*Piotrek*
Mój świat się załamał...
- ludzie za co
Za jakie grzechy.
Zaczęły się śmiać.
- debilu żartowałam
- zabije.
- a z kim będziesz jeździł?
Zaczęliśmy się śmiać.
- wybacz. Chciałam rozweselić naszą pacjentke.
- wybaczam bo miałaś dobre intencje
- jesteście parą?
- my nie
On ma swoją dziewczyne.
- niedługo byłą
Po chwili byliśmy na miejscu.
Poszedłem do dziewczyny.
-hej.
- hej Piotrek.
- po dyżurze wpadnę do ciebie i może cię zabiorę ok.
- ok.
- tylko nie będziesz miała nic przeciwko jak zamieszkasz u mnie no chyba, że znajdę dla ciebie jakieś mieszkanie
- obojętne.
- ale chce widzieć uśmiech.
- ok.
Uśmiechnęła się.
- ja lecę pa
- pa
Przytuliliśmy się.
- ym przepraszam
- nic się nie stało
- ale masz dziewczynę
- dzisiaj z nią zerwe hmm
- oki
- dobra lecę pa.
- pa Strzelecki.
Pojechałem odpisać się z dyżuru.
- ej. Komu będę dogryzać?
- sorry, ale teraz mam ważniejsze sprawy.
- przyznaj się podoba Ci się
- a co?
- no bo widać
Dobra leć nie zatrzymuje Cię.
- ok pa
- pa
Pobiegłem do domu.
- Monika?
- co tam?
- musimy pogadać
- no słucham
Uspokój się.
- zrywam z tobą.
Jeszcze dzisiaj masz się wyprowadzić.
Kluczyki i kartę kredytową proszę.
- Piotruś przepraszam
- nie.
Pakuj się. Zawioze Cię do rodziców twoich rodziców.
- ale ja cię kocham
- ze względu na to, że jestem bogaty.
Już Pakuj się.
Poszła.
Zadzwoniłem o jedno mieszkanie.
- dzień dobry ja w sprawie mieszkania
- dzień dobry
Tak. Oferta jest aktualna.
- kiedy mogę je zobaczyć?
- nawet dzisiaj.
- to mi pasuje. Za jakieś dwie, trzy godzinki będę.
- dobrze
- dziękuję dowidzenia
- dowidzenia
Rozłączyłem się.
- wyprowadzasz się?
- nie
Kluczyki, karta kredytowa i klucze do domu
Oddała.
Poszliśmy do auta.
Wsiedliśmy.
Zadzwonił mój telefon.
Odebrałem w słuchawce.
- halo?
- cześć to ja Martyna.
- no cześć
- dzisiaj mnie wypisują
- to super.
- czemu tak dziwnie mówisz
- jadę odwieść Monikę do jej rodziców
- aha.
Czekam na ciebie
- to dobrze. Niedługo się zobaczymy
Odwiozłem Monikę.
- poczekaj
- Oki
- no dowidzenia pani
- czemu mi to robisz?
- dobrze wiesz. Leć bo czekają
Wyjąłem jej walizki.
- mówiłam, że kiedyś się wyda
Chodź.
- Piotrek
- koniec. Ułóż sobie życie z kimś innym. Ten związek nie ma przyszłości.
- a ty pewnie do Dominiki idziesz
- nie.
Dowidzenia
- dowidzenia
Przepraszamy za nią.
- nic się nie stało.
A ty pamiętaj, że pieniądze nie są w życiu najważniejsze. Hmm.
Wsiadłem do auta.
- Martynka jesteś?
- jestem. Teraz jadę w jedno miejsce a potem do ciebie.
- Oki.
Dzwonie od Dominiki.
- wiem. Wyskoczyło mi.
- gdzie się podziewasz?
- a tu i tam
Niedługo będę.
- nie zapomnij o czekoladzie dla mnie
- za co?
- chce czekoladę
- co twój chłopak z tobą ma
- raj
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra dziewczyny kończę.
- Oki pa!
- pa
*Martyna*
- wpadłaś mu w oko wiesz?
- tak?
- nom
Specjalnie dla ciebie wziął miesiąc wolnego
- dla mnie.
- nom. Podoba Ci się?
Powiedz nikomu nie powiem.
- tak. Bardzo.
- no to masz szansę.
Uśmiechnęłam się.
Dominika pomogła mi się ogarnąć.
Zrobiła mi makijaż.
- nie ma jak robić makijaż w szpitalu.
Zaczęliśmy się śmiać.
- uczesze się Cię teraz
- co ty jeszcze masz w tej torebce?
- kosmetyczke, telefon, pieniądze, klucze, chusteczki, szczotkę, prostownice i patelnie na tego debila jak przyjdzie.
- na Piotrka?
- nom.
- czemu?
- a tak sobie.
Ja mu zawsze dokuczam.
On jak tylko mnie widzi to ma dość.
Zaczęliśmy się śmiać.
- na początku wydawał się straszny
- ta. Jego była dziewczyna zabrała mi samochód i leci tylko na kasę.
Jej to nawet tyknąć nie idzie.
Zrobisz jej tak
Tyrpnęła mnie
-. To ona Odrazu Piotrek ona mnie bije
Zaczęliśmy się śmiać
- a Piotrek co?
- o matko tragedia
Zaczęliśmy się śmiać.
- ile masz lat?
- 22
- tak samo jak ja.
Piotrek ma 23 staroć jeden
Zaczęliśmy się śmiać.
Uczesała mnie.
- pięknie wyglądasz.
- dziękuję ty też
- yy jak zwykle.
- cześć dziewczynki.
Tęskniłyście?
- tak
- nie
- chociaż jedna.
- masz czekoladę?
- nie.
Pokazał jej język.
- no dobra Martynka to dla ciebie.

CZYTASZ
~ Odmienić Los ~ Zakończone
FanficHistoria dziewczyny, która jednego dnia straciła wszystko i znalazła się na ulicy i chłopaka, ratownika medycznego, który żyje sobie Nie najgorzej. PS. Imiona z serialu na sygnale Zapraszamy do kontynuacji książki. "Odmienić los 2"