4. Doktorku Dlaczego?

735 17 7
                                    

*Martyna*
Obudziłam się. Ubrałam się i poszłam do kuchni.
- dzień dobry
Podskoczyłam
- spokojnie to tylko ja
Pocałowaliśmy się.
- zrobiłem Ci śniadanie
- oo dziękuję
- czyli byś chciała ze mną pracować?
- yhym
- ok
Zjadłam.
- dziękuję
- nie ma za co
Poszłam się ogarnąć.
Piotrek stoi oparty o futryne.
*Piotrek*
Znam ją jeden dzień a już nie mogę bez niej żyć. Jak jej nie ma to moje życie traci sens. Piękna, mądra i nie obchodzą ją pieniądze. Tamta Odrazu się pytała ile zarabiasz a Martyne to nie obchodzi.
- Piotruś mówię do ciebie
- przepraszam zamyśliłem się
Powtórzysz?
- gotowa jestem.
- aaa
- Wyspałeś się?
- tak
Zaczęła się śmiać.
*Martyna*
- zapraszam Panią do auta
- ok
Poszliśmy. Wsiedliśmy.
- jedziemy do pracy.
-. Ale ja nie mam pracy
- oto się nie martw.
Pogadam z doktorkiem.
Uśmiechnęłam się.
Po chwili byliśmy na miejscu.
Wysiedliśmy.
- karetki
-. No karetki
Zobaczysz znudzi ci się.
- karetki
Zaczęliśmy się śmiać.
- no wkońcu się śmiejesz
Poszliśmy do bazy.
- witam
- dowidzenia
- ej
- no co masz miesiąc wolnego.
- możemy pogadać?
- a to zapraszam do gabinetu.
Piotrek wziął mnie za rękę i poszliśmy.
- dzień dobry.
- no witam
- zatrudnisz Martynke?
- a to może nas zostawisz
- ok.
Jak coś to krzycz.
- zabije go.
Poszedł.
- no
To jesteś Martyna tak?
- tak
- Wiktor
Podaliśmy sobie ręce.
- po imieniu mi każdy mówi albo nie wiem wymyślają coś
Zaczęłam się śmiać.
- no
Chcesz pracować?
- tak bardzo.
- no to jesteś zatrudniona tylko jeszcze mi się podpisz i git majonez
Podpisałam.
- nazwisko?
- Kubicka
- wiek?
- 22
- to tyle.
Dziękuje.
- to ja dziękuję.
- a i nabierzemy go
- ok
Zrobił mi łzy z wody.
- ok idź
Wyszłam z gabinetu.
- i co?
- nie
Przytulił mnie mocno.
- Doktorku dlaczego?
Będę jej pomagał. Proszę no.
Patrz
Zaczęliśmy się śmiać.
- dałeś się nabrać Strzelecki
- patrz to woda
Wytarłam.
- czyli?
- no nie mogę jej odmówić.
Sam zobacz.
Uśmiechnął się.
Przedstawił mnie wszystkim.
- Dominika cześć
- wczoraj miałaś długie włosy
- nie?
- zabije
Uciekałam przed nią i wpadłam na jakiegoś faceta w okularkach.
- przepraszam.
- która to jest Wiktor
- Martynka. Nasza nowa ratowniczka.
- dzień dobry
- Doktor Artur Góra
- Martyna Kubicka
Może pójdziemy na kawę
- zajęta jestem na zawsze.
- nie bądź taka
- mam chłopaka
Poszłam do Piotrka.
- wiedziałam
- co wiedziałaś?
- że no jesteście razem.
- no jesteśmy
- ale i tak cię zabije za te włosy
- o rany urosną
- czyli to twoja sprawka.
Miała takie piękne, długie włosy.
Chodzi za nim a on ucieka.
- ale też jest piękna a po drugie chciała
- zabić?
- nie
Przytuliłam go.
- teraz jesteś bezpieczny
Zaczęliśmy się śmiać.
- to ja wam będę dawał we trójkę dyżury co
- Wiktor za jakie grzechy
Martyna +Dominika = zło
Zaczęliśmy się śmiać.
- ej!
- właśnie o tym mówię
- jaki ty jesteś sztywny.
- no on strasznie
- jutro będziesz normalny.
- życzymy powodzenia
- dziękuję.
- na początek coś Gderaj głupiego
Ble ble ble ble oczywiście ble ble ble oczywiście ble ble ble
- ble ble ble oczywiście ble ble ble oczywiście ble ble ble oczywiście ble ble ble
Zaczęliśmy się śmiać.
- to była rozgrzewka
Buu
- buuu
Zaczęliśmy się śmiać.
- a teraz.
- idziemy na motor
- nie nie nie
- tak
- módlcie się za mnie

I teraz powiem tak. Żyje jeszcze
Hi hi hi hi hi hi hi

~ Odmienić Los ~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz