28. Piękne Chwilę, Ale Jak Długo

410 9 4
                                    

*Martyna*
Obudziłam się wtulona w Piotrka.
Jesteśmy nadzy. Nikomu nie chce się wstać.
- wkońcu kiedyś musimy wstać
- ale nie chce mi się.
Przytuliłam się do niego.
Pocałowaliśmy się.
Wstaliśmy, Ubraliśmy się. Zjedliśmy śniadanie.
Ogarneliśmy się.
- idziemy pobiegać?
- ok
Zrobiłam kucyka
Wyszliśmy z domu.
Wybiegłam z Podwórka.
- Martynka!!
Ostatniej chwili mnie chwycił bo bym wpadła pod ciężarówke.
- uważaj
Przytuliliśmy się mocno.
- dziękuję
- nie ma za co. Niby mieszkamy na Nie ruchliwej ulicy  ale i tak trzeba uważać.
Uśmiechnął się.
Pocałował mnie w czoło.
- rozglądać się nie umi
- umi.
Piotrek chwycił mnie za rękę.
- pomocy wyleciała mi pod koło!!
Pobiegliśmy
- niech pan zadzwoni po karetkę.
Sprawdzamy czy oddycha.
Reanimuje ją.
- ma Pan jakieś opatrunki w aucie.
- nie.
- Martynka dasz radę?
- tak
- ja lecę do apteki zaraz będę
- ok
Pobiegł. Za chwilę wrócił
- zmienię Cię raz
Dwa.
Trzy
Zmienił.
Opatrzyłam rany.
- za ile będzie karetka
- nie dzwoniłem
Wybrałam numer
- przyślij nam karetkę na ulicę Jana Pawła 5
- ok
Za 5 minut będą
- ok
- Martynka zmień mnie
- dobra
Zmieniłam.
Przyjechała ekipa.
- sprzęt
Przyszedł Wiktor.
- dzieciaki?
Co wy tu robicie
- mieszkamy Tu
Zabrali pacjentke do karetki.
- dobra robota
- dziękujemy
Pojechali do szpitala.
- a teraz napiłbym się kawy
- w sumie ja też
- to idziemy ja stawiam.
- ok
Poszliśmy do kawiarni i przegadaliśmy jakieś dwie godziny przy kawie.

Piękne chwilę, ale jak długo?

~ Odmienić Los ~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz