takiej rzeczy, ale może zacznijmy od nowa? - zaproponowałam sama nie wiem czemu - Spróbuję zapomnieć chodź trochę o tym, co się stało.
- Naprawdę tego chcesz? - moje słowa go zszokowały.
- Chyba tak - uśmiechnęłam się, ale on nie mógł tego zobaczyć, bo wciąż mnie przytulał.
- Skoro już przyszło nam na wyznania, mogę ci coś powiedzieć? - zapytał po chwili.
- Już się boję.
- Ale obiecaj, że nie będziesz zła - popatrzyłam na niego - Postaram się zmienić, naprawdę, ale nie bądź zła.
- Michał jak już zacząłeś, to skończ.
- Wysłałem do pokoju Remka, jakąś laskę, żeby go uwiodła i prawdopodobnie twoja przyjaciółka to widziała - powiedział na jednym wydechu.
- Jebany idiota - wstałam z podłogi i ruszyłam w stronę wyjścia.
- Miałaś się nie złościć - jęknął.
- Zamknij się, debilu - wyszłam z pokoju i zapukałam do pokoju Remka i Alex.
Po chwili otworzył mi Wierzgoń.
- Maja, dobrze, że jesteś - wciągnął mnie do środka - Potrzebuję Cię teraz.
- Ciekawe do czego - położyłam ręce na piersiach.
- Chcę przeprosić Alex - przykucnął przy mnie - Chcę ją przeprosić, naprawdę mi na niej zależy. A ta laska, weszła do pokoju i ni z tego ni z owego zaczęła się do mnie dobierać. Pomożesz mi coś wymyślić?
- Dobra, pomogę ci - uśmiechnęłam się do bruneta.
♡♡♡♡♡♡♡♡
Mam nadzieję, że się podobało :3~ Maja
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Fanfiction- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...