Nie zrobiłeś tego

309 13 25
                                    

*Kuba*
Godzina 7:10 a ja dalej nie mogłem zasnąć, wstałem z łóżka kierując sie do łazienki. Martyna dalej spala więc nie chciałem być głośno.

*Martyna*
Przebudziłam sie o 7:16, Kubusia nie było obok lecz widziałam światło w łazience. Popatrzyłam na szafkę gdzie leżały nasze telefony i usłyszałam powiadomienie z telefonu Kuby. Wzięłam urządzenie do reki i przeczytałam wiadomość.
Jezu gdzie on ma te wiadomości...

Od: nieznany
Hej kocie co u ciebie?❤

Po przeczytaniu tego miałam ochotę rozwalić ten telefon ale sie powstrzymałam. Po chwili usłyszałam, że Kuba wychodzi z łazienki.

K: młoda czemu nie śpisz?
Mart: co to jest? Zdradziłeś mnie?
K: księżniczko oczywiście, że nie.
Mart: no co to jest?
K: może ktoś se żarty robi
Mart: mam w to uwierzyć?
K: tak bo cie kocham.
Mart: przepraszam wiesz jak jest.

Nie mogłam sie powstrzymać i łzy poleciały po policzkach.

K: nio ej nie płakuj.
Mart: przepraszam.
K: nie masz za co
Mart: mam bo potrafię sie rozpłakać przy najmniejszej głupocie i sprawiam ci problemy.
K: jesteś wrażliwa i po prostu mnie kochasz. Nigdy nie sprawiłaś mi problemu. Mi serduszko pęka gdy płaczesz albo tak mówisz.
Mart: naprawdę?
K: tak
Mart: ja cie tez kocham.
K; ponad wszystko?
Mart: ponad wszystko.
K: nie płacz bo widze , że masz taki zamiar. Chodź przytule cie.

Przyciągnął mnie do siebie, przytulił i zaczął głaskać po głowie.

K: lepiej?
Mart: tak
K: nudze sie za maluchami
Mart: ja tez potem zadzwonimy do twoich rodziców a teraz relacje na ig?
K: spoko

Kuba włączył instagrama i dal jakieś filtry Kotka.

K: siema siema kolejny dzień na wyspie uważam za otwarty. Ta piękność juz chce się ubierać i lecieć na plaże.
Mart: ale zanim pojdziemy to odpowiadamy na pytanka wraz z kamerzystą którego zaraz zawołam.
K: to Martynka pójdzie po chłopaków a wy zadawajcie pytania.

Poszłam do pokoju chłopaków, na szczęście nie spali.

Ł: cześć siska.
Mart: hej idziecie do nas bo oodpowiadamy na pytania na ig.
Mar: spoko chodźmy.

Wróciliśmy do Kubusia i zaczęło sie czytanie.

K: Martyna zaczynaj.
Mart: czy jesteś szczęśliwa z Kubą? odpowiedz jest oczywista, tak ale czasem mnie denerwuje.
K: kamerzysta teraz ty.
Ł: czy kamerzysta to Łukasz Wawrzyniak.-chłopak zdjął maskę i powiedział.-tak to ja witam państwa bardzo serdecznie
Mar: wiesz, że nie musiałeś
Ł: wiem ale chciałem.
K: Maruś moze teraz ty?
Mar: spoko.
Ł: siska chodź na chwilę.

Poszłam za chłopakiem do drugiego pokoju.

Mart: co jest?
Ł: czemu płakałaś rano?
Mart: no do Kuby przyszła wiadomość
Ł: jaka?
Mart: cześć kochanie co u ciebie
Ł: nie martw sie napewno ktoś sobie żarty robił.
Mart: dobra chodź.

K: no w końcu
Mar: mamy pytanko do wazej dwójki.
Mart: dawaj
K: czy Kamerzysta to twój brat.
Mart: tak to mój ukochany braciszek.
K: ok na dziś to koniec Łukasz sie poświęcił i zdjął maskę a my idziemy na plaże pa.

Odłożył telefon i posadził mnie na swoje kolana.

Mart: co chcesz?
K: no nie wiem nie wiem.
Ł: będziecie chcieli iść to wołaj.
Mart: ok

I wyszli a mnie zostawili z chłopakiem, który rozebrał by mnie wzrokiem. Zacząl sie do mnie zbliżać a ja cofałam sie do tyłu, jednak ucieczkę uniemożliwiła mi ściana. Ona kurwa jest z kubańczykiem w zmowie?

K: i co moja bejbe dalej taka mądra jest?
Mart: co ci mam powiedzieć. No nic.
K: pewna jesteś?
Mart: bardzo pewna.
K: to zobaczymy

Wziął mnie za rękę i popchnął na łóżku poczym zawisnął nade mną podpierając sie rękami.

K: dalej bedziesz taka mądra.?
Mart: odejdź
K: co?
Mart: daj mi telefon i odsun sie ode mnie.
K: co ci zrobiłem?
Mart: dobrze wiesz, że ja nie lubie takiego czegoś.
K: przepraszam nie potrzebnie zaczynałem.
Mart: musimy pogadać.
K: co?
Mart: kłócimy sie o byle głupotę potem przychodzą do ciebie jakieś wiadomosci "hej kochanie co u ciebie". Do chuja zrozum, że ja nie chce cie stracić odmieniłeś moje życie na lepsze. Gdybym cie nie poznała to dalej ojciec by nasyłał na mnie swoich kolegów albo bym ze sobą skończyła.
K: ja... Ja naprawdę tyle zrobiłem?
Mart: tak to ty przyjeżdżałeś jak dzwoniłam , ty mnie broniłeś przed złem, kocham cie jak nigdy nikogo.-rozpłakałam sie jak dziecko i chciałam wyjść z pokoju.

Nie pozwoliła mi jednak pewna osoba jak wiecie Kuba. Chciałam sie wyrwać lecz złapał mnie za nadgarstki i mocno ale to bardzo mocno mnie przytulił do siebie.
Wyrywanie sie nie wchodziło w grę bo on był za silny.

K: nie płacz bo dobrze wiesz, że tego nie lubie.
Mart: ja chce żeby miedzy nami było normalnie
K: ja tez tak chce i tak będzie. Jesteś piękna i mądra
Mart: cały czas tak mówisz.
K: bo to prawda
Mart: a ja sie boje, że jesteś ze mną tylko na sile z powodu dzieci.
K: ale tak nie jest.
Mart: dobrze, kocham cie
K: ja ciebie też. Idziemy po jedzonko?
Mart: dobra to zawołaj Łukasza i Marusia i pójdziemy.
K: oki.

Kuba poszedł do chłopaków a ja za ten czas ubrałam sie w to

Kuba poszedł do chłopaków a ja za ten czas ubrałam sie w to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam taki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam taki makijaż

Wszystko zajęło mi 10 minut, po tym czasie chłopcy przyszli do mnie i wyszliśmy wszyscy na obiad potem pozwiedzać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wszystko zajęło mi 10 minut, po tym czasie chłopcy przyszli do mnie i wyszliśmy wszyscy na obiad potem pozwiedzać.

Hejoł co tam? No u mnie tak sobie ale mniejsza z tym. Miłego czytanka❤

Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz