*Martyna*
Wzięliśmy Emilke i Natalke na plac zabaw. Niech mają trochę radości.
Bawią się teraz w piaskownicy.
- Martynka?
- hmm
Pocałowaliśmy się.
- złodziej buziaków
- z tego jestem słynny.
- no tak.
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszła jakaś kobieta z dzieckiem.
Piotrek rozpuścił mi włosy.
- ej
- no co?
- oddaj mi gumkę
- nie mam
Obcięłaś włosy.
- po kilku dniach się skapł
Na serio.
- no no no bo no teraz zobaczyłem
Ktoś ci pozwolił?
- nie pytałam się o pozwolenie
- obetłaś połowę włosów
- życie
Zaczęliśmy się śmiać.
Objął mnie i pocałował w czoło.
- kocham cię
- ja ciebie też
- co robisz?
Jak ty pójdziesz do przedszkola?
- spokojnie.
Dzieci się muszą pobrudzić
Przyleciały do nas dziewczynki.
- piaskowe potwory.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy na huśtawki.
Huśtamy małe.
- a co robimy później
- no my idziemy do pracy
- a my?
- zostajecię z babcią i dziadkiem
- wyciągnięcie ich gdzieś
- do was
Uśmiechnęliśmy się.
- jak wam się uda
- ok
Wróciliśmy do domu. Zjedliśmy obiad i szykujemy się do pracy.
Ubrałam białą koszule i czarne spodnie. Komizelke.
Włosy lekko podkręciłam i zrobiłam nowy Makijaż.
Ubrałam kolczyki i obrączke.
- które buty?
- obojętne bo i tak je zmieniasz.
- a no
Ubrałam szpilki.
- Tyś urosła czy masz wielkie szpilki
- to drugie.
Zaczęliśmy się śmiać.
Zrobiłam krok i się zachwiałam.
- zmieniaj - Piotrek mówi za gazety
- nie
- zabijesz się na nich
- to mnie uratujesz
Rodzice zaczęli się śmiać.
Wstał.
- no to przejdź się
Chodzę i prawie lecę.
Piotrek mnie łapie.
- ściągasz grzecznie czy ja mam to zrobić
- nic nie wybieram
- ok
Poszedł do pokoju i zaraz przyszedł.
- co wybierasz buty czy korlie
- korlie
- ściągaj buty
Ściągnęłam i ubrałam niższe szpilki.
Ubrał mi korlie.
- dziękuję.
Oddamy je do sklepu
Oglądam korlie
- Martynka?
- tak tak
Zaczęli się śmiać.
- to dziekuje
-ja też
Gdzieś poszedł i zaraz wrócił.
- jak odebrać Martynie buty w łatwy sposób
Zaczęliśmy się śmiać.
- gdzie one są?
- a poszły sobie na spacer pa pa pa
Zaczęliśmy się śmiać.
Pożegnaliśmy się i pojechaliśmy do bazy.
- Witamy
- cześć!!!!
- Mamy nowych
- no to dobrze.
- Lepiej go nie wkurzajcie
- aż tak źle
- Martyna wyższych nie było?
- były,ale to coś mi wyrzuciło
- pozwoliłaś
- za to wszystko zrobię
Poszliśmy się przebrać.
- Doktorku gdzie jesteś?
Poszliśmy do jego gabinetu.
- znalazłam
Cześć
- hej
- cześć cześć
Musze was rozdzielić bo testuje nowych
Przytuliliśmy się.
- nie oddam cię!!
CZYTASZ
~ Odmienić Los ~ Zakończone
FanficHistoria dziewczyny, która jednego dnia straciła wszystko i znalazła się na ulicy i chłopaka, ratownika medycznego, który żyje sobie Nie najgorzej. PS. Imiona z serialu na sygnale Zapraszamy do kontynuacji książki. "Odmienić los 2"