58. Nikt Nie Może Oceniać Mojego Męża

388 7 13
                                    

*Martyna*
Obudziłam się wtulona w Piotrka.
I ja miałabym to stracić? O nie nie.
Nigdy.
Wiem byłam zła na niego, ale teraz widzę, że nie chciał tego zrobić.
Stało się.
Głaska moje włosy.
Potem Musnął moje usta.
- cześć Kochanie
- cześć misiu
Musimy jechać po małą.
- aaa no. Zapomniałem.
- super Strzelecki super.
Zaczęłam mu klaskać.
Odwdzięczył się łaskotkami.
- ej -  mówię po czym zaczynam się śmiać.
Prawie spadłam na podłogę.
- gdzie mi lecisz?
- fru fru
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie możliwa jesteś
- teraz to wiesz
Ubraliśmy się. Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do rodziców.
- dobry den!
- cześć
- cześć cześć
Poszliśmy do małej, która płakała.
- już jesteśmy.
Wzięłam ją na ręce i Przytuliłam.
Zaczęłam ją kołysać.
- cały czas płakała
- przyzwyczaiła się, że jest z nami.
No już. Piotrek ją wziął.
Przytuliła się do niego.
- cii mała.
No już
Wzięłam jej misia. Dałam jej.
Przestała płakać.
Poszliśmy do kuchni.
Wzięłam od Piotrka małą.
- a co z wami było?
- z nami? Nic
- yhym
- mamo no pokłóciliśmy się.
- tak wyszło
- no dobra nie męczę was
Uśmiechnęliśmy się.
- dobra będziemy się zbierać bo mamy iść do bazy.
- no dobrze.
A co z małą?
- pójdzie z nami
- aha
- no.
Pożegnaliśmy się.
Pojechaliśmy do domu.
Przebraliśmy Natalke.
Wzięliśmy potrzebne rzeczy dla małej i pojechaliśmy do pracy.
- hejka
- cześć!!!!!!
Przyszedł Góra.
- dobry doktorze
- cześć cześć
Cześć królewno
Mogę?
- tak
Dałam Doktorkowi.
Poszliśmy się przebrać.
- ja to wiedziałem. Po prostu wiedziałem
Artur porwałeś Małą Strzelecką.
Zaczęliśmy się śmiać.
- oj już porwałem
- ooo
Patrzy na mnie i wyciąga rączki.
Wzięłam ją.
- cio tam?
Bawi się moim strojem.
- fajne
Poszła do Piotrka.
Poszłam zrobić butelkę.
- damy am am tak.
- am am się robi.
- am am
Zaczęliśmy się śmiać.
Zrobiłam.
Wystudziłam.
Przyszli tamci.
- Piotruś sprawdź.
Wyciągnął rękę.
Kapnęłam.
- letnie.
- a to ok
Zaczęli się śmiać.
- fajnie sprawdza na tobie.
- nom.
Nakarmiłam małą.
- no mała wyspana, Nakarmiona i szczęśliwa
- no nie wiem czy Nakarmiona bo wcina twoje włosy.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ej to są włosy.
Włosy są be.
Patrzy się na mnie.
-.no fe
Oczepałam się
Mała zrobiła to samo.
Zaczęliśmy się śmiać.

Po dyżurze.
- to co wpadacie do nas.
- no możemy.
- to jedziemy.
Pojechaliśmy do domu.
Ściągnęłam buty.
- ja się już nigdzie nie wybieram Usiedli na kanapie a ja na fotelu.
- nie.
Zaczęli się śmiać.
- Martynka wstawaj jedziemy
- coś cię boli? Ja się z tąd nie ruszam.
Dał mi telefon.
- Martynka przyjedźcie. Chcą z wami pogadać.
- no dobrze będziemy
- ok pa
- pa
Rozłączyliśmy się.
- yyy
Będę płakać.
- nie płacz
Przebraliśmy się.
Ja ubrałam białą sukienkę, długie kolczyki, naszyjnik.
Włosy rozpuściłam.
Zrobiłam nowy makijaż.
Ubrałam wysokie szpilki.
- wyższych nie było.
- no nie było
Zaczęliśmy się śmiać.
- pięknie wyglądasz
- dziękuję.
Pojechaliśmy do biura.
- jesteśmy
Poszliśmy na tą sale.
Przyszli.
- dzień dobry
- dzień dobry
- jak tam minął dzień?
- dobrze.
- nie narzekamy
- a jak tam mała
- szczęśliwa i pełna energii
- mamy coś do pokazania pani.
Puścili.
Piotrek całuję się z tą zdzirą.
- co pani na to?
- fascynujące
Zaczęliśmy się śmiać.
- ale Pani mąż całował się z inną.
- na tym nagraniu dobrze widać, że to ona go Pocałowała.
- ale.
- ale skończyłam.
Następne pytanie.
- nie robi na pani to wrażenie
- co pani teraz czuję.
Wzięłam głęboki wdech.
-. Złość, ale na was nie na niego.
Oceniacie go po jednym incydencie.
Może tak zamiast go śledzić to przyjdziecie do nas do domu i zobaczycie jaki jest naprawdę.
- kiedy możemy?
- kiedy chcecie.
Nie mamy nic do ukrycia.
- to przepraszamy Pana.
Dziękujemy.
Dowidzenia.
Zrobili nam zdjęcia.
- zasłużyłam na buziaka?
- nawet i na więcej.
Pocałowaliśmy się.
Cykneli nam zdjęcie.
Wróciliśmy do domu.
Ległam na fotel.
- oj załatwiłaś ich
- no bo oto chodziło.
Nikt nie ma prawa go oceniać oprócz mnie.
Zaczęliśmy się śmiać.
Położył małą spać i zrobił kawę.
- już wiem czemu tu nąstop siedzisz?
- czemu?
- bo tu jest wygodnie i masuje.
- co?
- nom. Masuje
Tam macie drugi.
- nie za wygodnie ci?
- wygodnie.
Zaczęliśmy się śmiać.

No i nikt nie może oceniać mojego męża.

~ Odmienić Los ~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz