22 letni Kuba występuje jako ochroniarz u Marka Kruszwila. Wraz z Łukaszem czyli kamerzystą tworzą muzykę. Pewnego dnia gdy Kamerzysta robił casting na tancerke do mamy to coś. Zgłosiła sie pewna 20 letnia Martyna która uważana jest przez wszystkic...
*Kuba* Obudziłem sie o 10:29 przytulony do mojego skarba, pocałowałem ją w czoło i zacząłem głaskać po głowie. Jednak po chwili obudziła sie bo wpadł Łukasz.
M: hej Łukaś.- powiedziała siadając i wtulając sie w moje ramie. Ł: Kuba potrzebujemy Cie do filmu. K: no dobra a kiedy.? Ł: za pół godziny. K: dobra a Martynka? Ł: lepiej by było, jakby została w domu. K: ale ja ją chce mieć obok siebie. Ł: Kuba nie utrudniaj . K: jezu Łukasz daj mi 15 minut i przyjdę. Ł: okey
I wyszedł...
M: Kubuś moge jechać z wami ? K: no widzisz że oni cos kombinują.-powiedziałem całując ją w skroń. M: no dobra ale jak nagracie to od razu masz przyjechać do mnie. K: księżniczko oczywiście.
Podszedłem do szafy i wziąłem dres z Adidasa i koszulke z Gucci, ale nigdzie nie mogłem znaleźć okularów.
K: Mała widziałaś gdzieś moje okulary? M: na biurku są. K: no tak dzięki.
Ubrałem je i miałem wychodzić jednak coś lub ktoś mnie zatrzymał.
M: Kocham Cie. K: ja ciebie też kocham.- przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem najmocniej jak umiałem, uważając oczywiście na brzuch. M: będę sie nudzić i tęsknić. K: skarbie to tylko 4-5 godzin ale dla nas to dużo prawda? M: i to jak dużo. K: lecę gdyby coś sie działo dzwoń. M: dobrze.
Wyszedłem z chłopakami do samochodu i odjechaliśmy.
*Martyna* Kiedy Kubuś z chłopakami wyszedł postanowiłam iść sie wykąpać i ubrać, bo cały czas chodziłam w jego koszulce. Po kąpieli otworzyłam moją skarbnice ubrań i wybrałam to
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
jednak po ubraniu spodenek stwierdziłam, że jest zimno i zmieniłam je na białe jeansy, miałam szczęście że Kuby nie było w domu bo by mnie chyba zabił wzrokiem. Twierdzi, ze takie spodnie uciskają mi brzuch i tak dalej. Makijaż stanowiła tylko maskara i bezbarwna pomadka, włosy zostawiłam rozpuszczone.Gdy wyglądałam już wmiare dobrze postanowiłam zjeść śniadanie. Otworzyłam lodówkę a tam pustka, czyli mam wyzwanie iść do sklepu. Wzięłam portfel i telefon, a następnie ubrałam moje ukochane białe butki z Fila. Gdy zmierzałam przez las do sklepu wyskoczyło przede mną trzech facetów jak to Bubuś mówił king kongi. Chciałam uciec w drugą stronę ale tam też juz była ich trójka. po mojej prawej stronie pojawiła się dziewczyna z figurą jak Karolina. Mareczek wywalił ją z kanału miesiąc temu. Zaczeła się do mnie zbliżać, a ja w myślach prosiłam Boga, żeby teraz sie tu pojawił Kubańczyk. Jednak nic mi nie zrobiła ale dwójka z tych typów zbliżyła się do mnie na odległość,na którą może zbliżyć sie tylko Kubusiek. Zasłonili mi oczy a następnie uderzyli czymś w tył głowy, straciłam przytomność i nie wiem co się działo ze mną dalej, martwilam sie tylko o Nikosia.
