* Perspektywa Julki *
Weszłam do sali Dezego.
Leżał na łóżku w bezruchu. Jest po operacji, więc narkoza jeszcze nie przestała działać.
Co mi zaszkodzi jak poczekam?
Usiadłam na czarnym krześle, który stał obok łóżka Dezego.
Złapałam delikatnie za jego rękę. Nie wiem czemu... Coś mnie do niego ciągło.
Kiedy minęły jakieś trzy minuty zaschło mi w gardle, więc wyszłam na korytarz po jakieś picie.
Podeszłam do "budki" wybrałam numerek i wsadziłam dwa złote.
Po chwili woda znajdowała się w moich rękach.
Napiłam się.
Oparłam się o ścianę, dysząc.
Przypomniało mi się to... Jego obleśne łapska mnie dotykały....
Najgorsze jest to, że....
Szybko pobiegłam do łazienki.
Znowu to samo, ciągłe wymiotowanie.
Najgorsze jest to, że nie zabezpieczał się.
Czy... Ja jestem w ciąży?
Ehh...
- Coś się stało? - zapytał mnie męski głos. Wiedziałam do kogo należy. Tego głosu nie da się nie rozpoznać.
- Przemek! - krzyknęłam - Przestraszyłeś mnie.
- Julka, olałaś moje pytanie - uśmiechnął się lekko - Gdzie byłaś przez tyle miesięcy?
- Emm... - spuściłam głowę.
- A tak poza tym to co tutaj robisz?
- Dezego postrzelili - poczułam w oczach łzy.
- Czemu tyle cię nie było ?
- J-ja.... Zostałam porwana... To moja wina, że go postrzelili...
- Wyglądasz strasznie... Jesteś cała blada.
- Ja zawsze jestem blada - usmiechnęłam się fałszywie. Nie chciałam pokazywać jak sie teraz czuję.
- Wiem, że zawsze jesteś blada, ale teraz to już przesada - stwierdził.
- To nic takiego - uśmiechnęłam się, zamykajac oczy. Znowu fałszywie...
- Co wysyłasz fałszywca? Mówiłem. Jest coś nie tak - mruknął.
- Ehh.... Zostałam.... - nie dokończyłam. Rozpłakałam się.
- Cssii - przytulił mnie. Nie dałam rady i oddałam przytulasa. Tego mi było potrzeba. Ciepla najbliższej mi osoby - Powiesz? Czy nie dasz rady? - uspokojał mnie.
- Zostałam zgwałcona - szepnęłam- Nie zabezpieczył się....
- Czyli... Możliwe, że jesteś w ciąży? - spojrzał mi w oczy.
- Tak...
- To super! Ale.... Kto będzie ojcem?- posmutniał.
- Taki koleś z gangu.... JJ- odpowiedziałam smutna.
- Chodź, idziemy do apteki po test ciążowy.
***
Wyszliśmy z budynku.
Zrobiłam test i wyszedł pozytywnie...
Jest źle...
W cholerę źle....
🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈 🐈
Heejoo. Emm... Pa?
Do nast
~Julka
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Fanfiction- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...