Gdy tak szłam zostałam zatrzymana przez... Marka.
HyeMi: Mark? Co tu robisz?
Mark: Hej słońce właśnie szedłem do ciebie.
HyeMi: Hej. - Przytuliłam się do niego.
Mark: To jak idziemy do ciebie?
HyeMi: Tak.
Mark: Ładnie wyglądasz.
HyeMi: Dziękuję.
Mark: Nie kojarzę, żebyś miała takie ubrania.
HyeMi: Kihyun z Monsta x mi je kupił, bo moje oblał i stwierdził, że się to nie odpierze.
Mark: Rozumiem. To jutro jedziesz z nami na zakupy.
HyeMi: Po co? Czy ty jesteś zazdrosny
Mark: Tak jestem nawet nie wiesz jak bardzo. - Przytulił się do mnie, po czym mnie pocałował.
HyeMi: No dobrze, a o której planujecie jechać?
Mark: Na same otwarcie wtedy jest mało ludzi.
HyeMi: Masz rację. Bedę musiała wcześnie się położyć.
Mark: A tak w ogóle to czemu nie odbierasz telefonu?
HyeMi: Mam wyciszony telefon.
Mark: O już jesteśmy. - Weszliśmy do środka.
HyeMi: Jestem już! - Wszyscy domownicy zbiegli na dół.
Suga: Jeżeli jeszcze raz nie odbierzesz telefonu, to zobaczysz.
HyeMi: Przepraszam, ale jak widzisz nic mi nie jest.
Kooki: A co, by było gdyby ci coś zrobili?
HyeMi: Nie zrobili, by mi nic.
RM: Nie znasz ich, a już im ufasz?
HyeMi: Tak, oni nie zostawili mnie w restauracji. Chodź Mark na górę. - Złapałam go za rękę i poszliśmy do mojego pokoju.
Mark: Powiesz mi o co chodzi kochanie?
HyeMi: No dobra... - Opowiedziałam mu o wszystkim co się dziś działo.
Mark: Wiesz, po części mają racje. W ogóle ich nie znasz, a z nimi pojechałaś.
HyeMi: No, ale nic się nie stało.
Mark: A gdyby się stało?
HyeMi: Masz racje Mark, przepraszam. - Wtuliłam się w niego.
Mark: To nie mnie powinnaś przepraszać.
HyeMi: Poczekasz tu na mnie?
Mark: Jasne leć. - Zeszłam na dół do salonu, gdzie być może znajdę całe BTS. Tak jak myślałam wszyscy byli.
Jin: O HyeMi. Jesteście głodni? Zrobić wam coś?
HyeMi: Jak byś mógł. - Już miał się udać w stronę kuchni, ale go zatrzymałam. - Poczekaj chce coś wam wszystkim powiedzieć.
J-Hope: Co takiego?
HyeMi: Przepraszam was. - Spuściłam głowę w dół.
RM: Nic się nie stało.
Suga: Młoda, ja też cie przepraszam. Gdybym nie zostawił cię w restauracji to, by nic się nie stało.
HyeMi: Przestańmy o tym mówić.
Jin: Proszę, smacznego. - Podał mi 2 talerze. - Ktoś zaraz przyniesie wam herbatę.
HyeMi: Dziękuję. Oki. - Udałam się do siebie z powrotem na górę. - Już jestem i mam jedzenie, trzymaj. - Podałam mu talerz.
Mark: Dziękuję. - Zaczęliśmy jeść, a po chwili do mojego pokoju ktoś zapukał. Tym kimś był...

CZYTASZ
Utracona kuzynka/ Min Yoongi
FanfictionPo stracie rodziców 18 letnia HyeMi trafia pod opiekę jej kuzyna...