22 letni Kuba występuje jako ochroniarz u Marka Kruszwila. Wraz z Łukaszem czyli kamerzystą tworzą muzykę. Pewnego dnia gdy Kamerzysta robił casting na tancerke do mamy to coś. Zgłosiła sie pewna 20 letnia Martyna która uważana jest przez wszystkic...
*Kuba* Przebudziłem sie przytulony do mojego skarba. Ona jest tak słodziutka, że oddałbym za nią i dzieci wszystko. Do mojego cudownego mózgu przyszedł pomysł zrobienia żarełka. Wyszedłem z łóżka najciszej jak sie dało, ubrałem jakies randomowe ciuchy i zszedłem na dół gdzie był Marek i Łukasz tyle, że on spał na kanapie. Co oni łóżka nie mają?
K: siema Mar: siema weź mi tego ulańca z łóżka zrzuć K: czemu? Mar: bo śpi dalej a ja chciałem z wami gdzieś jechać K: oki to zrzucamy? Mar: no
Podszedłem do kanapy i zepchnąłem go. No i nic nie obudził sie.
Mar: co jest? K: nie wiem zawołam Martynkę Mar: ok
Wszedłem na górę do naszej sypialni gdzie zobaczyłem skarbeczka bawiącego sie z Łucją a mój malutki raperek spał na łóżku.
K: hej piękności.-dałem im buziaka w czółko. Mart: hej K: chodź na dół bo twój braciszek nie chce wstawać Mart: nachlał sie czy po prostu tak mocno śpi.? K: mocno śpi Mart: to lece wezmiesz Łucję? K: oczywiście
Wziąłem małą na ręce i zeszliśmy na dół gdzie odziwo siedział Łukasz ubrany już i Marek robiący śniadanie.
Mart: Kuba o co chodzi.? K: no bo on nie chciał sie obudzić i Marek powiedział, żebym po ciebie przyszedł. Mart: Dobra ide sie ubrać. K: Słonko mogę iść z tobą? Mart: po co? Łucja: tata K: co skarbie? Mart: ale ładnie Ł: juhuu moja siostrzenica mówii jea.- wstał i zaczął odprawiać jakieś uga buga densy. Mart: a wujek Marek co tak siedzi? Łucja: Ma... lek. Mart: jezuu jak słodziutko Ł: moja słodzinka K: Martyna idziesz sie ubrać? Mart: tak Ł: a gdzie nasz mały raperek? Mart: zaraz ci go dam jak tak bardzo chcesz Ł: no jasne ze chce. K: chodź idziemy na górę i nie przyjmuje odmowy Ł: tylko jej nic nie zrób. K: no wiem Mart: idziesz leniwa klucho? K: tak a Łucja zostaje z wujkiem Łukaszem i Marusiem Mar: jej wujek jest szczęśliwy.
Moja ukochana córeczka przytuliła sie do Łukasza i poszli sie bawić jej zabaweczkami A ja z Martyną poszliśmy na góre gdy weszliśmy do sypialni Nikoś dalej spał wiec zamknąłem drzwi i usiadłem na łóżku. Mój skarb zaczął wywalać całą zawartośc szafy na ziemie. Położyłem sie na łóżku i przymknąłem oczy czekając aż ona sie ubierze.
*Martyna* Kuba chyba zasnął wiec mam więcej czasu na ubieranko. Po wywaleniu wszystkiego z szafy zdecydowałam sie na to
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Makijażu nie robiłam bo i tak jestem piękna bez niego. Usiadłam na łóżku patrząc na Kubę i Nikodema dwa słodziaki.
K: gotowa? Mart: tak.-wzięłam małego na ręce i zeszliśmy na dół
Ł: jej Nikoś Łucja: mama Mart: co księżniczko?
Ona nie odpowiedziała tylko podeszła i sie przytuliła.
K: a do tatusia sie przytulisz?
Ja nie wiem po co on sie pytał skoro do niej podszedł i sam sie przytulił... Nie rozumiem tego człowieka czasem ale i tak go kocham.
Po godzinie wysluchiwania marudy Mareczka co chce na obiad zrobiłam spaghetti. Zjedliśmy wszyscy no oprócz Nikosia i Łucji bo oni jedzą co innego. Usiedliśmy na kanapie małe szkraby zasnęły a ja, Marek, Łukiś i Kubuś oglądaliśmy ukrytą prawdę a potem szkołę. Nie obyło sie bez krytyki ze strony Łukasza jak można nagrywac taki shit i, że on nagralby to lepiej. tak spędzilismy reszte dnia...
Siema siema co tam? U mnie zajebioza bo mam wiele pomysłów na rozdziały tutaj ale wszystko na spokojnie następny postaram sie dodać jutro albo w poniedziałek. Zobaczymy a tymczasem czytajcie i komentujcie bajo❤