Kuba pov. Wróciłem z nagrywania o wiele wcześniej niż przypuszczaliśmy. Wchodząc do domu zacząłem wołać moją ukochaną, ponieważ chciałem zabrać ją na obiad. Odpowiadała mi tylko cisza. Po chwili przyszedł Marek i Wawrzyniak.
Ł: co jest? K: Martyny nie ma. Ł: chodźcie sprawdzimy wszystkie pokoje.
I przeszukaliśmy wszystkie i nie było nigdzie mojej księżniczki.
K: Łukasz mam złe przeczucia. Ł: czyli? K: pamiętasz jak Marek wyjebał wariatke z kanału? Ł: no tak i ona gadała coś o zemście K: i dobrze wiedziała kiedy jeździmy nagrywać filmy, zobaczyła, że auta nie ma i wkroczyła ze swoją ekipą. Mar: Jezu czemu my zostawiliśmy Martyne samą. Ł: no dobra ale nie mamy pewności czy wariatka ją porwała. Może po prostu poszła do koleżanki. Mar: Kuba zadzwoń do Justyny, Adama i kogokolwiek kto ci przychodzi na myśl.
Pobiegłem do auta po telefon i zadzwoniłem do Stuu i stwierdził, że nie widział jej dzisiaj, Adam tak samo, została jeszcze moja mama i Martyny.
Stwierdziłem, że do nich pojade. Chłopaków poprosiłem, aby pilnowali domu na wypadek gdyby moje kochanie wróciło. Po 20 minutach byłem u moich rodziców, wszedłem do salonu gdzie była mama z Łucją.
MK: witaj synku cos sie stało? K: Martyna zniknęła, obdzwoniłem wszystkich przyjaciół i nikt nic nie wie. MK: u nas też jej nie było, może po prostu poszła do sklepu. K: mamo ale ona zawsze odbiera telefon a teraz dzwoniłem z trzydzieści razy i nic. MK: to jedź do jej mamy. K: dobra pa, hej malutka.- pocałowałem ją w czoło i wybiegłem do samochodu.
30 minut później byłem pod domem mojej ukochanej. Zapukałem do drzwi, które otworzyła pani Ola (mama Martyny).
O: witaj Kuba czy coś sie stało? K: wie pani co sie dzieje z Martyną? O: nie, ostatni raz z nią rozmawiałam tydzień temu. K: dziś rano pojechałem z Markiem i Łukaszem nagrywać film, wróciliśmy wcześniej i jej nie było. Obdzwoniłem wszystkich przyjaciół, byłem u moich rodziców ale nikt nic nie wie. O: Kuba poczekaj jeszcze z dwie trzy godziny a jeśli nie wróci jedźcie na policje. K: dobrze, gdyby cos to będę panią informował. O: będę czekać.
Tymczasem: opuszczona hala, 13 kilometrów od Szczecina.
*Martyna pov* Obudziłam sie w jakiejś opuszczonej hali, i odrazu zaczęłam mysleć o Nikodemku, ale na szczęście nic nam nie było. Po chwili weszła Karolina.
K: Maruś mnie wyrzucił z kanału, a było tak pięknie. M: ale co ja mam z tym wspólnego? K: szczerze to nic, ale porwałam ciebie bo zabrałaś mi suko Kubusia. M: ale miłośc nie wybiera. K: nie pierdol mi tu o miłości, lecisz na jego hajs i fejm. M: jeśli bym leciała tylko na te dwie rzeczy to nie byłabym jego żoną i nie mielibyśmy dwójki dzieci. K: jak dwójki?! M: No teraz jestem w drugiej ciąży. K: oooo to Kubuś będzie sie jeszcze bardziej martwił, ale jestem ciekawa czy zdąży na czas...
siema zaczynamy trzy częściową drame z porwaniem Martyny, jeśli jestescie ciekawi co sie tam wydarzy to zostańcie ze mną na dłużej. Tymczasem zapraszam do czytania a ja lece pisać następną część ktora pojawi sie jutro. Buziaczki pa