22 letni Kuba występuje jako ochroniarz u Marka Kruszwila. Wraz z Łukaszem czyli kamerzystą tworzą muzykę. Pewnego dnia gdy Kamerzysta robił casting na tancerke do mamy to coś. Zgłosiła sie pewna 20 letnia Martyna która uważana jest przez wszystkic...
Pov. Łukasz Wróciliśmy do hotelu około 22:35, wraz z Markiem poszedłem do naszego pokoju a po chwili dostałem wiadomość od Martyny
Sisi🔞🖕😘 Wróciliście już?
Mistrz igraszek🔞😏🖕 Tak, a ty czemu nie śpisz?
Sisi🔞🖕😘 Nie mogę jakoś, Kuba śpi a mi żal go obudzić
Mistrz igraszek🔞😏🖕 On nie będzie zły jak go obudzisz wiesz, że na ciebie nigdy nie jest
Sisi🔞🖕😘 Zobacze jak nie zasne to go obudze
Mistrz igraszek🔞😏🖕 Dobrze, a tak ogólnie to kiedy wracamy?
Sisi🔞🖕😘 Pojutrze, podobało ci się wogule?
Mistrz igraszek🔞😏🖕 Siostra było wspaniale, dziękuje
Sisi🔞🖕😘 No to się cieszę
Mistrz igraszek🔞😏🖕 Spróbuj zasnąć a jak ci się nie uda to obudź Kubę, zobaczymy się jutro dobrze?
Sisi🔞🖕😘 Oki, to dobranoc bubu😘
Mistrz igraszek🔞😏🖕 Dobranoc siorka❤
Pov. Martyna Kuba mi zasnął o 20:40 a ja choćbym chciała to nie mogłam. Budzenie go mi się nie widziało ale serio nie mogłam zasnąć, pięć po w pół do jedenastej napisałam do Łukasza i on twierdzi, żebym jednak budziła Kubańczyka. Szlag mnie trafiał bo leżalam gapiąc się w sufit i postanowiłam go jednak obudzić.
M: Kubuś, skarbie śpisz?-szepnęłam ale nie zadziałało.-Bubuś ej.-tym razem go lekko szturchnęłam i podziałało K: co się dzieje?-spytał zaspanym głosem.-czemu nie śpisz? M: nie mogę zasnąć a wczesniej nie chciałam cie budzić K; oj kochanie wiesz, że mogłaś wczesniej.-powiedział przytulając mnie do siebie .-co się dzieje hm? M: nie wiem po prostu nie mogę zasnąć, nie chciałam cie budzić ale Łukasz pisał, żebym jednak to zrobiła K: i dobrze ci kazał M: kocham cię K: ja ciebie też, słodka jesteś wiesz M: nie prawda, gadasz gupoty K: po pierwsze głupoty a po drugie to mowie prawdę M: uważaj bo uwierze K: spróbujesz zasnąć? M: mhm, może się uda.
Przykryłam nas bardziej kołdrą i przytuliłam się do chłopaka.
~7:59~ Obudziłam się sama na łóżku, Kuba siedział na krześle przy stole, wstałam i do niego podeszłam
M: hej K: nio hejo wyspałaś się? M; tiak a ty? K; też, co dzisiaj robimy? M: pojdziemy do chłopaków, pochodzimy i pozwiedzamy K: oki super plan M: idziemy się ubrać K: no chodź a powiedz mi czy coś ci się dzieje po tej chorobie czy nic?-zapytał kiedy ja juz byłam w łazience wiec nie zdążyłam mu odpowiedzieć
Miałam na sobie to
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Do tego srebrne szpilki i zrobiłam makijaż
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wyszłam z łazienki i wróciłam do Kuby.
M: wracając do twojego pytania to jest dobrze i nic mnie nie boli K: to cudownie, szczerze cieszę się ze tak to wszystko się skończyło M: ja też, chodź bubu idziemy po chłopaków
Wyszliśmy z pokoju i Kuba zadzwonił do Łukasza który oznajmił, że są gotowi. Po chwili znaleźliśmy się wszystko przed hotelem, i czułam wzrok Kuby, Łukasza i Marka na sobie, o co im chodzi?
M: ej wy o co wam chodzi coś mam nie tak z ciuchami czy co? K: nie, wszystko jest dobrze tak sobie patrzymy no nie chłopaki? Mar: jasne
Ruszyliśmy przed siebie, już nic nie mówiąc. Kuba szedł z mojej prawej strony trzymając mnie za rękę a Łuki z Markiem szli z lewej strony oni przynajmniej nie szli ze mną za rękę... Dobra mój mózg jest dziwny
K: nad czym tak myślisz? M: ja? Nad niczym K: widzę, że coś się dzieje i nie daje ci to spokoju M: oj Kuba daj spokój
Tak serio to myślałam o tym jak się poznałam z Kubą i chłopakami, a jednocześnie przypomniałam sobie, że pojutrze wypada druga rocznica naszego ślubu.
Pov. Kuba Ziuum elo mój mózg przypomniał mi, że pojutrze wypada druga rocznica mojego wspaniałego ślubu z Martą. Gadałem z chłopakami i stwierdziliśmy, że fajnie by było gdybym zabrał Martyne do miejsc gdzie chodziliśmy na randki, lub tam gdzie zapytałem ją o to czy będzie moją dziewczyną. Bo oświadczyłem się jej w domu a to wcześniej to zrobiłem w innym miejscu. W każdym bądź razie mam zajebisty plan i on sie musi udać bo jak nie to MISTRZ KUBAŃCZYK może juz wybierać trumnę. Chciałem jutro wziąć dzieciaki z nami ale Łukasz uparł się, że ten dzień jest tylko dla mnie i Martyny wiec on z Łukaszem zabierają Łucję i Nikiego. Wogule okazało sie, że wracamy dziś wieczorem, no dla mnie lepiej.
Tumdumdum ileś godzin później, w każdym bądź razie wieczorek.
Boże chodzenie po Oslo to ostania rzecz jaką mógłby sobie wymarzyc facet. Po pierwsze nie czuje nóg po drugie było w chuj ciepło a po trzecie tu kurwa nic ciekawego z ubrań w sklepach nie bylo. Dlaczego?! Czemu?! Martyna tylko ze mnie beke cisnęła, że ja zachowuje się jak taka panienka gorzej niż ona ale kurde no lecieć tyle kilometrów i nic nie kupić?!
Mam nadzieje, że pojutrze cały mój plan się uda...