*Martyna*
Po nocy pora iść do pracy.
Taa.. Byliśmy trochę niegrzeczni.
- Martynka gotowa?
- tak
Pojechaliśmy do pracy.
- jesteśmy
- pół godziny wcześniej. Wow
- no widzicie.
- nasze gwiazdy przyjechały.
- co?
- oglądajcie.
- nie.
Poszliśmy się przebrać.
- hahahahah ludzie.
- no co?
- jesteśmy sławni.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ale my no nic nie mówimy
- patrzcie mam gazate - wparowała Dominika a my na okładce.
- ta..
Zaczęliśmy się śmiać
- 23p zgłoś się
- wy
- moje.
23p zgłaszam się
- ul. Mickiewicza 5
Kobieta w ciąży nie oddycha.
Lekarz ją reanimuje.
- przyjęłam jedziemy
Poszliśmy do karetki.
Wsiedliśmy.
- to gazu Piotruś
- ok
Po chwili byliśmy na miejscu.
Wzięliśmy sprzęt i Pobiegliśmy do pacjentki.
- dzień dobry.
Proszę się odsunąć.
- nie warto.
Ona już nie żyje.
- każdego człowieka warto ratować.
Martynka przejmuj.
- ok
Przejęłam
Podłączyliśmy monitor.
- ratujcie ją
- właśnie to robimy.
Jest na coś chora?
- nie
- kobieta czy dziecko?
- kobieta
- ładowanie
Odsunąć się
Odsunełam się.
- defibrylacja
- wróciła.
- to dobrze.
Teraz sprawdzimy co z dzieckiem.
Macie usg?
- tak.
Pobiegła.
Przywiozła.
Piotrek robi usg.
- żyje.
- no to co.
Leć po zestaw porodowy.
- ok
- dał mi kluczyki.
Pobiegłam.
- ale się nie zabij!
Wzielam zestaw i Pobiegłam do Piotrka.
- jestem.
Piotrek wyciągnął dziecko.
Zaczęło płakać.
Owineliśmy w pieluche.
Dałam mu buziaka.
Poszedł po noszę.
- dziękuję
- nie ma za co
Dałam facetowi jego córeczkę.
- a z nią wszystko dobrze?
- tak.
W szpitalu się obudzi
- 23p
- słucham Cię 23p
- prześlijcie karetkę noworodkową
- dopiero Piotrek wzywał.
- ok nie ważne
Przyszedł.
- dostaniesz w łeb.
- też Cię kocham.
Przełożyliśmy pacjentke na noszę.
- 23p karetka w drodze
- ja.
Podniósł ręce.
- Przejęłam.
Zaczęli się śmiać
- niech czeka na nas psychiatra dla Strzeleckiego.
- bardzo śmieszne
- dobra.
Odwołuje
- no. Dziękuję.
Zabrał mi radio.
- oddaj mi moje radio - powiedziałam groźnym głosem
Oddał.
Uśmiechnęłam się.
Podłączyliśmy kroplówke.
- i co Doktorku?
Dało się uratować obydwoje.
- tak
Poszedł.
- ty to każdemu musisz dogryźć
- z tego jestem sławny.
- no tak. Na każdym bilbordzie jesteście.
- tego nam brakowało.
- zaraz tu będą. Założę się
- ok.
Przegrany nosi cały sprzęt w następnym wezwaniu.
- ok.
Przyjechała karetka.
Zabrali małego.
Poszliśmy do karetki.
- daj prowadzić
- zapomnij młoda
- mogę jechać z wami?
- tak.
Pojechaliśmy do szpitala.
Przekazaliśmy pacjentke.
Wróciliśmy do bazy.
Klaskają nam.
- co zaś? Kolejny wywiad
- nie. Tym razem uratowaliście dwa życia.
- aaa
Pogratulowali nam.
- na dzisiaj macie wolne.
- dziękujemy
- tylko macie być grzeczni bi Martyna ma już ślad po nocy.
- to komar ją ugryz.
- w postaci ciebie.
Zaczęliśmy się.
- czekają do ślubu taa
- telewizja zawsze kłamie
Poszliśmy się przebrać i pojechaliśmy do domu.
- to co robimy?
Musnął moje usta.
- ym nie wiem.
- co byś powiedziała na piwo.
- ok, ale jedno
- dwa
- chcesz mnie opić
Poszliśmy do baru.
Piotrek zamówił.Ten dzień minął tak a jutro co będzie?
UWAGA
CZY WY WIDZIELIŚCIE ZDJĘCIA Z 162 ODCINKA NA SYGNALE?
BĘDĄ ZARĘCZYNY MARTYNY I PIOTRA.
CHYBA KAŻDY WIDZ NA TO CZEKAŁ.
WKOŃCU SIĘ DOCZEKALIŚMY.!!!!PS. ZDJĘCIE W MEDIACH.
NAJWAŻNIEJSZE!!!MIŁEGO WIECZORU
CZYTASZ
~ Odmienić Los ~ Zakończone
FanfictionHistoria dziewczyny, która jednego dnia straciła wszystko i znalazła się na ulicy i chłopaka, ratownika medycznego, który żyje sobie Nie najgorzej. PS. Imiona z serialu na sygnale Zapraszamy do kontynuacji książki. "Odmienić los 2"