Skarbie popatrz...

333 14 47
                                    

*Kuba*
Obudziłem sie o 11:00 jak zwykle obok mojej księżniczki uwielbiam to. Wstałem z łóżka i poszedłem się ubrać, wyjąłem z walizki jakieś dresy i białą koszulkę. Gdy miałem wychodzic do łazienki moją uwagę przykuło małe czerwone pudełeczko. Jesu jaki ze mnie jest debil przecież ja to kupiłem dla Martynki miałem zamiar jej to dać właśnie tutaj.
Zrobie to jak ona wstanie.
Poszedłem do łazienki ubrałem sie i umyłem. Po powrocie do pokoju zacząłem szukać telefonu, znalazłem go przy telefonie młodej. Chciałem sie obok niej położyć ale coś mi nie pykło i pierdyknąłem głową o deskę przy łóżku. Przez co Martyna się obudziła.

K: sorki nie chciałem
Mart: spokojnie, kiedy wstałeś?
K: przed chwilą.
Mart: dobra to ja idę się ubrać.
K: dasz buziaka?
Mart: no.-pocałowała mnie w usta to było takie słodziutkie.
K: leć sie ubrać to ci pokaże kilka zdjęć.
Mart: oki

*Martyna*
Miałam zamiar pogadac z Kubą o pewnej rzeczy ale zrobię to jak sie ubiore.

*Martyna*Miałam zamiar pogadac z Kubą o pewnej rzeczy ale zrobię to jak sie ubiore

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Umyłam sie i wróciłam do chłopaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Umyłam sie i wróciłam do chłopaka.

K: cio tam piękna.?
Mart: no nic
K: zamknij oczka na chwile
Mart: dobrze.

Zrobiłam to co chłopak kazał i po chwili słyszałam że moge otworzyc oczy.

K: proszę skarbie.-wyjął zza pleców pierścionek i buty.

-wyjął zza pleców pierścionek i buty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

K: podobają ci sie?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

K: podobają ci sie?

Ja nic nie powiedziałam lecz po moich policzkach poleciały łzy.

K: co sie dzieje?
Mart: czemu ty to robisz?
K: cio?
Mart: dobrze wiesz, że ja nie chce żadnych prezentów a chce po prostu, żebyś był.
K: kicia ja wiem ale chce ci tez robić niespodzianki a to taszczyłem ze sobą bo chciałem ci to dac właśnie na Malediwach
Mart: ale kupiliście mi to audi czyli już dużo hajsu teraz pierścionek i buty czyli tez dużo.
K: ale zrozum, że dla nas to jest nic.-przytulił mnie i nie chciał puścić.
Mart: ale zostaniesz ze mną do końca?
K: do końca naszych dni .-wbił sie w moje usta i namiętnie całował., następnie zjechał pocałunkami na moją szyje.
K: kocham cie skarbie.
Mart: ja ciebie też.-no cała ja popłakałam się.
K: ejejej zero płakania.
Mart: no dobrze

Kuba położył swoją dłoń na moim ramieniu a ja tylko syknęłam z bólu.

K: co cie boli?
Mart: em mnie nic.

Ups chyba mi sie nie udało z tego wybrnąć bo pan Flas ma w zwyczaju sprawdzanie wiec zdjął to co miałam na bluzce. Gdy złapał mnie za ramię bolało mnie ono dlatego, że miałam tam bliznę od dawna ale dalej mnie bolała.

K: dobra ja chce wiedzieć co to jest?
Mart: nie krzycz to jest już od dawna.
K: nie zamierzam krzyczeć na pewno od dawna?
Mart: tak
K: dobrze.
Mart: dziękuje.-przytuliłam go
K: za co moja księżniczka dziękuje?
Mart: za wszystkooo.
K: ja ci też dziękuje.
Mart: a ty mi za co?
K: za to, że po prostu cie mam.
Mart: bo sie znowu popłacze.
K: nie proszę cie nie płacz, widok gdy twoich łez jest dla mnie straszny. Gdy ty płaczesz mi pęka serce.
Mart: dobrze więcej nie będę.
K: mam nadzieje.
Mart: kto ci pomagał wybrać ten pierścionek?
K: Twój brat. Podoba ci sie?
Mart: jest piękny naprawdę.
K: staraliśmy sie wybrać idealnie pasujący do ciebie i udało się.
Mart: dziękuje
K: nie masz za co ale jedną prośbę ja mam do ciebie.
Mart; jaką?
K: jak wrócimy i będziesz mogła jeździć tą Audi to błagam abyś jeździła ostrożnie.
Mart: oczywiście ale chwila kto ostatnio jechał moją niebieską Audi jak wariat?
K: eee wcale nie ja.
Mart: wcale gdzie tam no co ty.
K: no dobra ja ale wtedy sie śpieszyliśmy
Mart: człowieku jechaliśmy do parku po Łukasza
K: oj no przepraszam
Mart: nie jestem zła ale chce żebyś tez jeździł powoli
K: oczywiście księżniczko.
Mart; nudam sie
K: a co moglibyśmy zrobić.- zrobił minke pedofila.
Mart: o nie nie nie Kubuś ostatnim razem mnie gardło napierdalało.
K: ja z tym nie mam nic wspólnego.
Mart: nie no Kubuś jest taki cudowny ze nic nie zrobił.

*Kubańczyk*
Skoro ona tak pogrywa to ja zrobię tak.
Podszedłem do niej i wziąłem ją na ręce jak pannę młodą.

K: i co teraz jesteś taka cwana?
Mart: a cio masz zamiar zrobić?
K: a jak myślisz?
Mart: nie, tylko nie to.
K: owszem to, nie no żartuje jeśli nie chcesz to nie zrobie tego wbrew tobie.
Mart: nagramy relacje na ig?
K: dobry pomysł chodź na łóżko

Usiedliśmy na łóżku i wziąłem telefon do reki włączyłem instagrama.

K: hej moje świrki patrzcie kogo my tutaj mamy, moja słodka księżniczka, aktualnie jesteśmy na Malediwach i próbuje wyciągnąć tego leniucha na plaże ale ona woli spać.

Mart: nieprawda on woli sie wylegiwać i robić cos jeszcze, starsza widownia może zrozumieć o co chodzi.

K: dobrze dobrze.-zaśmiałem się.- to co moje świrki do zobaczenia potem.

Wyszedłem z ig, odłożyłem telefon i popatrzyłem na Martynkę.

Mart: co tak patrzysz?
K: a nic piękna jesteś.
Mart: mowisz mi to cały czas.
K: no i? Taka prawda..

Potem przyszedł do nas Łukasz z Markiem i oglądaliśmy filmy. Zasnelismy około 24:00, chłopcy zostali u nas bo nie chciało im się wracać do siebie do pokoju.

Hey kochani co tam u was? W poniedziałek 14 października nie idziemy do szkoły wiec mozecie liczyć na maraton albo tutaj albo w KxŁ, wyczekujcie bajo❤😘

Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz