Nadszedł wieczór, i zasiedliśmy do stołu, Kuba siedział obok mnie a naprzeciwko nas był Łukaś z Markiem. Podzieliliśmy sie opłatkiem, po tym Łucja obudziła sie.
K: skoro malutka sie obudziła to otwieramy prezenty.
Ł: no jasne.
Mar: oczywiście.
Mart: dobrze,Kubuś wziął Łusie na ręce i podeszliśmy wszyscy do choinki po czym ja usiadłam na stoliku a chłopcy na podłodze.
Jako że torby były podpisane dla kogo co jest to zaczęliśmy od małej.Mart: to dla naszej kochanej córeczki.
Ł: ale fajne.Położyłam moją Córeczkę na mate do zabawy. Obok niej dwie wielkie torby i jedno małe pudełeczeko.
Ł: to jest dla naszej kochanej Martynki.- położył obok mnie rafaello, torbe z której wychodziły śliczne ciuszki i buciki oraz czerwone pudełko.
Mart: a to dla mojego kochanego rapera Kubusia. Łuki podaj mu to.
Ł: dobrze.
Kuba otworzył torebke z której wyjął zegarek.K: jest śliczny kto wiedział, że o takim marzyłem?
Mar: twoja kochana żona.
K: kocie dziekuje.
Mart: nie ma za co.
K: Maruś to chyba dla ciebie.
Mar: o statyw, dziekuje stary sie połamał bo Warzywo odprawiało dzikie densy.. Kto sie tak wykosztował?
K: ja ale wiedziałem, że sie ucieszysz.Każdy z nas dostał jeszcze po jednej rzeczy.
K: to co każdy powie co dostał?
Mart: no możemy.
Ł: spoko pomysł
Mar: dobra. Kto zaczyna?Ł: moge ja. Więc dostałem cztery piękne bluzy z fila, whisky, perfumy które kocham, książke i jeszcze jedno alko no i od Marusia rafaello.
K: ja dostałem czapkę z Calvina Cleina, piękny zegarek, alko i buty, oraz rafaello.
Mar: u mnie były słodycze, perfumy, bluzy zapewne Łukaś wiedział że takie mi sie podobają, nową kamere, i słodycze, moëta, i statyw.
Mart: ja mam naszyjnik i kolczyki z diamentami, rafaello, kolczyki z perłami, buty z Fila, i piękne sukienki.
Ł: a mała co dostała?
Mar: mała to jest twoja... To jest Łucja.
K: Maruś spokojnie.
Mart: Łusia dostała wielkiego jednorożca i sukienki to zapewne od tatusia bo on jedyny wie że lubie ją stroić. Bransoletkę ze swoim imieniem, przesłodkie różowe buciki. I od mamusi wielkiego królika i oczywiście ubranka..K: czyli świeta udane?
Ł: bardzo.
Mar: zajebiste.
Mart: najlepsze.K: to teraz idziemy jeść?
Mart: nom
Ł: jedzenie!!Mart: Marek patrz Łukasz leci na jedzenie.
Mar: jak myślisz o co powinienem być zazdrosny.?
Mart: o tą czerwoną zupę.
Mar: haha no raczej.
Mart: chodź bo wszystko wyjedzą.
Mar: bierz Łucje i idziemy do nich.
Mart: ej a gdzie jest Oskar.?
Mar: pojechał do rodziny.
Mart: a dobra.Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
Pół godziny później:
Nadeszła godzina 20:05 i zaczął sie Kevin sam w domu.K: to co oglądamy Kevina?
Mar: tak!
Ł: jasne.
Mart: ide nakarmić Łucje i zaczynamy.Zrobiłam to co miałam zrobić i usiadłam z małą obok mojego męża.
pod koniec filmu Marek już przysypiał, Łukasz szukał na necie butów a ja z Kubą i małą siedzieliśmy na dywanie. Łucja już prawie spała jednak Kruszelkuś musiał wstać. Wpadł jak opętany do kuchni przewracając sie o swoje własne nogi, narobił przy tym hałasu i to dużego.
Mart: Marek ciebie Bóg opuścił?
Mar: w tej chwili tak. Łuśka sie obudziła?
K: masz szczęście, że nie.
Mar: przepraszam ale chciałem pokazać coś Łukaszowi.
Ł: co?
