Jackson: Dobra chodźmy do reszty. - Wyszliśmy z domku i udaliśmy się do reszty gdzie zobaczyłem smutną HyeMi, którą przytulał i próbował pocieszać...G-D. Usiadłem obok nich.
* HyeMi POV * ( W tym czasie gdy Mark rozmawiał z CL, BamBamem i Jacksonem )
Jin: Chodźcie już jeść. - Złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w stronę ogniska, po czym posadził mnie na jednej z ławek i dał mi do ręki kijek z kiełbaską. Po chwili dołączyła się do nas reszta bez CL i Marka. Poczułam jak ktoś się do mnie przytula, ta osobą był G-D.
G-D: Nie zadręczaj się tym.
HyeMi: Yhy.
G-D: Ej no uśmiechnij się.
HyeMi: Nie mam powodu.
G-D: Ej ja ci nie starczę?
HyeMi: Jak myślisz podoba mu się...
G-D: Myślę, że nie. Nawet jeśli to niech wie, że jest głupi. Jesteś wspaniałą osobą.
HyeMi: Dzięki.
G-D: Nie powinnaś o tym tak rozmyślać.
HyeMi: Ile wiesz o mojej...
G-D: Dużo. Przeczytałem wszystkie możliwe artykuły, a do tego kupiłem książkę. Wiesz jak wyglądał manager jak o to go poprosiłem?
HyeMi: Ale...
G-D: Spokojnie nie powiedziałem, a on nie drążył tego.
HyeMi: Oki. - Dosiadł się do nas Mark. - Czemu mi nie powiedziałeś?
Mark: Nie wiem.
HyeMi: Jak to nie wiesz? Znasz mnie i wiesz że wolę znać prawd niż żyć w kłamstwie.
Mark: Wiem.
HyeMi: A mimo to i tak mi nie powiedziałeś. - Wstałam uwalniając się od G-D. - Podoba ci się ona?
Mark: ... Nie. -Zawahał się, a to znaczy że sam nie wie.
HyeMi: Zatachałeś się.
Mark: To nie tak.
HyeMi: A jak!? - Zrobiło mi się słabo i zaczęłam lecieć w dół. Złapał mnie G-D.
G-D: Mówiłam, że nie powinnaś się tak zadręczać. - Usłyszałam tylko słowa G-D, wrzask jakiejś dziewczyny i kilka słów CL. A potem nic.
(?): Marki!
CL: Nie wierze ze wszystkich osób zaprosiliście...
![](https://img.wattpad.com/cover/109134934-288-k862284.jpg)
CZYTASZ
Utracona kuzynka/ Min Yoongi
FanfictionPo stracie rodziców 18 letnia HyeMi trafia pod opiekę jej kuzyna...