Ważna notatka na dole ♡
* Perspektywa Michała *
No i kurwa wyszła. Ale mam ochotę....
UGH, oddychaj...Właśnie miałem jej wszystko wytłumaczyć. To było jedno z miejsc gdzie "oni" nie mogą mnie podsłuchać, czy zobaczyć.
Uderzyłem z całej siły w ścianę. Teraz mnie boli ręka, ale nie zwróciłem na to uwagi i wyszedłem z toalety. Rozejrzałem się po parkiecie, miałem nadzieję, że jeszcze tutaj jest. Spojrzałem na miejsce, gdzie wcześniej siedziała Karolina z jej chłoptasiem.
- Gdzie on jest? - zapytałem ostro, widząc, że dziewczyna siedzi sama.
- Majka go zabrała, a ja nawet nie zdążyłam zareagować - odpowiedziała ze strachem w oczach.
- Kurwa mać - byłem teraz wkurzony na maksa - Wychodzimy.
Wziąłem ją za rękę i wyszliśmy z klubu. Wsiedliśmy do mojego mercedesa i ruszyłem w stronę swojego domu.
Czemu to zawsze musi się przytrafiać mnie?
Czemu ta pieprzona miłość, zmienia wszystko?
* Perspektywa Mai *
- Dziękujemy, dobranoc - zapłaciłam taksówkarzowi i z trudem wyciągnęłam blondyna z pojazdu.
- Gdzie jesteśmy? - zapytał po chwili.
- U mnie przed domem - wytłumaczyłam i wyciągnęłam klucze z torebki. Drzwi są otwarte, co za idiota z tego Mateusza.
Weszliśmy do przedpokoju i zdjeliśmy buty. Z góry było słychać czyjeś śmiechy. To pewnie Mati i ta dziewczyna.
- Śpimy razem? - bełkotał blondyn.
- Kamil idź na górę, a ja zrobię coś do jedzenia - poprosiłam go - Dasz sobie radę?
- Mhm - mruknął i chwiejnym krokiem ruszył przed siebie.
Ja zaś weszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę. Jest jakoś po 23, ale ja i tak włączyłam muzykę na prawie maksa. Sąsiedzi i tak mają wywalone. Jakiś plus mieszkania w tej dzielnicy.
Zaczęłam poruszać się w rytm muzyki i robiłam kanapki. Robiłam już drugą, gdy ktoś wyłączył mi piosenkę.
- Ej - krzyknęłam z wyrzutem.
- Nie wiedziałem, że tak szybko wrócisz - obok głośników stał mój brat bez koszulki - Czemu tak szybko?
- A co? Przeszkodziłam wam? - zapytałam podejżliwie - A tak w ogóle. Wróciliśmy. Kamil jest u mnie w pokoju, bo trochę się upił.
- Przyzwycziłem się. Jest tu prawie codziennie - ruszył w moja stronę.
- Kiedy poznam twoją dziewczynę? - odwróciłam się i wróciłam do robienia jedzenia.
- To nie moja dziewczyna - powiedział cicho i oparł się o kuchenny blat - Ale pracuje nad tym.
- No to życzę szczęścia - położyłam plasterek sera na kromkę chleba.
- Mam jeszcze prośbę - popatrzyłam na niego - Użyczyłabyś mi domu na jedną noc?
- Zależy na kiedy - włożyłam do buzi plasterek ogórka.
- Na jutro - zrobił maślane oczka.
- Niech Ci będzie, znaj łaskę pani - uśmiechnęłam się wrednie.
- Dzięki, dzięki, dzięki - zaczął się cieszyć jak dziecko - Kocham cię, młoda - przytulił mnie do siebie bardzo mocno, przez co zabrakło mi prawie tlenu.
- Przeszkadzam? - usłyszałam dziwnie znany głos z salonu.
Na szczęście Mateusz mnie puścił, więc mogłam spojrzeć w tamtą stronę. Przy drzwiach stała jakaś tleniona blondyneczka. Mój brat jednak nie ma gustu.
- Hej, Cel - uśmiechnął się w jej stronę Mati - To moja siostra.
- Ta, siems - przywitałam się obojętnie.
- Ty jesteś Maja? - podeszła do nas i uśmiechnęła się tak....sztucznie - Jestem Celina, przyjaciółka Mateuszka.
Jakim cudem on pozwolił jej tak na siebie mówić? Mi się zawsze przez to obrywało. Do tego to jej imię, kojarzy mi się z tą dziunią Kamila. Chyba jej nie polubię.
- Tak, to ja - wzięłam talerz z kanapkami i ruszyłam w stronę wyjścia - Już wam nie przeszkadzam. Dobranoc.
W połowie schodów sobie przypomniałam, że zapomniałam picia. Zaniosłam szybko talerz do pokoju, Kamil leżał na brzuchu i patrzył w telefon. Zeszłam szybkim krokiem na dół i wkroczyłam do kuchni.
O nie....nie chciałam tego widzieć. Mój brat lizał się z tą blondi.
- Przyjaciele, tak? - popatrzyłam na nich z politowaniem.
- To...znaczy...ten...
- Skończ, nie obchodzi mnie to - wzięłam sok z lodówki i bez zbędnych komentarzy wróciłam na górę.
Mój chłopak siedział przy biurku i jadł kanapkę, kiedy weszłam, spojrzał na mnie ze strachem.
- No co? Byłem głodny - zaśmiałam się. Wyglądał słodko jak to mówił.
- Jedz, przecież też są dla Ciebie - wzięłam jedną kropkę i ją ugryzłam.
Po chwili odłożyłam kanapkę i ruszyłam do szafy. Wzięłam swoją piżamę i się w nią przebrałam 👇
W łazience zmyłam makijaż i wróciłam do pokoju.
- Gdzie zniknęłaś? Kiedy wróciłem z podwórka, to ciebie nie było przy barze - Kamil dokończył kolację i usiadł obok mnie na łóżku.
- Poszłam do łazienki, bo się źle poczułam - skłamałam - A jak wróciłam to siedziałeś z jakąś dziewczyną.
- Taaa, zaczęła coś do mnie gadać o zakupach i psach - na jego twarzy pojawił się grymas - Dziwna, ale jakbym ją skądś kojarzył.
- Może kiedyś się mineliście - wzruszyłam ramionami.
- Nie kończysz? - wskazał na talerz, a ja pokiwałam przecząco głową.
- Jestem śpiąca, kładź się - powiedziałam i położyłam się na łóżku.
- Nie chcesz wykorzystać tego łóżka do czegoś innego? - zamruczał mi do ucha.
- Do czegoś innego, czyli czego? - zapytałam, chciałam się z nim podroczyć.
- Ty już dobrze wiesz - pocałował mnie delikatnie w szyję. Włożyłam dłoń w jego włosy i za nie pociągnęłam tak, żeby blondyn spojrzał mi w oczy - Kocham cię głupku - uśmiechnęł i zagryzłam warge.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo ja kocham Ciebie - wyszeptał i po chwili wpił się w moje usta. Całował mnie po szyi, dekolcie i schodził coraz niżej......
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Hej hej, a więc przyszłam tu z dwoma chamskimi reklamami i jednym pytaniem 😂😂
Czy chcecie rozdział +18 ( Nie cały ) w moim wykonaniu? Oczywiście będzie to sytuacja z Kamilem, a wiem że go za bardzo nie lubicie, więc pytam. Mogę to pominąć lub opisać 😆 odpowiadajcie w komentarzach ♡
Do następnego ♡
~ Maja
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Fanfiction- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...