*Rok później*
*Piotrek*
Znamy się więcej niż rok z Martyną.
Więc wynająłem pokój na tydzień na Mazurach.
Mamy spotkać się w pracy.
Zjadłam śniadanie i poszedłem do auta.
Jadę i widzę moją dziewczynę.
- ta to ma szczęście. Znowu ją otoczyli.
Wsiadłem z auta.
- może panią podwieść
- Piotruś!.
Przybiegła do mnie
Przytuliliśmy się.
- cześć Martynka
Pocałowaliśmy się.
Patrzą się jak nie wiem.
-. Płakałaś?
- skąd wiesz?
- masz tusz rozmazany.
- oj
- a teraz mi powiesz co się stało.
Pokazała mi SMS.
"to twoja wina, że mnie zamknęli
Masz wszystko odkręcić inaczej nie Przeżyjesz tego tygodnia.
Nie mów nic temu twojemu"
- chodź
Przytuliłem ją mocno.
- nic się nie stanie bo w tym tygodniu nas nie ma.
Patrzy na mnie.
- jedziemy na Mazury. Wynająłem pokój.
Hmm
- ok
- ale nie smuć mi się.
-Oki
Uśmiechnęła się.
- no a teraz wsiadaj i jedziemy do pracy
- Oki
Otworzyłem jej drzwi. Wsiadła.
Zamknąłem drzwi i Wsiadłem za kierownicą.
Martynka patrzy w telefon.
Pokazała mi.
"mówiłem nie mów mu nic"
- Martynka nie patrzy na to.
Wyłączyłem jej telefon.
- zapomnij o tym.
Po drugie policja wie już o tym.
- jak?
- magia
Zaczęliśmy się śmiać.
- poprostu jak masz jakiś podejrzany numer to Odrazu do mnie dzwonią.
- aha.
Po chwili byliśmy na miejscu.
- dobry den
- dobry
- a wy nie na Mazurach
- no dyżur mamy?
- nie
- co?
- no bye
Zaczęliśmy się śmiać.
- chciałeś wolne to macie wolne
- ok to pa
- pa
Pojechaliśmy do mojego domu po walizkę a potem do Martyny.
- gotowa.
No to jedziemy
Wziąłem walizki.
Poszliśmy do auta.
Wsiedliśmy.
Kupiłem Martynie nową kartę sim.
- no i ta pójdzie pa pa
Zaczęliśmy się śmiać.
Wsadziłem ją do sowka samochodowego.
Dałem jej buziaka.
- i już się nie martw
- hakuna matata
- jak cudownie to brzmi
Zaczęliśmy się śmiać.
- no co. To moja ulubiona bajka.
Więc się nie zdziw jak będę ją oglądał.
- ok
Chłopczyku
- dziewczynko
Zaczęliśmy się śmiać.
- 5 godzin i jesteśmy.
- to ja się zdrzemne.
- Oki
Obniżyłem jej fotel.
Przykryłem kocem.
Zamknęła oczy.
Co za krętyn. Na groźby mu się zachciało. No na pewno.
Po dwóch godzinach Martynka się obudziła. Zrobiliśmy przerwę na jedzonko.
I ruszyliśmy w dalszą podróż.
Po trzech godzinach byliśmy na miejscu.
*Martyna*
Tu jest pięknie.Poszliśmy do naszego pokoju.
- co kombinujesz?
- a na co masz ochotę
Pocałowaliśmy się.
I szliśmy w stronę łóżka.
Nie jestem gotowa.
- Piotruś?
- co tam
Pocałowaliśmy się.
- możemy poczekać jeszcze.I teraz wkurzy się czy się nie wkurzy.
- pewnie
Przepraszam.
- nic się nie stało.
Kocham Cię
- ja ciebie też.
Rozpakowaliśmy się i poszliśmy zwiedzać piękne okolice.
CZYTASZ
~ Odmienić Los ~ Zakończone
Fiksi PenggemarHistoria dziewczyny, która jednego dnia straciła wszystko i znalazła się na ulicy i chłopaka, ratownika medycznego, który żyje sobie Nie najgorzej. PS. Imiona z serialu na sygnale Zapraszamy do kontynuacji książki. "Odmienić los 2"