*Martyna*
Piotrek Pojechał do "pracy". Nie umi kłamać. Dzieci poszli do znajomych a ja jadę na zakupy. Po prezenty. Yyy idę. Zabrał samochód. Jednak najpierw do ginekologa. Coś podejrzewam, ale pewna nie jestem.
Jadę do kliniki. Moje podejrzenia się potwierdziły. Hy Hy.
Poszłam do galerii a tam wszystkie oczy na mnie. Ym bezdomni.
- ooo sama księżniczka idzie
- a co zabronione?
Kurde- mówię bo zobaczyłam Piotrka, który wchodzi do galerii.
- nie mógł iść do innej
- unikasz męża
- nie wasza sprawa.
Poszłam do galerii.
Nie ma Piotrka.
Dobra idę do sklepu.
Kupiłam Piotrkowi, braciszkowi i tatusią zegarki oraz perfumy.
Natalce kupiłam złoty wisiorek i kosmetyki. Mamusią kosmetyki i złote kolczyki oraz łańcuszek.
Kamilowi perfumy i zegarek.
Babci kupiłam książkę z naszymi zdjęciami i żel pod prysznic
Dadałam każdemu po czekoladkach.
Idę po pudełka, wstążki i papier ozdobny. Kupiłam i wpadam na Piotrka. Kurde no.
- cześć
- no witaj. Fajnie pracujesz
Zaczęliśmy się śmiać
Kupił pudełka i wyszliśmy razem.
- yyy mama tata - znajomy głos za nami.
Obracamy się.
- ooo cześć!!
- cześć!!
Przytuliliśmy się mocno.
- no to jak jesteśmy już wszyscy to idziemy coś zjeść - Piotrek
- ok, ale najpierw idziemy to wszystko zanieść do auta - ja
- to ja zaniose - Piotrek
- nie!!!
Zaczęliśmy się śmiać.
Objeliśmy się i poszliśmy do auta.
Zostawiliśmy rzeczy.
- yy gapią się
- to Przytulas
Przytuliliśmy się mocno.
- dobra pocałujcie się.
- my nie patrzymy
Obrócili się.
Pocałowaliśmy się.
Zaczęliśmy się śmiać.
- to co zjemy?
- pizze!! - dziecią oczy się zaświeciły
- ej. Zaczynam się was bać - stwierdzam
- po kimś to mają- Piotrek odpowiada patrząc Się na mnie
- ej
Poszliśmy do pizzerii.
Zamówiliśmy i usiedliśmy przy stoliku.
- tato fajna praca
- potwierdzam
Zaczęliśmy się śmiać.
- a wy mieliście iść Do znajomych
- no byliśmy
- w sklepach
- a sklepy to nasi znajomi
Zaczęliśmy się śmiać.
- a tak to będziemy mieli jeszcze rodzeństwo?
- a co chcecie?
- no wszyscy w szkole mają młodsze rodzeństwo - Natalka
- no Kamil jest młodszy
- no właśnie. Ja się już nie liczę?
- nie
- ej
- żartuję
Zaczęliśmy się śmiać.
- wiesz kogoś mi oni przypominają
- na pewno nie mnie
- wcale mamo
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra to teraz na poważnie
- yhy
- mamy się bać
Piotrek patrzy mi w oczy.
- wyczytujesz
- nie umiem
Zaczęliśmy się śmiać.
- będziecie mieli rodzeństwo a ty zostaniesz tatusiem po raz trzeci
- czyli jednak
Piotrek mnie przytulił.
- tylko żeby to nie była siostrzyczka - Kamil
-czemu?
- następny kabel bezprzewodowy w domu - pokazał na Natalie
- no a zaraz będzie jednego mniej
Pożyczę patelnię
- a to podchodzi pod groźby karalne
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ja się martwię gdzie podłączyć choinkę
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ty młody poprawiłeś oceny?
- oczywiście
- a zachowanie?
- tak. Przeprosiłem wszystkich.
- no to dobrze.
- a czemu się tak zachowywałeś?
- mogę
- no nie wiem czy prądu starczy.
Zaczęliśmy się śmiać
-dobra to powiedz co było na szkoleniu
- a piękna pani blondynka.
Dzieci się śmieją a ja Się na niego patrzę.
- kanapa wolna
- ale ty jesteś piękniejsza. O wiele.
Nagrabiłem sobie? Tak. Przepraszam
Zaczęliśmy się śmiać.
Patrzy na mnie z oczami smutnego szczeniaka.
- wybacz?
- wybacze za buziaka
Dał mi buziaka.
Przynieśli nam pizze. Zjedliśmy i pojechaliśmy do domu.
Pakujemy prezenty. Każdy w innym pokoju.A ja noszę pod sercem najważniejszy prezent
CZYTASZ
~ Odmienić Los ~ Zakończone
FanfictionHistoria dziewczyny, która jednego dnia straciła wszystko i znalazła się na ulicy i chłopaka, ratownika medycznego, który żyje sobie Nie najgorzej. PS. Imiona z serialu na sygnale Zapraszamy do kontynuacji książki. "Odmienić los 2"