Pov. Martyna
Obudziłam się obok Alana... Zaczęłam przypominać sobie cały wczorajszy wieczór i szczerze może troszkę żałuje ale tylko troszeczke. Po chwili chłopak też się obudził-hej
-no hej wyspana?-zapytał z podłym uśmiechem
-no przy tobie nie da się wyspać, która godzina?
-10:12
-aha, będę się zaraz zbierać
-no dobrze.-chłopak przerwał gdy chciałam wstać ale złapał mnie za rękę.-żałujesz?
-nie a wiesz dlaczego? Bo on też mi to zrobił. Pokażesz mi gdzie łazienka?
-jak wyjdziesz to od razu na lewo
-oki to zaraz wrócę.-wzięłam swoje rzeczy i poszłam do łazienki. Ubrałam się, poprawiłam włosy i wróciłam do chłopaka.
Makijażu nie miałam jak zrobić a bez niego nie wyglądam źle.
-Ali pójdę już.
-wracasz do domu?
-pójdę się poszlajać po galerii
-dobra ale obiecujesz, że będziesz na siebie uważać
-obiecuje
-chodź odprowadze cie.-poszłam z chłopakiem w kierunku drzwi i na pożegnanie się przytuliliśmyWyszłam z bloku i powolnym krokiem szłam w stronę galerii, chwile później dostałam wiadomość od Łukasza
Braciak
Młoda wszystko dobrze?Siska
Tak, chyba takBraciak
Jak to chyba?! Co sie kurwa stało?Siska
Nie powiem ci przez wiadomości dowiesz sie w domuSchowałam telefon do torebki i weszłam do galerii gdzie odnalazłam maka i od razu tam poszłam.
Po zjedzonym śniadanku stwierdziłam, że jednak wrócę do domu.
Zajęło mi to dwadzieścia minut, weszłam do przedpokoju i zobaczyłam Kubę siedzącego w salonie. Zdjęłam buty i weszłam tam gdzie siedział onPov. Kuba
Siedziałem w salonie i myślałem gdzie ja w życiu popełniłem błąd. Moje myśli przerwał glos zamykanych drzwi, królewna raczyła do domu wrócić. Weszła do salonu a ja od razu wstałem, podszedłem bliżej bo była jedna rzecz, którą tam ujrzałem... Malinki. W tej chwili wszystkie moje podejrzenia rozwiał wiatr, odsunałem jej włosy by mieć pewność, że to na pewno to co myślałem, niestety tak. Szczerze czułem mega złość na dziewczynę ale z drugiej strony zasłużyłem sobie na to bo na też ją zdradziłem ale jednak było mi przykro-czy my mamy jeszcze jakąkolwiek szanse?-spytałem odwracając się od niej
-jeśli przestaniemy nawzajem się ranić to na pewno...
-tylko czy my tak potrafimy, czemu to zrobiłaś?
-alko różnie działa na ludzi a poza tym chciałam żebyś poczuł się tak jak ja gdy dowiedziałam się o twojej zdradzie chciałam żebyś poczuł ten ból
-szczerze ja to rozumiem ale nie widzę narazie dla nas szansy a ty?
-jest taka, że przestaniemy nawzajem się ranić i zaczniemy żyć jak normalne małżeństwo
-my tak nie umiemy.-stwierdziłem dalej stojąc do niej plecami
-przypomnij sobie to gdy pierwszy raz wzięliśmy Łucję na ręce jacy byliśmy szczęśliwi, to gdy stalismy przy ołtarzu w dniu ślubu... Gdzie my się pogubiliśmy.-słyszałem jak chyba zaczyna płakać ale nie chciałem się złamać i tam nie patrzyłem.-jak pomagałeś mi w sytuacjach które były dla mnie trudne dla ciebie też ale starałeś sje tego nie okazywać i jeszcze próbowałeś mnie pocieszać. Potem przypomnij sobie to jak ucieszyłeś się z powodu tego, że będziesz miał synka, jak wziąłeś go na ręce dziewięć miesięcy później... Czemu my kurwa nie umiemy się dogadać.-mówiąc ostatnie zdanie zaczeła płakać, nie mogłem na to patrzeć mimo, że było mi przykro z powodu tego co zrobiła. Podszedłem do dziewczyny, która stała tyłem do mnie i mocno ją przytuliłem-przepraszam... Gdyby nie mój jebany odpał wtedy z Olką nic złego by się nie wydarzyło
-nie wiesz tego, może byłoby to samo co teraz
-nie, nie było by to co zrobiłem na pewno miało jakiś wpływ na teraźniejszą sytuację
-jeśli mi nie wybaczysz to to zrozumiem... Chyba najwyższy czas bym odeszła i nie uprzykrzała życie innym
-chyba sobie żartujesz w tym momencie, jakie uprzykrzanie? Skarbie wybaczę ci a wiesz dlaczego? Bo ty wybaczyłaś mi. Ja zrobiłem coś złego dwa razy... Ty tylko jeden i chyba chore byłoby gdybym ci nie wybaczył i kazał wypieprzać
-czemu się obściskiwałeś z Olką? Wczoraj rano?
-ona się do mnie kleiła a ja już nie miałem siły się oddzywać
-aha a co to jest?-spytała pokazując mi zdjęcie w telefonie które przedstawiało mnie liżącego się z Olką... Kurwa co jest?!
-podła żmija, żeby wysyłać ci zdjęcie robione bez mojej wiedzy i to jeszcze WTEDY...-zrobiłem nacisk na ostatnie słowo by zrozumiała o co mi chodzi
-no cóż to ja juz nie mam co powiedzieć
-masz, masz i ty juz dobrze wiesz co.-stwierdziłem a ona zrobiła zdziwiona minę
-niby co?
-Że mnie kochasz
-oh no jasne, że cie kocham i dziękuje za to, że mi wybaczyłeś
-ja ciebie również kocham i wybij sobie z głowy, że komuś uprzykrzasz życie
-dobrze, gdzie dzieciaki?
-u chłopaków, Łucja stwierdziła,że czekaj jak to było? Aa już wiem "ja chce do mefedisia" czyli szanowanego kota nazywanego przez Łukasza mefedronem
-Jezu z kim moje biedne dzieci zostają
-hej, hej, hej nie zapędzaj się one nie są tylko twoje!
-oj przepraszam ty też się się do tego przyczyniłeś
-no chyba to jest jasne...Hej, powiem tak cieszę się z wygranej walki Kubusia. To by było na tyle, do zobaczenia kiedyś tam
CZYTASZ
Nadałaś sensu mojemu życiu
Fanfic22 letni Kuba występuje jako ochroniarz u Marka Kruszwila. Wraz z Łukaszem czyli kamerzystą tworzą muzykę. Pewnego dnia gdy Kamerzysta robił casting na tancerke do mamy to coś. Zgłosiła sie pewna 20 letnia Martyna która uważana jest przez wszystkic...