Rozdział 70

1.3K 91 16
                                    

Jackson: Dobra chodźmy do reszty. - Wyszliśmy z domku i udaliśmy się do reszty gdzie zobaczyłem smutną HyeMi, którą przytulał i próbował pocieszać...G-D. Usiadłem obok nich.

* HyeMi POV * ( W tym czasie gdy Mark rozmawiał z CL, BamBamem i Jacksonem )

Jin: Chodźcie już jeść. - Złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w stronę ogniska, po czym posadził mnie na jednej z ławek i dał mi do ręki kijek z kiełbaską. Po chwili dołączyła się do nas reszta bez CL i Marka. Poczułam jak ktoś się do mnie przytula, ta osobą był G-D.

G-D: Nie zadręczaj się tym.

HyeMi: Yhy.

G-D: Ej no uśmiechnij się.

HyeMi: Nie mam powodu.

G-D: Ej ja ci nie starczę?

HyeMi: Jak myślisz podoba mu się...

G-D: Myślę, że nie. Nawet jeśli to niech wie, że jest głupi. Jesteś wspaniałą osobą.

HyeMi: Dzięki.

G-D: Nie powinnaś o tym tak rozmyślać.

HyeMi: Ile wiesz o mojej...

G-D: Dużo. Przeczytałem wszystkie możliwe artykuły, a do tego kupiłem książkę. Wiesz jak wyglądał manager jak o to go poprosiłem?

HyeMi: Ale...

G-D: Spokojnie nie powiedziałem, a on nie drążył tego.

HyeMi: Oki. - Dosiadł się do nas Mark. - Czemu mi nie powiedziałeś?

Mark: Nie wiem.

HyeMi: Jak to nie wiesz? Znasz mnie i wiesz że wolę znać prawd niż żyć w kłamstwie.

Mark: Wiem.

HyeMi: A mimo to i tak mi nie powiedziałeś. - Wstałam uwalniając się od G-D. - Podoba ci się ona?

Mark: ... Nie. -Zawahał się, a to znaczy że sam nie wie.

HyeMi: Zatachałeś się.

Mark: To nie tak.

HyeMi: A jak!? - Zrobiło mi się słabo i zaczęłam lecieć w dół. Złapał mnie G-D.

G-D: Mówiłam, że nie powinnaś się tak zadręczać. - Usłyszałam tylko słowa G-D, wrzask jakiejś dziewczyny i kilka słów CL. A potem nic.

(?): Marki!

CL: Nie wierze ze wszystkich osób zaprosiliście...

Utracona kuzynka/ Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz