Rozdział 26

2.5K 121 2
                                    

Gdy weszliśmy do lokalu zauważyłam... BigBang, którzy machali w naszą stronę.

G-D: Jedzenie będzie za...

Dae: 10 minut.

Jin: Suga wy się zmówiliście prawda?

T.O.P: To coś złego?

Jin: Nie tylko...

Suga: Oj dobra następnym razem wam powiem.

G-D: HyeMi, co tak stoisz, siadaj.

HyeMi: Już, już. - Usiadłam na wolnym miejscu pomiędzy G-D, a kuzynem, po kilku minutach przyszła kelnerka i przyniosła na napoje. - Ooo Amy, ty tu pracujesz?

Amy: Jak widać to tak. Co wy tu robicie?

G-D: Jesteśmy, by zaprosić cię na wspólną imprezę w klubie.

Amy/ HyeMi: Co!?

Amy: To ty nic o tym nie wiesz?

HyeMi: Nie ja tu przyszłam, coś zjeść miejsce wybierał...

G-D: Ja wybierałem ostatnio jak przechodziłem obok tej restauracji zobaczyłem ciebie, więc tak wyszło. Zaproszenie się tyczy też was, BTS jak i ciebie HyeMi.

Amy/ HyeMi: Ale...

G-D: Nie ma ale. HyeMi wiem, że nie masz planów, a ty Amy masz jutro wolne, no i swoją babską noc przełóżcie, na kiedy indziej.

Amy: Eh.. No dobra. Idę po wasze jedzenie.

HyeMi: Ale ja nie chcę iść na imprezę. - Po chwili Amy przyszła z naszym zamówieniem.  - Przyznawać się, który z was...

G-D: Ja mam nadzieje, że trafiłem. - Nic mu nie dopowiedziałam tylko, go przytuliłam i zaczęłam jeść swoje jedzenie.

Amy: I jak smakuje wam? - Usiadła obok Jimina.

Jin: Niebo w gębie, będziemy tu częściej przychodzić.

Dae: Popieram Jin'a.

HyeMi: I ja się do was dołączam, czemu mi nie powiedziałaś, o tak świetnym miejscu hm? 

Amy: Tak wyszło, przepraszam.

Jimin: Skończyłaś już pracę?

Amy: Tak.

Jimin: To idziesz z nami do wytwórni.

Amy: Muszę ?

HyeMi: Tak.

G-D: Dobra więc o godzinie 21 spotykamy się pod klubem "Star" ( zmyślona nazwa)

Amy: Czy to przypadkiem nie jest najlepszy klub w Seul?

Taeyang: Tak będziemy mogli się nieźle zabawić.

Senguri: Ale błagam was wszystkich, pijcie z umiarem.

Jin: To się tyczy wszystkich, jasne?

BTS/ BigBang: Jasne.

G-D: Dziewczyny was też się to tyczy, szczególnie ciebie HyeMi.

Amy/ HyeMi: Ok - Amy posłała mi jej niewinny uśmieszek, co jest równoważne z tym, że nie będzie się nikogo słuchać.

V: To co idziemy już?

Amy: Jeszcze deser was czeka.

Jin: A co to będzie?

Amy: Chyba zamawialiście tort. O już zaraz go będziecie mieć. - Podszedł do naszego stolika kerner wysoki brunet nie powiem całkiem przystojny, podał każdemu z nas kawałek czekoladowego tortu, a w moją stronę posłał uśmiech.

Ktoś przytulił mnie nagle od tyłu i powiedział mi na ucho "Jak on śmie tak się do ciebie szczerzyć?" tym kimś był...

Utracona kuzynka/ Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz