107. My Cię Kocham Najmocniej Na Świecie

250 8 8
                                    

*Martyna*
Robię potrawy na jutro a Piotrek droczy się z dziećmi.
- tato oddaj
- ale co?
- tato
- nie mam
- mamo!!
- Piotrek oddaj im
- ale co?
- nie wiem, ale oddaj
- muszę?
Zaśmiałam się cicho.
- no to będzie kara
Założyli mu czapkę Mikołaja i obwinęli go łańcuchem choinkowym.
- Martynka ratuj
- mama nie uratuje
Zaczęłam się śmiać.
Ktoś puka.
Otworzyłam drzwi.
- cześć Martynka - mamusie
- cześć
Weszły.
Zobaczyły Piotrka.
- a ty co w choinkę się bawisz?
Zaczęliśmy się śmiać.
- ktoś mi w tym pomógł.
Dzieci obwijają go lampkami.
- dzyn dzyn dzyn
Zaczęliśmy się śmiać.
- to my idziemy do kuchni
- a ja
- a ty świeć
Podłączyli lampki i Piotrek świeci.
- mamy drugą choinkę
Zaczęliśmy się śmiać.
*Piotrek*
Martyna z mamami gotują a ja stoję jak choinka.
- foto proszę
- tak jest
Zrobili mi zdjęcie.
- rozbieramy choinkę.
Zaczęliśmy się śmiać.
Ściągli mi to wszystko.
Oczepałem się.
- jak miki
- a... No - powiedziałem po chwili na mysłu. Tego psiaka potrąciło auto.
- fajny był
- no
- uwolnili cię?
- yhym
- a Martynce czasem coś nie jest?
- jakaś blada
- em
Patrzę na Martyne.
- yhy już wiemy. W ciąży jesteś?
- nom
- no to gratulacje
- dziękujemy
- a co dzieci na to?
- Kamil tylko żeby nie siostrzyczka
- czemu?
- jak to było?
- następny kabel bezprzewodowy w domu - Kamil przyszedł i pokazał na Natalie
Zaczęliśmy się śmiać.
- słyszałam
Przyszła Natala.
- a ty co powiesz na rodzeństwo
- mi to obojętne tylko żeby nie było takie samo jak to coś
Zaczęliśmy się śmiać.
- Piotrek może byś odwiedził swoich braci
- mogę spróbować.
- możemy z tobą?
- a to chodźcie
Ubraliśmy się.
Dałem Martynie buziaka.
- pa pa
- pa!!!
- tylko uważać na siebie
- postaramy się wrócić na obiad
- ok
Poszliśmy do auta.
Wsiedliśmy.
-. Będzie cud jak nas puszczą
- a czemu cię nie lubią?
- są zazdrośni.
-. O co?
- o to, że jesteśmy sławni a oni nie.
- ale to nie twoja wina
- no, ale oni tego nie rozumieją.
Mogę przestać być sławny, ale będziemy razem.
- aha
- a przysiegniecie mi coś?
- a co?
- że zawsze będziecie utrzymywali ze sobą kontakt?
- przysięgamy!!
-.trzymam was za słowo
- nawet z tym co się urodzi.
- no to dobrze - uśmiechnąłem się.
- pieniądze nie są najważniejsze
- dokładnie mychole
Po chwili byliśmy na miejscu.
Wysiedliśmy z auta.
- strasznie tu
- no, ale raz się żyje
Objąłem ich i poszliśmy do kamienicy.
- nie bójcie się.
Idziemy po schodach.
Wkońcu znaleźliśmy drzwi.
Zapukałem.
- nie dadzą k***a posiedzieć w spokoju
- ekhem.
Otworzył.
- czego chcesz?
- pogadać
- nie mamy o czym
- no chyba mamy
Możemy wejść
- a wchodźcie
- chodźcie młodzi
Weszliśmy.
- to co was sprowadza?
- ja odnowić kontakty a oni poznać wujka
- to tracisz swój czas.
Z tego co wiem z telewizji to masz żonę. Leć do niej.
- czyli jednak od nowa.
Chodź na bok.
- czekaj
Kinga zajmij się dziećmi
Przyszła kobieta
- tata
- na chwilę.
- ok
Poszli.
- co ty sobie myślisz?
- no nie wiem.
Ja nie wiem dlaczego się ode mnie odwróciłeś?
- to chyba logiczne.
Jesteś bogaty, cała polska wie jak się nazywasz
- i co z tego?
Myślisz, że tylko na tym mi zależy
- no. Wiesz możesz już z tąd iść
- nie na tym mi zależy.
- to ciekawe co byś zrobił jakbyś to stracił. Pieniądze, samochód i sławę
- spoko.
- i co ci zostało
- żona i dzieci. Rodzina, które naprawdę mnie kocha i się ode mnie nie odwróci. To na czym najbardziej mi zależy.
- no to k***a bierz ich i wynoś się z mojego domu
- dzieci!!
Przybiegły.
- idziemy.
Odezwij się jak zmądrzejesz.
Wyszliśmy z jego mieszkania.
Poszliśmy do auta.
Dzieci mnie przytuliły.
- nie przejmuj się tato. My cię kochamy najmocniej na świecie.
- ja was też

____________________________________
Życzę wszystkim żeby świeta Bożego Narodzenia były dla was miłym czasem spędzonym z rodziną.
Zdrowia, szczęścia i spełnienia wszystkich marzeń.
Wymarzonych prezentów.

WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!!!
🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄

~ Odmienić Los ~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz