Szczęście nie trwa długo

202 5 1
                                    

Pov. Martyna
Obudzilam się... Uwaga o 5:00 przyczyną był jebany budzik nastawiony przez chuj wie kogo. Wymacałam na ślepo telefon wyłączając dzwonek, o dziwo obok mnie nie było Kuby a na łóżku leżała kartka ewidentnie pisana przez Kubańczyka. Tego pisma nie da się pomylić. Z racji, ze nie było jakoś jasno włączyłam latarke w telefonie i zaczęłam czytać te bazgroły.

Sory za ten budzik, który nastawiłem ale zależało mi żebyś to przeczytała równo o 5. Wziąłem dzieciaki i pojechaliśmy do Niemiec ponieważ wykombinowałem dla ciebie mega słodką niespodziankę a w Polsce dostać tego nie można wiec sama rozumiesz. Wrócimy około 18:00 także nie zabijaj mnie potem, że Cie nie uprzedziłem. Napisz potem .        
      Buziaki, Kubuś, Łucja, Niko❤

Dobra on nie jest aż takim idiotą jak myślałam no ale jednak dalej idiotą jest.
Wyłączyłam telefon i walnęłam się na łóżko lecz po chwili usłyszałam jak Łukasz idzie do łazienki, został z Markiem wczoraj u nas na noc wiec nie ma się co dziwić. Przytuliłam się do poduszki na której zawsze śpi Kuba i zasnęłam.

8:57
Po obudzeniu wstałam z łóżka, poszłam do łazienki gdzie wzięłam prysznic i potem ubralam się w to

Zaczęłam czesać włosy i w pewnym momencie popatrzyłam na lustro gdzie wisialo zdjęcie USG które nie wiem co tam robiło bo ja go zostawiałam na stole w salonie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaczęłam czesać włosy i w pewnym momencie popatrzyłam na lustro gdzie wisialo zdjęcie USG które nie wiem co tam robiło bo ja go zostawiałam na stole w salonie. Po chwili wpatrywania się w zdjecie, ułożyłam dłoń na swoim brzuchu i zrobiłam zdjęcie poczym wysłałam go Kubie z podpisem "mamusia z Oliwierkiem czekają"

Nie minęło piec minut a dostałam odpowiedź która brzmiała "tatuś chce go juz na świecie"
Zeszłam na dół do salonu gdzie siedział Marek z Łukaszem

-elo
-siema sisi co tam
-nic ciekawego poza tym, ze Kuba nastawia budzik na 5 rano
-no chciał, żebyś kartkę przeczytała
-wiem.

Usiadłam miedzy nimi i zaczęliśmy oglądać jakiś film.
Skończył się dwie godziny później, wstałam i poszlam do kuchni by nalać sobie wody i będąc juz w pomieszczeniu zaczął mnie boleć brzuch a potem to juz pustka i ja nic nie pamiętam nie wiem co się wydarzyło

3h później
Obudziłam się w jakiejś sali prawdopodobnie był to szpital, na korytarzu zobaczyłam Marka i Łukaszka po chwili do sali wszedł lekarz z nimi

-Pani Martyno, bardzo mi przykro ale doszło do poronienia, za chwile wykonamy resztę badań.-powiedział wychodząc a ja zaczęłam płakać
-Martyna przykro nam
-Dzwoniliście do Kuby?
-tak ale pytaliśmy tylko kiedy będzie i moze będzie o 16 ale lepiej gdy ty mu powiesz co się stało
-daj telefon.-poprosilam i po chwili wzielam urządzenie od chłopaka

Wybrałam numer Kubańczyka i napisałam mu wiadomość

Do: Kubiś❤😘🖕
Jestem w szpitalu

Od:Kubiś❤😘🖕
Jezu co się stało??

Do: Kubiś❤😘🖕
Przyjedź bo nie chce byś się dowiedział przez telefon

Od:Kubiś❤😘🖕
Będę do godziny, postaram się

Odłożyłam telefon i popatrzyłam na chłopaków którzy... Płakali

-nie ryczcie chociaż wy, on jak przyjedzie tez będzie ryczał
-ale nie załamiesz mi się jakoś bardzo? Proszę ja nie chce przechodzić tego samego co przy twojej rzekomej śmierci Łukasz mi się wykańczał
-Marek ja nie wiem, a ty Łukasz nie przejmuj się mną
-Siostra ja się czuje za ciebie odpowiedzialny rozumiesz? Jestem od ciebie starszy i nie mogę się toba nie przejmować
-kocham cię
- ja ciebie tez i to bardzo

I na co gadania typu nie płacz po słowach kocham cie popłakaliśmy się oboje a Marek nas tylko przytulił. Godzinę potem wpadł do sali Kuba, gdy zobaczył nasze czerwone oczy i ślady łez na mojej twarzy chyba sie domyślił o co chodzi. Marek z Łukaszem wyszli na korytarz zostawiając nas samych

-Skarbie? Powiesz co się stalo?
-straciliśmy Oliwiera
-c... Co? Ale jak? Dlaczego?
-mają mi potem robić jakieś badania i będą wiedzieć co się stało.-po moich policzkach spływały łzy a u Kuby było dokladnie to samo
-będzie dobrze, musi tak być
-zostaniesz ze mną mimo tego co się stało?
-księżniczko oczywiście ja cie nigdy nie zostawie.-nie wiem jak to zrobił ale przytulił mnie i zaczął bawić się moimi blond włosami

Potem pod wieczór chłopcy pojechali do domu a dzieciaki zostały u rodziców Kuby, sam chłopak zaś wybłagał lekarza by mógł przy mnie zostać. On sie zgodził wiec Kuba był trochę zadowolony, około godziny 18 zabrali mnie na badanie z którego wróciłam pół godziny później. O dwudziestej pierwszej zasnęłam a Kuba chyba siedząc na krześle albo położył się obok mnie, nie wiem.

Hay no cóż podziało się trochę i co no czekajcie na kolejny rozdział

Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz