Raz kochałem, każda inna to zabawa jest.

379 16 91
                                    

*Kuba*
O Chryste ale mnie łeb boli, na imprezie nie byłem, jestem w naszym pokoju, Martynka jest obok mnie czyli nie narobiłem nic głupiego. Kurwa chlałem z Łukaszem no właśnie.

Mart: hej
K: hej księżniczko.-pocałowałem ją w usta.
Mart: co robiłeś wczoraj jak spałam.?
K: przyszli chłopcy i Marek miał Jacka Daniels'a no i tak wyszło.
Mart: i widze, że pana Kubusia kac męczy?
K: noo tak jakby.
Mart: ciesz się, że wzięłam tabletki przeciwbólowe bo wiedziałam, że chlać będziecie.
K: moja wybawczyni.
Mart: wystarczy kochana żoneczka.
K: dobrze.
Mart: skarbie bo mam w głowie takie pytanie ale nie bedziesz zły?
K: nie, nie będę co chcesz wiedzieć?
Mart: ile dziewczyn miałeś przede mną?
K: dwie
Mart: aha dobrze wiedzieć.
K: ej nie bądź zła albo smutna.
Mart; cieszę sie, że nie bałeś sie powiedzieć prawdy.
K: wiem, musze być z toba szczery, a poza tym raz kochałem każda inna to zabawa jest
Mart: to ktora była taka, że ją kochałeś?
K: oj kochanie chodzi o ciebie.
Mart: powiedziałeś, że raz kochałeś.
K: w sensie, że ciebie kochałem, i będę kochać a reszta to zabawa była.
Mart: a przepraszam nie zrozumiałam.
K: spokojnie ja to tak dziwnie powiedziałem.
Mart: nie wiem jak mogłam stwierdzić, że mnie zdradzasz.

*Martyna*
Powiedziałam mu prawdę ale po tej wiadomosci trzy dni temu i tych perfumach straciłam odrobinke zaufania, może i nie potrzebnie. Przecież to mój Kubuś, chłopak, którego kocham. Koniec leniuchowania czas sie ubierać.

K: a może dziś zostaniemy w łóżku?
Mart: a ty tylko o jednym.-zaśmiałam się i go przytuliłam.
K: a ten przytulas za co?
Mart: za twoją wspaniałą głupotę
K: tez cie kocham lecimy sie ubierać.

Wstałam z łóżka i wybrałam z walizki

Makijaż był lekko czarny a usta zrobione delikatnie różową pomadką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Makijaż był lekko czarny a usta zrobione delikatnie różową pomadką.

K: jaka słodka dziewczynka a co najważniejsze moja.
Ł: nie bo moja.

A ten kiedy wpadł do pokoju?

K: moja żona twoja siostra.
Mart: a Marusia przyjaciółka.
Mar: oczywiście.
K: to teraz ja Ide sie ubrać a moja księżniczka na mnie poczeka.
Ł: to my ją porywamy do naszego pokoju.
K: ok przyjde tam za chwile.

Wyszłam z chłopakami z pokoju gdzie był Kuba i weszliśmy do pokoju Marka i Łukasza. Usiadłam na łóżku myśląc o tym co powiedział Kubańczyk.

Ł: co jest siostra?
Mart: rano zapytałam Kubuśka ile dziewczyn miał zanim sie poznaliśmy.
Ł: no dwie miał.
Mart: wiem i potem powiedział takie zdanie "raz kochałem, kazda inna to zabawa jest"
Mar: bo on nie kochał nikogo tak jak kocha ciebie.
K: to jest prawda ciebie kocham jak nienormalny. A te dwie sam nie wiem no byłem głupi, młody i sam nie wiem.
Mart: Kubuś rozumiem
Ł: a ty siostra miałaś chłopaka?
Mart; nie, nie mogłam ojciec zniechęcał każdego swoim zachowaniem.
K: a może to i lepiej?
Mart: czemu?
K: bo w przeciwnym razie byśmy sie nie poznali, nie byłabyś moją żoną, i nie mielibyśmy dwójki wspaniałych dzieci.
Mart: no racja.
Ł: gdzie idziemy bo sie nudze.
K: choćmy bo przedwczoraj znalazłem taki most i chciałem was tam zabrać.
Mart: dobra chodźmy

Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz