Życie jest piękne...

652 26 2
                                    

*Marek*
Łucja ma już dwa tygodnie i szczerze jest aniołkiem. Każdy z nas zajmuje sie nią po trochę, chociaż najwięcej Martynka z Kubą.
Zaczęli już szukać sali na wesele .
Wstałem leniwie z łóżka tak jest dopiero 8:04 ubrałem sie i zszedłem na dół gdzie był nasza zakochana para z małą w wózku.
Mart: hej Mareczku.
K: siemka Maruś.
M: hej. Cześć Łucjuś. Gdzie Łukasz.?
K: w sklepie.
Mart: pojechał po coś do picia. Musi sie spieszyć bo za 10 minut będzie pizza.
M: spoko a skąd zamawiałaś?
K: z grubego benka specjalnie dla ciebie.
M: o jak miło. Mała wam daje popalić w nocy bo ja śpie jak zabity.
Mart: to jest mały aniołek w ogóle nie płacze.
K: chyba, że chce jeść.
Mart: no racja.
K: ale i tak ją kochamy.
Mart: najmocniej na świecie. No i siebie też.
K: święta prawda.
M: jak słodko.

Wtem usłyszeliśmy przekręcanie zamka w drzwiach.
Mart: Patrz kochana wujek Łuki przyszedł.
Ł: o księżniczka Łucja Flas tutaj a nie na górze.
K: siema stary.
Ł: siemka byku.
Mart: hej wujaszku.- pomachałam lekko rączką Łucji w stronę Łukasza.
Ł: hej malutka. Chodź do wujka.
M: hej Łukaś.
Ł: hej kochany.
K: życie jest piękne prawda?
M: oj tak i to bardzo.
Ł: no jasne.
Mart: Tak.
Zadzwonił dzwonek, skorzystałam z tego, że mała była u Łukasza i poszłam otworzyć.
Odebrałam pizzę zapłaciłam i wróciłam do salonu.
Mart: Marek z Łukaszem jaką pizzę chcecie?
Ł: jaka jest?
Mart: hawajska i pepperoni.
M: jeśli to nie problem to pepperoni.
K: spoko ja i tak nie miałem ochoty na ostrą.
Mart: ja też.
K: zjemy i biorę Łucję na spacer a ty moja panienko idziesz spać dobrze?
Mart: dobrze.

Zjedliśmy, Martyna ubrała malucha i położyła do wózka. Nie obyło sie bez całusa dla mnie i Łucjusi.
Wyszedłem z domu i skierowałem sie do parku.

Pochodziłem około 3 godzin i stwierdziłem, że wracamy.

W domu:
K: już jesteśmy.
Mart: to dobrze ja jestem w kuchni.
K: już idziemy.
Mart: Marek z Łukaszem pojechali do Berlina.
K: po co?
Mart: Gucci.
K: to mówi samo za siebie.
Mart: nom obiad jest gotowy.
K: co jest?
Mart: spaghetti.
K: o super znając ciebie będzie pyszne.
Mart: dziekuje. Kubuś czemu wybrałeś akurat mnie?
K: dlatego, że jesteś piękna, masz cudowny charakter, wytrzymujesz ze mną. I jeszcze dużo rzeczy.
Mart: słodko.  Masz pomysł na nową piosenkę?
K: tak będzie ona o tobie i małej.
Mart: na pewno będzie piękna.
K: no jak wy.
Mart: kocham cie.
K: ja ciebie też. Ej w ogóle jak chodziłem po parku to spotkałem  Pochwałe z L-dno i Olejnikiem.
Mart; no ona sie trzyma z nimi ja ich też ostatnio widziałam.
K: niech sie zadaje z kim chce ważne, że Łukasz jest szczęśliwy.
Mart: o tak.

Wtem przyszło mi powiadomienie z instagrama.
Ochroniarz69 oznaczył Cie w swojej relacji.
Było tam zdjęcie moje z nim i małą oraz napis moje piękności.

Mart: eh Kubuś
K: no co?
Mart: fajne relacje dodajesz.
K: sorka musiałem.
Mart: ale jest piękna.
Stwierdziłam, że też coś dodam. Wybrałam zdjęcie gdy Bubuś (Kuba) trzymał Łucję na rękach.
Napisałam tam 'moje szczęścia'
Kuba chyba otrzymał powiadomienie, bo uśmiechnął sie do telefonu.
K: moje złotko dodaje piękne zdjęcia.
Mart: ucze sie od najlepszych.
K: czyli?
Mart: od ciebie idioto gupi.
K: nie baw sie w Marusia.
Mart: bo co?
K: czeka Cie kara.

Wypowiedź Kuby.
Gdy powiedziałem, że za udawanie Marka czeka ją kara to od razu posmutniała i po policzku poleciała jej łza.

K: kochanie co się stało?
Mart: mówiąc czeka cie kara przypomniałeś mi to co zrobił ojciec.
K: przepraszam zapomniałem, nie płacz.
Martyna wtuliła sie w moje ramiona i powoli sie uspokajała.


Hejka nie wiem czy wam sie spodoba piszcie w kom.
Oglądaliście live u Marka, że był z Karoliną w wannie przez 24 godziny? Ja tak i najbardziej cieszyłam  sie z  momentu gdy kamerzysta powiedział "na ciebie to nie za bardzo chce patrzeć już Marek ma większe cycki i wole patrzeć na niego" choć nie jestem pewna czy na pewno tak było.
Macie jakiś pomysł na rozdział specjalny w sensie na one shota?
Jeśli tak to piszcie pomysły a któryś z nich wybiore i zrealizuje

Nadałaś sensu mojemu życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz