Rano obudził mnie...krzyk HyeMi. Szybko zerwałem się z łóżka i udałem do jej pokoju. W jej pokoju zobaczyłem V z wiadrem i mokrą Mi.
HyeMi: Zgłupiałeś!?
V: Próbowałem cię obudzić.
HyeMi: Zniknij mi z oczu. - V widząc jej wściekłą minę wybiegł z jejj pokoju, a ona sama wstała z łóżka. - Hejka Oppa. Przytuliła bym się do ciebie, ale jak widzisz jestem... - Przerwałem dla nie i się do niej przytuliłem.
Suga: Mi to nie przeszkadza, ale leć pod prysznic i przygotuj się do szkoły.
HyeMi: Dobrze Oppa. - Wyszedłem z jej pokoju.
* HyeMi POV *
Rano zostałam brutalnie obudzona przez V. Wylał na mnie wiadro zimnej wody. Wszystko pamiętam z wczoraj no oprócz tego co było w pizzerii. Zobaczyłam w drzwiach kuzyna, przywitałam się z nm i chciałam się do niego przytulić, ale niestety ktoś wcześniej musiał mnie oblać wodą. Gdy mu zaczęłam tłumaczyć, że nie mogę go przytulić, to sam mnie przytulił po czym kazał mi się szykować do szkoły. Posłuchałam go i wzięłam mundurek i udałam się do łazienki. Gotowa zeszłam na dół z plecakiem i telefonem w ręce.
Jin: Hej HyeMi.
HyeMi: Hej.
Jin: Zjesz coś?
HyeMi: Hmm...Kanapkę.
Kooki: Ja też poproszę! - Wrzeszczał z schodów Kooki. - Hej. - Przytulił się do mnie.
HyeMi: Hej. - Również go przytuliłam. Usiedliśmy naprzeciwko siebie, a po chwili pomiędzy na mi na stole pojawił się talerz z kanapkami. Ja zjadłam dwie, a Kooki całą resztę. Podeszłam do szafki, w której są moje leki i wziewam jedną tabletkę.
Suga: Zawieźć was?
Kooki: A co ty taki miły?
Suga: Muszę V i Jimina zawieść, a wasza szkoła jest po drodze, więc jak?
V: Miał Jin kierować.
Jin: Dużo wczoraj wypiłem.
HyeMi: Nie widać po tobie. Za ile jedziemy?
Suga: Możemy nawet teraz.
HyeMi: No to jedźmy, zostało 20 minut.
Kooki: Zaraz wracam idę po plecak.
Jin: HyeMi trzymaj. - Podał mi brązowe pudełko.
HyeMi: Co to?
V: Bento.
HyeMi: Można jaśniej?
Jin: Drugie śniadanie.
Jimin: Chwila Bento nie jest z...
V: Japonii. Czy ja też dostanę?
Jin: Trzymajcie. - Podał dla V czarne pudełko, dla Jimina niebieskie, a dla Kookiego czerwone.
HyeMi: Dziękuję. - Pocałowałam Jina w policzek i wyszłam z dormu, za mną wyszedł Suga i wsiedliśmy do samochodu. Po chwili przyszła reszta i ruszyliśmy. Niecałe 10 minut później byliśmy pod szkołą, wraz z Kookim wyszliśmy z pojazdu i udaliśmy się do środka szkoły.
Kooki: Pamiętasz w jakie sali byłaś wczoraj?
HyeMi: Tak poradzę sobie.
Kooki: Dobrze przyjdę do ciebie na długiej przerwie. - I pobiegł w swoją stronę.
HyeMi: Ale na której długiej? - Poszłam do swojej klasy i zajęłam swoje miejsce. Lekcje do pierwszej długiej przerwy minęły mi szybko, postanowiłam na tej przerwie zjeść drugie śniadanie.
Kooki: HyeMi!
HyeMi: Co?
Kooki: Chodźmy na stołówkę.
HyeMi: Po co?
Kooki: Wskazała na swoje Bento.
HyeMi: No dobra. - Wzięłam swoje pudełko i razem udaliśmy się na stołówkę, zajęliśmy wolny stolik, a po chwili dosiadła się do nas jakaś tleniona laska.
Kooki: So co tu robisz?
So: Zauważyłam, że siedzisz sam, więc podeszłam.
Kooki: Nie siedzę sam. - Spojrzał się na mnie.
So: A masz namyśli ją. Ona się nie liczy.
Kooki: Może dla ciebie nie. - Złapał mnie za rękę i odeszliśmy od stołu całe szczęście zdążyłam wziąć pudełko.
HyeMi: Gdzie idziemy?
Kooki: Zobaczysz. - Uśmiechnął się i ruszył dalej. Po kilku minutach byliśmy...
![](https://img.wattpad.com/cover/109134934-288-k862284.jpg)
CZYTASZ
Utracona kuzynka/ Min Yoongi
FanfictionPo stracie rodziców 18 letnia HyeMi trafia pod opiekę jej kuzyna...