Mar: widzowie odkryli, że Karina jest w areszcie.
K: no i co?
Mar: wejdźcie sobie na instagramie w wiadomości.Każdy z nas sięgnął po telefon i zrobił to co Marek kazał.
Ł: no kurwa nie wierze!
Mart: ciszej. No bez żartów jak?
K: ja pierdole
Ł: ile macie?
Mart: pięćset dziesięć
K: czterysta dwadzieścia.
Ł: tysiąc dwieście
Mar: równy tysiak.
Mart: cóż ja nie zamierzam odpowiadać na choćby jedną.
K: ja równierz.
Ł: ja tym bardziej.
Mar; no ja też nie.
Mart: dobra idziecie już spać?
Ł: no tak.
Mar: tak.
Mart: Kubuś idziemy na taras?
K: no jasne Łucja jest ubrana ciepło?
Mart: tak.Wyszliśmy na taras, siadając na krzesła mała była u tatusia na kolankach. Siedzieliśmy z 15 minut gdy usłyszeliśmy jak ktoś wali w płot.
K: ktoś napierdala w płot.
Mart: lece po Wawrzyna.Pobiegłam na górę, na szczęście światło było zapalone wiec wiedziałam jak ide. Dotarłam do ich pokoju nie spali bo słyszałam rozmowy.
Mart: chłopcy chodźcie bo ktoś w płot napierdziela
Ł: o cholera, kto tam został?
Mart: Kuba bo Łucję kazałam mu dać do wózka w domu. Lecimy szybko.Zbiegliśmy na dół, Łukasz wziął pałkę teleskopową i paralizator.
Tia mieli takie rzeczy , aby odganiać dzieci.
Kuba stał na tarasie a ten ktoś dalej nawalał tym razem wyzywając nas przy tym.Ł: Kubańczyk trzymaj pałkę.
K: dawaj, kochanie ty zostajesz z Łucją i Markiem a my idziemy zobaczyć kto to.
Mart: dobrze.
Mar: leć bo foka tam już poszła.Po 10 minutach chłopcy wrócili z... Moim kurwa ojcem.
Mart: co ty tutaj do chuja robisz?
O (ojciec Martyny)
O: przyszedłem odwiedzić córkę w święta.
K: gościu wpierdole ci zaraz albo zadzwonie na gliny bo powinieneś razem ze swoją Karinką i Kasiulką siedzieć w areszcie.O: cóż bywa.
Ł: dobra dosyć gadania Marek dzwoń do tego policjantaMinęło około piętnastu minutach przyjechała policja i zabrała go z powrotem na komendę.
Mart: dobra idziemy spać?
K: tak
Ł i Mar: dobranoc.Mart i K: dobranoc.
Kubuś wziął malutką i zaniósł do studia gdzie było łóżeczko.
Z powodu, że nie chciało mi sie iść na górę po swoje ubrania do spanka to ubrałam bluzę Kuby która była na kanapie. Kubańczyk już leżał rozwalony na całe łóżko więc ja położyłam sie na jego torsie, ubrałam kaptur więc było mu jeszcze cieplej. On jedynie objął mnie rękoma i przysunął do siebie tak, że byłam przytulona do jego szyi.K: dobranoc kochanie.
Mart: dobranoc skarbie. Jakbyś słyszał, że mała chce jeść to mnie obudź
K: nie będę cie budzić odpocznij sobie a ja zrobię jej to mleko co kupiłem ostatnio.
Mart: dziękuje. Kocham Cie.
K: ja ciebie równierz.Byłam tak wykończona tym dniem, że zasnęłam po pięciu minutach, Kubusiek natomiast po dziesięciu.
Hejka rozdział taki no... Myślę, że sie wam spodoba. Ja gdy go czytałam po napisaniu to byłam szczęśliwa, bo według mnie nie jest najgorszy. Piszcie czy wam sie podoba. Papa😀💬
CZYTASZ
Nadałaś sensu mojemu życiu
Fanfiction22 letni Kuba występuje jako ochroniarz u Marka Kruszwila. Wraz z Łukaszem czyli kamerzystą tworzą muzykę. Pewnego dnia gdy Kamerzysta robił casting na tancerke do mamy to coś. Zgłosiła sie pewna 20 letnia Martyna która uważana jest przez wszystkic...