Idąc tak usłyszałam jak ktoś trąbi i krzyczy moje imię, zdjęłam słuchawki i obróciłam się zauważyłam czerwony samochód, z którego po chwili wychylił się... G-D.
HyeMi: Oo, hej co tu robisz?
G-D: Jadąc, zauważyłem ciebie, co tu robisz?
HyeMi: Wracam ze szkoły.
G-D: A dasz zaprosić się na kawę?
HyeMi: A co masz wolne?
G-D: Właśnie wracam z wytwórni. Na dziś już skończyłem. To jak wsiadasz?
HyeMi: No dobra. - Wsiadłam do środka. - Ruszaj już bo robisz korek.
G-D: Już, już. - Ruszyliśmy w stronę kawiarni, po 10 minutach jazdy byliśmy na miejscu, zieliśmy najmniej widoczny stolik i złożyliśmy zamówienie. - Jak tam w szkole?
HyeMi: Jak na razie dziwnie, nikogo nie znam.
G-D: A co z Amy?
HyeMi: Poszła do innej szkoły. - Kelner przyniósł nasze zamówienie.
G-D: Widziałem zdjęcie.
HyeMi: Jakie?
G-D: Twoje i Sugi. Słodko wyszliście.
HyeMi: Dziękuję.
G-D: Brałaś dziś leki. - Spojrzał się na mnie podejrzliwym wzrokiem.
HyeMi: Wzięłam.
G-D: A dobrze się czujesz?
HyeMi: Tak. - Dokończyłam swój napój.
G-D: Nie oszukuj.
HyeMi: No dobra spać mi się chce.
G-D: Co dziś robiłaś?
HyeMi: No w szkole byłam.
G-D: A dokładniej?
HyeMi: Siedziałam w klasie, a na długiej przerwie poszłam z Kookim na stołówkę. Tam była jakaś dziewczyna, która trochę mnie wkurzyła, ale tego nie okazałam, natomiast Kooki coś do niej powiedział i wybiegliśmy z stołówki. Udaliśmy się na dach. Na następnej przerwie pobiegliśmy do sali muzycznej, a na ostatniej lekcji wkurzyłam się, bo jako jedyna musiałam grać na pianinie.
G-D: No i już mamy, biegałaś.
HyeMi: To nic złego.
G-D: Zależy.
HyeMi: Dziękuje. Ja już będę wracać do dormu. - Wstałam i miałam już wyjść, ale zostałam zatrzymana.
G-D: Nigdzie w takim stanie cię nie wypuszczę samej. Odwiozę cię.
HyeMi: No dobra. - Z nim nie ma co walczyć. Wyszliśmy z kawiarni i spowrotem wsiedliśmy do jego pojazdu. Po 15 minutach byliśmy pod dormem. - Dziękuję.
G-D: Nie ma za co. Przyjdziesz w weekend do nas?
HyeMi: Do wytwórni?
G-D: Tak. Napiszę ci dokładnie, kiedy i o której się spotkamy.
HyeMi: Oki. - Przytuliłam się do G-D. - Jedź ostrożnie. - I wyszłam z jego pojazdu. Po chwili weszłam do dormu. - Już jestem!
Jin: Gdzie ty byłaś?
RM: Miałaś być godzinę temu.
Kooki: HyeMi! - Zbiegł z góry i rzucił się na mnie.
HyeMi: Spokojnie jestem cała.
Jin: Trzeba resztę powiadomić że już jest.
RM: Już dzwonię.
Kooki: Czemu nie odbierasz telefonu? - Wyjęłam swój telefon z kieszeni i próbowałam go włączyć.
HyeMi: Rozładował się, przepraszam. - Spuściłam głowę w dół. Po chwili usłyszeliśmy jak ktoś gwałtownie otwiera drzwi i wchodzi do środka.
Suga: Mi nic ci nie jest!? - Odepchnął ode mnie Kookiego i mnie przytulił.
HyeMi: Przepraszam, telefon mi się rozładował. - Zaczęłam się denerwować.
Suga: Spokojnie nie denerwuj się.
J-Hope: To gdzie byłaś przez ten czas?
HyeMi: W kawiarni. - Odsunęłam się od Sugi.
Jimin: Sama?
HyeMi: Z G-D.
Jin: Chodźcie jeść. - Wszyscy udaliśmy się do jadalni i zaczęliśmy jeść kolacje. Zjadłam połowę tego co miałam na talerzu. Chciałam odejść od stołu ale zatrzymał mnie...
CZYTASZ
Utracona kuzynka/ Min Yoongi
FanfictionPo stracie rodziców 18 letnia HyeMi trafia pod opiekę jej kuzyna...