Rozdział 44

1.6K 99 21
                                    

HyeMi: Dzięki. - Również się do niego uśmiechnęłam. Udałam się do drzwi wyjściowych już miałam chwytać za klamkę, ale ktoś mi to uniemożliwił i odwrócił do siebie, był to... V.

V: Załóż to. - Wyciągnął w moją stronę maskę.

HyeMi: Ale po co mi to?

V: Dla bezpieczeństwa.

HyeMi: Ale nic mi się nie stanie.

V: No weź to załóż, będziemy przynajmniej spokojniejsi.

HyeMi: No dobra. - Wzięłam od niego maskę i ją założyłam.

V: Uważaj na siebie.

HyeMi: Yhy. - Wyszłam z dormu i szybkim krokiem udałam się w stronę restauracji. Udało mi się przybyć na czas.

Amy: O jesteś. To co idziemy?

HyeMi: Jeszcze się pytasz?

Amy: Zajdziemy tylko po jedzenie i słodycze.

HyeMi: Oki. - Po kilku minutach byłyśmy w supermarkecie.

Amy: To co zrobimy do jedzenia ?

HyeMi: Hmmm, co powiesz na naleśniki z bitą śmietaną, i czekoladą?

Amy: Dobry pomysł, ale ty je robisz.

HyeMi: Czemu ja?

Amy: Bo twoje naleśniki są najlepsze.

HyeMi: Dobra niech ci będzie, a masz w domu jajka? A sól?

Amy: Mam trochę, ale przydało, by się kupić trochę więcej. Sól mam jak i wodę gazowaną oraz olej i mąkę.

HyeMi: Dobra to rozdzielmy się, ja poszukam składników, a ty dodatki z czym byś je chciała.

Amy: Dobry pomysł. Spotkajmy się przy słodyczach, ja jeszcze skocze po napoje. - Rozdzieliłyśmy się. Amy poszła, na dział z dżemem, a ja udałam się po jajka i mleko. Kiedy skręcałam w kolejną alejkę wpadłam na chłopaka.

HyeMi: Przepraszam.

(?): Nic się nie stało. Zaraz jesteś może HyeMi?

HyeMi: Tak, a ty to...

(?): Jestem Suho.

HyeMi: Miło mi, ale się śpieszę przepraszam. - Chciałam przejść dalej, ale mnie zatrzymał.

Suho: Czyli naprawdę nie wiesz kim jestem?

HyeMi: A powinnam?

Suho: Ciekawa z ciebie osoba. - Założył mi maskę na twarz, która mi musiała spaść jak wpadłam na niego.

HyeMi: Wcale tak nie uważam. - Odeszłam od niego jak najszybciej i udałam się w poszukiwaniu działu z słodyczami.

Amy: HyeMi! Tutaj!  - Zaczęła machać w moją stronę. Udałam się w jej stronę i byłam już na dziale ze słodyczami. Wzięłyśmy kilka czekolad jak i kilkanaście paczek żelek. Po czym udałyśmy się do kasy, a następnie do mieszkania Amy. - Czuj się jak u siebie w domu.

HyeMi: Oki. - Zdjęłyśmy buty, Amy udała się do kuchni odłożyć zakupy, a ja w salonie zostawiłam swój plecak i na stole położyłam swój telefon, po czym udałam się do kuchni i zaczęłam robić naleśniki.

Amy: O matko jak ty to znosisz?

HyeMi: O czym mówisz?

Amy: O tym pokazała mój telefon, na którym było kilkaset komentarzy.

HyeMi: Jakoś chociaż to mi przypomina o moich początkach w szkole.

Amy: Widzisz źle to znosisz, trzeba coś tym zrobić.

HyeMi: No ale co my możemy zrobić?

Amy: Zostaw to mi. - Wzięła z powrotem mój telefon i poszła do salonu. A ja zaczęłam smażyć naleśniki. Po 40 minutach miałam już wszystko gotowe.

HyeMi: Amy chodź jeść! No i co ty tam takiego wymyśliła?

Amy: Ja miałam coś napisać, ale wyprzedził mnie twój kuzyn. - Zabrałam od niej telefon i weszłam na Twittera Bts. Suga wstawił post o treści...





Utracona kuzynka/ Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz