* Perspektywa Majki *
- Idę spać - oznajmiłam Michałowi, gdy wyszedł z łazienki.
- No ej, dopiero wyszedłem z łazienki - jęknął - Miałem nadzieję, że jakoś przyjemniej spędzimy ten wieczór.
- Wal się, ciole - prychnęłam - Nie jesteśmy parą, nawet przyjaciółmi.
- Nie musimy się przyjaźnić, ani być razem, żeby się trochę pobawić - przysiadł na łóżku i wpatrywał się we mnie.
- Jesteś pojebany - oznajmiłam i wtuliłam się w poduszkę - Ciesz się, że pozwalam ci tu spać.
- W sumie i tak masz mało do gadania - zaśmiał się.
Po dłuższej chwili poczułam mokre pocałunki, składane przez Rychlika na moim ramieniu.
- Michał, co Ty odwalasz? - westchnęłam zrezygnowana.
- Umilam ci wieczór - nie przestawał i schodził coraz niżej.
- Nie musisz, chcę iść spać - złapałam go za dredy ( jebłam jak to sobie wyobraziłam xD ~ Maja ) i pociagnęłam go tak, że teraz patrzyliśmy sobie w oczy.
Wow, wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale Michał ma śliczne, takie himnotyzujące, niebieskie oczy.
Po chwili zbliżył się bardziej i jego usta spoczęły na moich. Sama się sobie dziwię, ale oddałam pocałunek. Nie zdziwię się, jeżeli uznacie mnie za pojebaną. Wiem, właśnie całuję się ze swoim gwałcicielem, idiotyzm totalny.
Oderwaliśmy się od siebie, gdy zabrakło nam tchu.
- Świetnie całujesz - pochwalił - Gdyby nie to, że ci coś obiecałem, to z chęcią bym Cię wziął, tu i teraz.
Walnęłam go w tym głowy.
- Umiesz popsuć nastrój, pacanie - fuknęłam - A poza tym, już raz to zrobiłeś - na to wspomnienie posmutniałam.
- Słońce, mieliśmy spróbować zapomnieć - odwrócił mnie do siebie.
- Wiesz, że to nie łatwe - powiedziałam.
- Wiem, żałuję że to zrobiłem. Jestem chujem i o tym wiem.
- Tu masz rację, jesteś chujem - uśmiechnęłam się - Coś sobie przypomniałam, dlaczego miałam udawać twoją dziewczynę?
- Nie wiem, tak dla zabawy - wzruszył ramionami.
- Aha - w tym momencie dostałam sms-a.
Wzięłam telefon i go odblokowałam.
Od Mama ❤ : Maju, wracaj jak najszybciej. Tata trafił do szpitala.
Do Mama ❤ : O matko, co z nim? Przyjechać dziś?
Od Mama ❤ : Już dzisiaj nigdzie się nie ruszaj. Przyjedziesz jutro. Ktoś go napadł na ulicy.
Do Mama ❤ : Dobrze
- Co się stało? - zapytał Rychlik.
- Skąd wiesz, że coś się stało? - uniosłam brew.
- Gdy przeczytałaś wiadomość, to od razu uśmiech zszedł ci z twarzy - wytłumaczył.
- No dobra - odłożyłam urządzenie na szafkę nocną - Mój tata trafił do szpitala, bo ktoś go napadł. Muszę jutro wracać, nie mogę z wami zostać.
- Wyjdzie z tego - położył się obok mnie - Jeżeli chcesz, to mogę Cię zawieźć.
- Co? Ty chyba żartujesz - zdenerwowałam się - Masz MeetUp, poradzę sobie jakoś.
- Przestań gadać, wytłumaczę fanom, że muszę pilnie wyjechać.
- Michał , nie rób tego - poprosiłam.
- Już postanowione - nie pytając mnie o zdanie, przytulił się - A teraz idź spać, bo się nie wyśpisz. Dobranoc, słońce.
- Dobranoc, Michaś - powiedziałam zrezygnowana. Niedługo po Michale zasnęłam i ja.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Jutro znowu moja perspektywa 😂
Do następnego ♡
~ Maja
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Fiksi Penggemar- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...