Jeśli to prawda...

251 11 8
                                    

Pov. Kuba
Obudziłem się dziesięć minut przed dziesiątą, Martyny nie było obok więc po ubraniu się zszedłem na dół gdzie zobaczyłem moją ukochaną siedzącą na balkonie. Podszedłem do niej i przytuliłem ją od tyłu

-a księżniczka co tu robi?
-siedzi i myśli nad tym co dziś robić

No cóż kłamać to ona nie potrafi za bardzo

-kotku a ja wiem, że ty kłamiesz i coś cie męczy
-myślę nad tym co mówiłeś przed wczoraj o dziecku
-to zależy od ciebie ja wyraziłem swój zdanie
-kocham cie wiesz
-wiem.-powiedziałem całując ją w policzek
-Łucja z Nikodemem śpią?
-jeszcze tak a co byś chciała robić przez ten czas?
-nie wiem.-powiedziała wchodząc do domu.

Miała na sobie czarną krótką bluzkę i krótkie jasne spodenki co jeszcze bardziej mnie nakręcało. Złapałem ją za nadgarstek i delikatnie pchnąłem na ścianę a sam dalej trzymając jej rękę stanąłem przed nią i po chwili patrzenia sobie prosto w oczy zaczęliśmy się całować. Chwile był to taki namiętny pocałunek a potem przeradzał się w agresywny i tak co chwile się zmieniało. Dziewczyna trzymała ręce na mojej szyi a ja swoją dłonią wodziłem po jej brzuchu, udzie i tak cały czas drugą trzymałem na jej talii. W którymś momencie ręce dziewczyny zjechały z mojej szyi do paska moich spodni

-niegrzeczna dziewczynka
-stałam się niegrzeczną dziewczynką w momencie kiedy pierwszy raz położyłeś na mnie łapy.-powiedziała i wróciła do całowania mnie.
Gdy przeszliśmy do sypialni można się domyślić co się wydarzyło.
Potem leżeliśmy w łóżku i patrzyliśmy w swoje oczy, moja księżniczką ma przepiękne oczka podobne do tych Łukasza.

-piękna, mądra i co najważniejsze moja
-lubisz mi słodzić no nie?
-i to bardzo.-zacząłem ją całować no i zrobiliśmy to drugi raz

Potem się ubraliśmy i Martyna poszła po dzieciaki a ja na dół żeby zrobić coś do jedzenia.
Robiąc pizzę usłyszałem kroki za mną, odwróciłem się i ujrzałem moją ukochaną trójkę

-no dzień dobry moje śpiochy
-cześć tato.-powiedziała Łucja wyciągając ręce tak bym ją podniósł co tez uczyniłem
-Kubuś co mamy zamiar robić?
- dziś leniuchować
-a moze zamiast leniuchowania to pójdziemy na spacer co?
-dobrze to zjemy i idziemy

I tak tez zrobiliśmy po zjedzeniu, ubraliśmy buty i wyszliśmy z domu. Poszliśmy do lasu za naszym domem bo Łucja ma tam zrobiony taki jakby domem z patyków. Od razu pobiegła się tam bawić a ja z Nikodemem którego trzymałem na rękach i Martyną staliśmy obok i patrzyliśmy.

-młody to podobny do ciebie jest.-powiedziała całując mnie w policzek
-a ta mała wariatka to do ciebie
- no wiem
-ciekawe do kogo będzie podobne....-nie dokończyłem bo mi przerwała
-nasze trzecie dziecko? Jeśli będzie to pewnie do ciebie
-a skad ta pewność
-tak jakoś

Na spacerze spędziliśmy około 2 godzin poczym wróciliśmy do domu, Łucja bawiła się w salonie a Niki siedział ze mną i mamusią w kuchni.
Po chwili jednak przeszliśmy do Łucji i zaczęliśmy oglądać jakiś film, nie wiem dokładnie co to było ale było ciekawe.
W połowie filmu Niki zasnął a Łucja wróciła do zabawy wiec ja z Martyną wróciliśmy do oglądania chociaż tym razem to ona była skupiona na filmie a ja korzystając z tego, że leżała na moich kolanach to palcami wodziłem po jej brzuchu w gore i z powrotem. Dziewczyna jedynie od czasu do czasu na mnie patrzyła i się uśmiechała.
Kiedy mi się znudzilo to moja dłoń zaczęła zjeżdżać niżej.

-Kuba przestań rano się wybawiłeś
-no ale nudzi mi się a ty wolisz oglądać jakiś tandetny film
-daj mi dooglądać bo jeszcze dziesięć minut trwa i potem się tobą zajme
-no dobrze

Te dziesięć minut mi się dłużyło niesamowicie ale w końcu się doczekalem. Była godzina 15:57 a dzięki temu, że Nikodem zasnął i pewnie obudzi się dopiero rano a Łusia zaśnie za niedługo i będę miał Martynę tylko dla siebie.

-mamo spać.-no i cudownie, Łucja podeszła do Martyny i powiedziała, ze chce spać
-dobrze smyku chodź, a ty Kuba poczekaj chwile
-dobra

Minęło pół godziny i dziewczyna wróciła.

-no i czemu mój chłopiec sie tak niecierpliwił co?-spytała siadając na moich kolanach
-bo chciał cie mieć dla siebie
-no to juz ma
-wiesz, że mnie bardzo kręcisz
-zdaje sobie z tego sprawę
-a to, że bardzo cie kocham?
-wiem
- no to czy wiesz, że mam na ciebie ochotę?
-tego jeszcze nie wiedziałam ale juz mi to uświadomiłeś.

Nie wytrzymałbym dłużej i wbiłem się w jej usta, jedną rękę położyłem na jej udzie a drugą wplątałem w jej długie  włosy.
Oderwałem się od niej na chwile i wstałem przez co ona była zmuszona zrobić to samo. Złapałem ją za rękę i poszliśmy na góre do sypialni, po zamknięciu drzwi dopiero się zaczęło. Nie będę tego opisywał ale było naprawdę wspaniale.
O dwudziestej trzeciej leżeliśmy przytuleni do siebie rozmawiając.

-ty naprawdę chcesz tego dziecka
-zawsze marzyłem o trójce i wspaniałej kobiecie.
-kochany jesteś
- wiem, daj buziaka.-dziewczyna lekko się podciągnęła i cmoknęła mnie w usta
-dobranoc
-dobranoc księżniczko

Hejo ludzie którzy to czytają odezwijcie się w komentarzach pliska bo chce zobaczyć ile was jest.❤

Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz