28

1K 62 33
                                    

* Perspektywa Majki *

- No, ale czemu nie chcesz się zgodzić? - Michał męczył mnie do tej pory. Mam go już dość.

- Rychlik, daj mi spokój - przewróciłam oczami.

Po chwili poczułam wibracje w kieszeni. Wyjęłam telefon i na ekranie wyświetlił mi się numer Kamila.

- Hej, misiek - przywitałam się entuzjastycznie. Michał na moje słowa, od razu się spiął.

- Nie bądź taka milusia - prychnął - Wszystko widziałem.

- Ale o co chodzi? - zdziwiłam się.

- Całowałaś się z tym mopem - powiedział z obrzydzeniem.

- Kamiś, to nie tak - w moich oczach pojawiły się łzy - Ja tego nie chciałam.

- Właśnie kurwa widziałem - między nami nastąpiła chwilowa cisza - Nie wiem, czy jest sens dalej to ciągnąć. Poza tym, od jakiegoś czasu spotykam się z kimś innym.

- Co Kurwa? - tym razem to ja się wydarłam - Jebany idiota. Z nami koniec, dupku - rozłączyłam się i rzuciłam telefonem, przez co Michał prawie dostał w głowę.

Wybuchłam głośniejszym płaczem i osunęłam się po ścianie.

- Ej, kicia - Rychlik do mnie powoli podszedł - Co jest?

- Ten frajer mnie zdradzał - powiedziałam w miarę możliwości - Skurwiel zrobił to, przed naszym pieprzonym pocałunkiem - wydałam z siebie dziwny jęk.

- A podobno ja jestem dupkiem - zaśmiał się Multi.

- To nie jest śmieszne, idioto - spojrzałam na niego groźnie - Właśnie straciłam chłopaka. A z resztą, po co ja ci to mówię? Przecież ciebie nic nie obchodzi.

- To, że jestem chujem, to nie znaczy że jesteś mi obojętna - położył dłoń na moim policzku. Nie wiem czemu, ale po chwili sama z siebie, przytuliłam się do niego.

On sam też był chyba zdziwiony, bo przez chwilę nie reagował.

- Teraz, po tym wszystkim, naprawdę mi głupio po tym wszystkim co ci zrobiłem - powiedział szeptem.

- Posłuchaj, to jest dla mnie trudne, bo nie jest łatwo zapomnieć o takiej rzeczy, ale może zacznijmy od nowa? - zaproponowałam sama nie wiem czemu - Spróbuję zapomnieć chodź trochę o tym, co się stało.

- Naprawdę tego chcesz? - moje słowa go zszokowały.

- Chyba tak - uśmiechnęłam się, ale on nie mógł tego zobaczyć, bo wciąż mnie przytulał.

- Skoro już przyszło nam na wyznania, mogę ci coś powiedzieć? - zapytał po chwili.

- Już się boję.

- Ale obiecaj, że nie będziesz zła - popatrzyłam na niego - Postaram się zmienić, naprawdę, ale nie bądź zła.

- Michał jak już zacząłeś, to skończ.

- Wysłałem do pokoju Remka, jakąś laskę, żeby go uwiodła i prawdopodobnie twoja przyjaciółka to widziała - powiedział na jednym wydechu.

- Jebany idiota - wstałam z podłogi i ruszyłam w stronę wyjścia.

- Miałaś się nie złościć - jęknął.

- Zamknij się, debilu - wyszłam z pokoju i zapukałam do pokoju Remka i Alex.

Po chwili otworzył mi Wierzgoń.

- Maja, dobrze, że jesteś - wciągnął mnie do środka - Potrzebuję Cię teraz.

- Ciekawe do czego - położyłam ręce na piersiach.

- Chcę przeprosić Alex - przykucnął przy mnie - Chcę ją przeprosić, naprawdę mi na niej zależy. A ta laska, weszła do pokoju i ni z tego ni z owego zaczęła się do mnie dobierać. Pomożesz mi coś wymyślić?

- Dobra, pomogę ci - uśmiechnęłam się do bruneta.

♡♡♡♡♡♡♡♡
Mam nadzieję, że się podobało :3

~ Maja

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz