Czy nasze marzenie sie spełniło?

470 18 40
                                    

Ten rozdział jest dla Aliszonka10 oraz m_calineczka 😂 dzięki za poprawę humoru dziewczyny. A teraz życzę miłego czytania
_______________________________

*Kuba*
Obudziłem sie o 6:04 patrząc na Martynke przypomniał mi sie wczorajszy wieczór. Chłopcy z Łucją wrócą o 8 więc może warto powtórzyć to co wczoraj. Odwróciłem sie na brzuch i musnąłem jej usta odwzajemniała to czyli...

K: Skarbieee?
M: tak?
K: podobało ci sie wczoraj?
M: bardzo.
K: mamy czas do ich powrotu.
M: chcesz powtórkę?
K: no
M: tak sie składa, że ja też.

Jako, że miałem na sobie tylko bokserki to problemu nie było... Em przepraszam był ale w nich.
Pani Flas miała ubraną moją koszulkę wiec rozbieranie poszło nam szybko.
Gdy nie miała juz bluzki zacząłem kręcić językiem kółka na jej sutkach a potem je ssałem, ona wplątywała palce w moje włosy. W pewnej chwili odsunąłem sie od niej  i wpiłem sie w jej usta, po chwili dała mi dostęp do środka. Nasze języki rozpoczęły dominacje trwało to około 10 minut (jprdl 10 minut sie lizać jak tak można)
Postanowiłem to zakończyć i przejść do konkretów. Korzystając z okazji, że Martyna leżała na łóżku zawisnąłem nad nią podpierając sie rękoma. Zacząłem malinkami wyznaczać na brzuchu kształt serduszka.

M: Kubuś... Co ty robisz?
K: tu za niecały miesiąc będzie rozwijał sie Nikodem.- powiedziałem wracając do wcześniej wykonywanej czynności.

kiedy skończyłem, Martynka kazała mi sie położyć. Wzięła moją męskość do ręki (tu sie zgadza tekst z live'a "Kubańczyk ma boa dusiciela") a następnie do ust, wykonywała ruchy w górę i w dół. Jej piękne malinowe usteczka wodziły po nim bardzo pewne siebie, robiła to tak cudownie, że bo kilku minutach miałem dojść.

K: Mar... Martynka...-jęknąłem bardzo nie wyraźnie.
M: o nie Kubusiu wczoraj doszedłeś pierwszy to dziś zrobimy to razem.
K: dobrze królowo.

Role sie odwróciły i teraz to ona leżała pode mną (eh gdyby to było kxk już bym napisała cos o Marku uke ~autorka)

K: na pewno ?
M: chcesz Nikosia?
K: sie wie.
M: no właśnie.

Wszedłem w nią i cichutko jęknęła. Potem zacząłem wykonywać coraz szybsze ruchy swoimi biodrami. Kocham jak jest uległa... eeee no nieważne.  Po kilku minutach doszedłem w niej, a ona zaraz po mnie.

M: Kubuś oni wrócili.
K: jak myślisz słyszeli ?
M: nie wiem ale mój brat jest tak zboczony...
K: no oni tez to robili.
M: kiedy?
K: jak byłaś w ciąży z Łucją, siedzieliśmy w studio no i poszedłem na górę a oni no...
M: dobra wiem haha ubieramy sie bo chce do mojej małej dziewczynki.
K: okey.

*Martyna*
K: okey.

Z szafy wybrałam

Z szafy wybrałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz