101. Proszę Wróć

275 7 2
                                    

*Martyna*
Odwieźliśmy dzieci do szkoły. W sensie ja i Mateusz.
- mamo dzisiaj jest zebranie
- o której?
- o 17
- ok
Wracacie prosto do domu.
- no dobrze
- dlaczego?
- Kamil
- ok
Dostałam po buziaku i poszli.
Wsiadłam do auta.
- o 17 zebranie
Pff
Zaczął się śmiać.
- coś jeszcze bo ruszam
- chyba nie
Ruszyłam.
Dzwoni telefon
- biuro
- już nas widzieli
Odebrałam.
- strzelecka słucham
- będzie pani na wywiadzie?
- a o której?
- 15.30
- dobrze będę
Rozłączyłam się.
- jedziesz ze mną?
- żeby był rozgłos na cały świat?
- chrzanie to.
To jak?
Ochroniarzu
- ok.
Pojadę.
- oki
Kiedyś nagrali mnie jak byłam z Wiktorem na kawie i on mnie tak objął a wtedy Piotrek coś kombinował na moje urodziny.
- i co?
- i oczywiście zwołali nas na wywiad i
Pana żona Pana zdradza
- a on
- a on się śmieje
A ja nie wiem o co chodzi
Wkońcu pokazują nagranie a Piotrek jak ich ochrzanił to tak szybko poszli
- właśnie sobie to wyobraziłem
Zaczęliśmy się śmiać
Po chwili byliśmy na miejscu.
Wysiedliśmy z auta.
Objął mnie.
- żeby było wiarygodnie
- aha
Poszliśmy do bazy a tam no. Wszyscy zdradzają swoich chłopaków.
- to jest praca czy klub go go
Poszliśmy do gabinetu.
- cześć!!
- cześć!!
Przytuliłam Anię.
- dobra idziemy się przebrać
- ok
Poszliśmy się przebrać.
Przyszedł Góra.
- będzie się działo
- co tu się dzieje?
Ubierać się szybko i Do karetek.
Ubrali się i poszli.
- Martyna, Anka chodźcie tu
Poszliśmy do niego.
- wszystko dobrze?
- tak
- a ma doktorek ciasteczka?
Zaczęliśmy się śmiać.
- Mam
- a mogę
- tak bo potem powiesz Piotrkowi, że cię nie dokarmiam
Zaczęliśmy się śmiać.
- a czemu Pana wczoraj nie było?
Co?
Zaczęli się śmiać.
- zostawić dziecko same na jeden dzień
- nie same
Przytuliłam się do Mateusza
- Martyna
- co jest doktorku
- przed Strzeleckim się będziesz tłumaczyć
- on wie. Sam to wymyślił
- a mówili sorry
Zwracam honor.
- mnie o takie rzeczy podejrzewać?
Ładnie tak?
- wybacz
- ciasteczka plosze
Poszedł.
- Martyna?
- no co?
- ja z tobą nie wytrzymam
- eee Piotrek wytrzymał ze mną 13 lat i jeszcze żyje
Przyszła Dominika
- hej. Przepraszam za spóźnienie
- eee spoko. Wiktora nie ma
- doktorku gdzie ciasteczka?
- ktoś do ciebie
- Martynka?
- co tam Piotruś?
- nie krzycz na doktorka. Doktorek też ma uczucia.
- aha
Zadzwoń do tych całych reporterów bo ja nie zamierzam znowu Się przed nimi tłumaczyć.
- już To zrobiłem. Chcą z tobą pogadać
- aha.
- to nie muszę z nią jechać?
- no musisz bo powiedziałem, że jesteś jej ochroniarzem
- aha.
- i pilnuj ją żeby jadła normalnie a nie tylko ciasteczka
- ty zły człowieku
- dobra kończę idziemy na szkolenie
- ok
Przyszła Dominika.
- pa
- pa
Rozłączył się.
- Doktorku psieplasam
Mogę ciasteczka?
- tak
- a jadłaś śniadanie?
- tak
- spytam twoich rodziców

A no tak. Rodzice mieszkają ze mną na razie.
- ok
Jem ciasteczka
- jutro cię osobiście przypilnuje
- dobrze.

Po dyżurze pojechaliśmy do biura. Tam kurde zadawali nam pytania.
Następnie do domu. Tam pilnował mnie żebym jadła obiad.
- a ty nie masz nic do roboty?
- mam pilnowanie ciebie czy jesz.
- kolejny kurde
Rodzice się śmieją.
- jedz jedz
- już nie mogę
- nawet nic nie zjadłaś
Mam cię nakarmić?
- nom
Karmi mnie.
- ile ci zapłacił?
Patrzy na mnie.
- dobra.
OK już sama zjem
- no to szybko bo na zabranie jedziesz
- a ty?
- odwioze cię i poczekam w aucie
- ok
Potem pojechaliśmy na zebranie.

Jednak chce mojego męża. Proszę wróć


~ Odmienić Los ~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz