Ostatni Raz...

305 10 98
                                    

*Martyna*
Nadeszła godzina 19:30 co oznaczało, że musimy już jechać. Byłam mega ciekawa co oni tam odwalili.

K: i jak księżniczko gotowa?
M: yyy no tak średnio
K: czemu nie stresuj się
M: kto tam ma być?
K: ty, ja, Maruś, Łukasz i jacyś jego koledzy
M:, to ja tam będę jedną jedyną dziewczyną?
K: tak
M: przecież wy mnie tam zgwałcicie.
K: nigdy w życiu, ja bym na to nie pozwolił a sam wbrew tobie też bym tego nie zrobił.
M: eh no dobra uwierzę ci
Ł: chodźcie idziemy

Wsiedlismy do Jaguara i Łukasz pojechał w stronę miejsca docelowego.

Gdy byliśmy na miejscu byłam tak zestresowana, że miałam problem z wyjściem z samochodu.

K: ej księżniczko nie bój się.
M: dobra chodźmy

Weszliśmy do środka i okazało się, że jest to nie za duży ale ładny klub.

Ł: siostra to  nie wszystko mamy jeszcze jedną niespodziankę
M: co?
Ł: zobaczysz za chwilę.

Usiedlismy na tych kanapach i chwilę później przyszli koledzy Łukasza i Kuby. Gdy się przedstawili okazało się, że nie są tacy źli.

Mar: zaraz wracam
K: idę z tobą.

Po około pięciu minutach wrócili z tortem który wyglądał tak

M: jejku jest cudowny dziękuję K:, wszystkiego najlepszego skarbie a i oczywiście prezenty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


M: jejku jest cudowny dziękuję
K:, wszystkiego najlepszego skarbie a i oczywiście prezenty

Od Łukasza dostałam to

Od Łukasza dostałam to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od Maresia to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Od Maresia to

Od Maresia to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Od Kuby dostałam  wielki bukiet kwiatów i komplet złotej biżuterii

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od Kuby dostałam  wielki bukiet kwiatów i komplet złotej biżuterii.

M: dziękuję wam naprawdę
Mar: cieszymy się, że jesteś zadowolona.

3 godziny później
Nikt z nas nie był jeszcze pijany i byłam z tego bardzo zadowolona.

Ł: teraz kolejna część niespodzianki.
K: dokładnie.

Poszli na scenę i zaczęli śpiewać Titanica...

Gdy skończyli poprosili mnie i Marka abyśmy do nich podeszli.

Po znalezieniu się przy nich nie spodziewałam się tego co może się stać.

Ł: Marku jesteś najważniejszą osobą w moim życiu i zmieniłeś w nim prawie wszystko, byłeś przy mnie w dobrych i złych chwilach. Czasami nie było kolorowo lecz przetrwaliśmy to razem. Więc teraz chce cie zapytać czy ty Marku Kruszelu uczynisz ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?

Markowi do oczu napłynęły łzy a ja nie mogłam uwierzyć, że mój brat w końcu to zrobił.

Mar: Łukasz tak.- odpowiedział chłopak i pocałował go w usta.
K: no to idziemy to opić

Taak poszliśmy chlać i nawet ja co nie piłam na imprezach to się rozkrecilam i wypiłam około 6 drinków kilka było słabszych ale no.
Nadeszła godzina 2:27 i stwierdziliśmy, że wracamy do domu, lecz najlepsze było to, że wszyscy pili i nie ma kto prowadzić Jaguara. Na szczęście Oskar był w pobliżu klubu i zgodził się kierować. Tak wracając do tych wypitych przeze mnie drinków to głowę mam nie jakoś bardzo słabą ale jednak gdzies czułam się wstawiona.

Dojechaliśmy do domu, Marek z Łukaszem poszli spać a ja czułam, że mi się to nie uda.
Weszłam z Kubą do sypialni  nie zapalałam światła i zamknęłam drzwi na klucz. Po chwili zostałam pchnięta na drzwi i poczułam ręce Kuby na mojej talii.

K:, skarbie to prezent ode mnie.
M: Kubuś nie pierdol tylko działaj.

Nie usłyszałam nic więcej z tego co Kuba powiedział lecz poczułam jego usta na moich. Całowaliśmy się tak jakby to miał być nasz ostatni raz.
Kubańczyk popchnął mnie na łóżko i zaczął zdejmować ubrania, właściwie mi zdjął sukienkę a ja zaczęłam dobierać się do jego spodni.

K: oj niegrzeczna dziewczynka z ciebie.
M:, ta niegrzeczna dziewczynka chce żebyś przestał pierdolic o gupotach i zajął się czymś innym.
K: oczywiście...

Tej nocy to nie była zwykłe "ruchanko" jakby to powiedział Łukasz. Tej nocy kochalismy się tak jak podczas naszego pierwszego razu, jakby to był ostatni raz... Było cudownie.

Eluwina witam w kolejnym rozdziale. Czytajcie i komentujcie bo według mnie rozdział wyszedł zajebisty. Czekam na komentarze i wsm to tyle do Zobaczenia ❤️

Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz