68 ostatnio nie miałeś ze mnie pożydku ,ale się zmienie dla ciebie

301 8 6
                                    

*Piotrek*
Bawię się z dziewczynkami.
- Piotrek!!
- yhym
Ktoś tu ma zły dzień
- nie idź - odezwał się tata Martyny
- wole nie ryzykować
Zaraz przyjdę małe
- oki
Poszedł do Martyny.
- co tak krzyczysz
- bo tak mi się podoba
- coś zrobiłem, że tak się na mnie wyżywasz
Martynka nie jesteśmy dziećmi.
Każdy może mieć zły humor, ale bez przesady.
Mam cię oblać wodą.
- tylko spróbuj a nie ręcze za siebie
- dobra. Ochłoń a ja idę się przejechać na motorze
- Piotrek
Przebrałem się w strój. 
- Piotrek nigdzie nie idziesz 

- idę. 
Pożegnałem się z dziewczynkami. 
- gdzie idziesz? 
- jak będzie widziała, że mnie nie ma to się uspokoi 
- aha. 

Poszedłem do Garażu. Wsiadłem na Motor. Ubrałem kask. 

*Martyna*
- i co zrobiłaś?
- nic. 
- Piotrek jest na ciebie zły. 
- nie wyglądał na złego 
- musisz go przeprosić 
- zostaw nas same
Tata wyszedł.

- Martyna ja wiem,że każdy miewa złe dni, ale to nie powód żeby wyżywać się na mężu. Teraz jest mu przykro i nie chciał tego po sobie pokazać dlatego wyszedł. Nie zdziw się jak będzie zachowywał się tak jak ty teraz. Możesz stracić osobę, którą kochasz a on może się tak po prostu tobą znudzić albo będzie miał cię dość. Przemyśl czy warto. Ja ci wtedy nie pomogę. 
- jak będzie miał mnie dość?
- a ty byś nie miała dość takiego zachowania?
zrozumiałaś o co mi chodzi?

- tak. 
- to teraz módl się żeby chciał z tobą rozmawiać

Poszła.
Dzwonie do niego. 

Nie odbiera. Po kilku minutach dostaje telefon ze szpitala. Piotrek miał wypadek. 
- jadę do szpitala 
- coś się stało?
- Piotrek miał wypadek 
- Jadę z tobą 
Pojechaliśmy do szpitala. 
-co z nim?
- z kim?
- przywieziono ponoć motocyklistę 
- a tak. 

niestety musieliśmy go wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej. Szanse na wybudzenie są małe. Nie wiadomo czy przeżyje tej doby. - Potocki stwierdza mi to z uśmiechem 
- tobie akurat by to pasowało, ale on jest silny i z tego wyjdzie, więc nie masz na co liczyć. 
Gdzie on jest? 
- na OIOM 
Poszliśmy do niego. Już przed salą zaczynam płakać. Mój mąż podłączony do aparatury. Weszłam na sale. Usiadłam koło niego. 

- Przepraszam. Zachowałam się jak głupia, która myśli tylko o sobie. Masz rację. Muszę się zmienić.  Musisz być silny, musisz walczyć do końca. Wiem,że ostatnio nie miałeś ze mnie pożytku, ale się zmienię. Dla ciebie. Kocham cię 

~ Odmienić Los ~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz