* Perspektywa Michała *
Muszę przyznać, że dziewczyna zaczyna mi się podobać. Jest nawet ładna i ma fajny charakterek, lubię takie. Ale nie zakochuje się, to nie dla mnie.
W nocy bez zgody Mai, wróciłem do pokoju i położyłem się obok niej. I tak nie ma nic do gadania, więc nic mi nie zrobi. Całą noc myślałem nad jedną, całkiem fajną sprawą, ale muszę jeszcze przemyśleć wszystkie za i przeciw.
Odwróciłem się w stronę brunetki i obiąłem ją ramieniem. W takiej pozycji, zasnąłem.
* Perspektywa Mai * ( Ranek )
Niechętnie otworzyłam oczy i przetarłam je dłońmi. Na moje nieszczęście po chwili poczułam czyjąś dłoń na brzuchu. Okazało się, że to łapa Rychlika, ale co ten szmaciarz tu robi?
- Co Ty tu robisz?! - krzyknęłam, przez co brunet spadł z łóżka.
- O co ci chodzi? - zapytał zachrypniętym głosem.
- Nie udawaj idioty, miałeś spać gdzieś indziej - spojrzałam na niego i w jednej chwili przypomniała mi się wczorajsza noc.
- Ale zmieniłem zdanie i wróciłem do Ciebie, słońce - wstał z podłogi i do mnie mrugnął.
- Miałeś dać mi spokój - powiedziałam drżącym głosem.
- Nad tym też myślałem i na ten temat, też zmieniłem zdanie - zaśmiał się.
- Nienawidzę cię - powiedziałam płaczliwym głosem i przyciągnęłam nogi do siebie. Przez co wyglądałam jak kulka.
- Oh, słońce - podszedł i położył rękę na moim kolanie, na co się wzdrygnęłam - Przecież nic ci nie zrobię, narazie - wstał i poszedł do łazienki.
Nienawidzę go, czuję obrzydzenie do siebie. Nie wierzę, że dałam mu się tak łatwo. Czuję się jak nic nie warta szmata. Do tej pory czuję ból w dolnych partiach ciała.
- Łazienka jest już wolna - do pokoju wrócił Michał - Idź się ogarnąć, bo nie będę na ciebie czekał.
- Nie musisz na mnie czekać - spojrzałam na niego - Nigdzie nie idę.
- Otóż tu się mylisz - znowu do mnie podszedł - Idziesz i nie masz nic do gadania. Dlatego idź się umyć, pomalować i ubrać. Czy cokolwiek Ty tam robisz - usiadł obok mnie na łóżku - Jednak poczekam, ale masz się pospieszyć.
Cała obolała wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Weszłam pod prysznic, dzięki któremu chociaż na chwilę zapomniałam o całym świecie.
Niestety musiałam wyjść, bo Rychlik się niecierpliwił.Zrobiłam mocny makijaż i ubrałam się w to 👇
- Gotowa? - dredziarz ( xD ) wstał z posłania i do mnie podszedł - Wyglądasz sexownie, skarbie - chciał mnie pocałować w usta, ale odwróciłam głowę.
- Nie zapominaj, że ja wciąż mam chłopaka - skierowałam na niego złowrogie spojrzenie - A poza tym nie jestem twoją własnością.
- Tu masz rację, nie jesteś moja - wyszedł razem ze mną na korytarz - Ale niedługo to się zmieni - uśmiechnął się swoim ślicznym uśmiechem.
Co? Uderzyłam się w myślach w twarz. Nie myśl tak o nim. To nic nie warty dupek, który jeszcze wczoraj Cię bez skrupułów zgwałcił.
- Ładnie wyglądasz - zwrócił się do mnie po chwili ciszy.
- Wiem - weszłam do stołówki, nie czekając na niego.
Od razu w oczy rzucił mi się stolik, gdzie siedzieli moi przyjaciele. Bez namysłu usiadłam obok Julki.
- No wreszcie jesteś - uśmiechnęła się blondynka - Gdzie zgubiłaś swojego Majkela?
- On nie jes...
- Już jestem - przerwał mi brunet i wepchnął się na miejsce obok mnie, mimo że na przeciwko miał w ciul dużo miejsca.
- Jak wam minął wczorajszy wieczór? - tym razem odezwał się Remek.
- Zajebiście - Michał odezwał się za mnie, bo i tak nie mam ochoty rozmawiać - Pogadaliśmy, pośmialiśmy się i oglądaliśmy filmy w tv. Prawda?
- Mhm - niechętnie potwierdziłam ten stek bzdur.
- Cieszę się, że w końcu zaczęliście się dogadywać - powiedziała uśmiechnięta Alex. Ciekawe czy by się tak cieszyła, gdyby wiedziała, jak było naprawdę.
( Pół godziny później )
- Siedzimy tu już jakiś czas, a ty wciąż nic nie zjadłaś - Julka położyła mi rękę na ramieniu - Wcale się nie odzywasz. Dobrze się czujesz?
- Czuję się świetnie - powiedziałam szeptem - Nie jestem głodna - wysiliłam się na delikatny uśmiech.
- Mam nadzieję. Jak coś będzie się działo, to od razu komuś powiedz - zwróciła się do mnie moja druga przyjaciółka.
- Chodź, niedługo zaczynamy - Dezy wziął Julkę za rękę i razem poszli w nieznanym mi kierunku
- Idziecie? - Wierzgoń zwrócił się do naszej dwójki.
- Zaraz do was dojdziemy - Rychlik zerknął na mnie.
Zostaliśmy znowu sami.
- Pamiętasz co ci wczoraj mówiłem? Nie masz prawa pisnąć słówkiem - położył rękę na moim ramieniu i mocno je ścisnął przez co syknęłam.
- Pamiętam - odpowiedziałam bez emocji i ruszyłam w stronę głównej hali.
♡♡♡♡♡♡♡♡
Mam nadzieje, że się podoba 😊~ Maja
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Фанфик- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...