110. Więcej Do Szczęścia Mi Nie Potrzeba

261 9 8
                                    

*Piotrek*
Gadam z Wiktorem.
- no to co tam?
- chodzi o wyjazd i
- chcesz zostać?
- dokładnie
- Piotrek gadaliśmy o tym. Martyna świetnie daje sobie radę.
- no dobrze, ale wtedy nie była w ciąży a teraz jest. I mam ją tak zostawić?
Tak samą?
- no to zmienia postać rzeczy, ale chyba da sobie radę. Przecież rodzice są.
- Rodzice jej mnie nie zastąpią.
A ten debil jest znów na wolności. Wyjdzie sama i co?
- dobra.
Potem powiesz mi, że jestem bez serca.
Zostajesz i przejmujesz Dowodzenie.
- co?
- no pobawisz się w szefa
- no ok.
- no to leć do królewny i pozdrów ją.
- ok
Pa
- pa
Wyszedłem z gabinetu.
- jak tam twoja żona?- Adrian
- a dobrze
- to przynajmniej ona.
- bo one już nas nie Lubią
- a my ich.
- to się porobiło
- Strzelecki!!
Idziesz do żony albo jedziesz na szkolenie.
- już mnie nie ma
- to już
Pogonił mnie
- pa
- pa!!!!!!!!
Pobiegłem do domu.
- jestem.
- Oki - Martyna.
Pocałowaliśmy się.
- i co załatwiłeś?
- no nie będziesz zadowolona - wkręcam ją
- jedziesz? - spuściła głowę.
Podniosłem jej głowę.
- nigdzie nie jadę.
Patrzy na mnie wielkimi, brązowymi oczami.
- zostaje i pobawię się w szefa
Wtuliła się we mnie.
- to super.
Pocałowaliśmy się.
- to wiesz co to oznacza.
- yyy nie.
- śniadanko będzie zjedzone.
- yyy
- yyy to już może sobie jedź
- ej. Nie.
Zostajesz zostajesz
Zaczęliśmy się śmiać.
- zostaje zostaje
- juhu!!
Przybiegli dzieci.
Przytulili nas mocno.
- kocham was mocno - wyznaje.
- my ciebie też

Więcej do szczęścia mi nie potrzeba.


~ Odmienić Los ~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz