Kuba dziękuje

1.1K 35 1
                                    

Martyna pov.
Po spotkaniu z Kubą wróciłam do domu gdzie zastałam codzienny widok. Ojciec z kolegami grającymi w pokera a mamy nie było. Cóż codzienność. Tata zobaczył, że wróciłam i zaczął kozaczyć przed znajomymi.
T: gdzie byłaś moja piękna panno?
Martyna: u kolegi.
T: a o której miałaś wrócić?
Martyna: o 21:00 a jest 20:30 wiec miałam jeszcze pół godziny.
T: ale dzisiaj mówiłem ci żebyś wróciła przed 20.
Martyna: dobrze przepraszam.
T: czeka cie za to kara.
Martyna: ja mam 20 lat a ty będziesz mi kary dawał.?
T: ale to całkiem inna kara. Dawid idź z nią na górę.

Na górze:
D: wiesz że tatusiowi sie nie odmawia?
M: co ty sie kurwa w daddy kink bawisz?
Po tych słowach dostałam w twarz.
D: nie pyskuj do mnie
M: co chcesz ze mną zrobić?
D: z taką piękną damulką mogę zrobić jedno.
M: chyba ci sie coś pomyliło.
D: dobra do niczego nie zmuszam. Idź do łazienki a ja przygotuje coś do picia.
M: no ok.

Dawid pov.
Jej ojciec powiedział że to zwykła szmata więc muszę to wykorzystać. Nie chce po dobroci to dosypie jej moje środki przy których wykorzystałem nie jedną laske. Sory nie chcą delikatnie no to ja też taki nie będę.
Zanim ona wyszła zdążyłem dosypać sekretnego proszku do soku.

D: choć już mam soki.
M: no ok.

Po kilku minutach zasnęłam.

D: no to sie zabawimy.

Trwało to z dobrą godzinę. Po tym zostawiłem ją, niech sie sama obudzi.

Martyna:
Obudziłam sie na łóżku rozebrana w tej że chwili przypomniałam sobie co powiedział ojciec o karze. Tak zostałam uśpiona i zgwałcona. Ubrałam sie i zeszłam na dół poczym wzięłam telefon i napisałam do Kuby.

Do: Kuba
Od: ja
Kuba przyjdź do mnie do domu prosz. Adres ci wyśle.

Od:Kuba
Do: ja
Zaraz będę

Kuba pov.
przeczuwałem, że mogło sie coś stać. Obawiałem sie najgorszego.
Gdy dostałem SMS-a od Martyny to byłem tego niemal pewny. Ubrałem się i zbiegłem na dół po kluczyki do auta, chłopcy sie pytali gdzie jadę a ja na odchodne rzuciłem, że do koleżanki.
Podjechałem pod jej dom i ujrzałem Martyne siedzącą na schodach w samej krótkiej sukience. Podobało mi sie to ale musiałem sie powstrzymać i dowiedzieć o co chodziło.
Martyna: Kubuś dziękuje że jesteś.
Kuba: spokojnie przytul sie i opowiedz o co chodzi.
Martyna: wróciłam do domu i zastałam ojca grającego w pokera z jakimiś kolegami. Potem zaczął te swoje głupie gadki typu. Gdzie byłaś piękna panno itp. kazał jakiemuś Dawidowi iść ze mną na górę gdy doszlismy tam on sie do mnie dobierał. Wyrwałam sie o poszlam do łazienki a on przygotował soki wypiłam to i zasnęłam. Obudziłam sie rozebrana i uświadomiłam sobie że ten Dawid mnie zgwałcił.
Kuba: nie płacz Koch... malutka.
Mam iść tego gnoja wyjaśnić ?
Martyna: jeśli chcesz.
Kuba: chcesz tu dalej mieszkać czy z Łukaszem ze mną Markiem i Oskarem w rezydencji?
Martyna: jeju Kuba oczywiście że chce z wami.
Kuba: to chodz po swoje rzeczy. Ciesz sie że przyjechałem jaguarem .
Martyna: no cieszę sie. Pójdziesz ze mną.
Kuba: jak sobie księżniczka życzy.
Martyna: twoja rodzina będzie z ciebie naprawdę dumna.
Kuba: w sensie jaka rodzina?
Martyna: żona dzieci.
Kuba:...
Martyna: Kubuś co ci jest?
Kuba: sorka zamyśliłem sie.
Masz wszystkie swoje rzeczy?
Martyna: tak jedźmy.

Wsiediśmy do jaguarka i pojechaliśmy.

siema jstem Mareczek a tak naprawdę to witam w drugiej części tego cudeńka. Przepraszam was że nie było rozdziałów ale  zapomniałam o tym że nie napisałam sobie wiecej i nie miałam co opublikować. Będę sie starała pisać systematycznie. Papatki

Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz