Rozdział 55

6.1K 142 10
                                        

-Maleńka muszę gdzieś wyskoczyć - powiedział i pocałował mój nos.

-Gdzie? - zapytałam wstając.

-Muszę coś załatwić związanego z pracą - dodał i założył buty.

-Jeżeli zobaczę ciebie z jakąś kobietą zabiją ją, obiecuję - powiedziałam poważnie, a mężczyzna uśmiechnął się i zbliżył w moją stronę.

-Tak jak Morgan'a? - zapytał, łapiąc mnie za brodę.

-Tak jak Morgan'a - potwierdziłam, a on pocałował mnie.

-Będę za jakieś 2-3 godziny - powiedział i wyszedł. 

Czyli miałam czas żeby się poopalać, ale fajnie. Ubrałam na siebie biały strój dwuczęściowy, który więcej odkrywał niż zakrywał. Wyszłam na taras i weszłam do naszego małego prywatnego basenu i oparłam brodę o krawędź. Moje ciało było grzane przez słońce i jednocześnie chłodzone przez wodę. Po prostu idealnie.

Leżałam tak w ciszy kiedy usłyszałam pukanie do drzwi, więc złapałam za ręcznik i ruszyłam do drzwi.

-Dzień dobry, room service - powiedziała uśmiechnięta kobieta, kulejącym angielskim. Wpuściłam ją do środka i zapytałam:

-Nie będzie pani przeszkadzać jak będę na zewnątrz?

-Oczywiście, że nie. Ja tylko posprzątam i już mnie nie ma - dodała uśmiechnięta i zabrała się za mycie podłóg.

Wyszłam z powrotem na balkon i tym razem położyłam się na plecach. Słoneczne promienie nagrzewały moje ciało, a ja delektowałam się cudowną słoneczną pogodą w raju. Nawet nie czułam jak upływający czas szybko mijał, bo usłyszałam jak kobieta wyszła na balkon.

-Do widzenia miłej panience - powiedziała uśmiechnięta i wzięła swoje rzeczy.

-Proszę poczekać - zatrzymałam kobietę, na co ona się wystraszyła. Wytarłam się ręcznikiem i weszłam do domu. - Proszę to dla pani, dziękuje za pięknie posprzątany dom - powiedziałam z uśmiechem i podałam jej 5 dolarów. Zobaczyłam jak kobieta uśmiechnęła szeroko przytulając mnie.

-Dziękuję bardzo - podziękowała i wyszła z domu. Boże, ci ludzie muszą na prawdę mało zarabiać.

Wróciłam do basenu, ale nagle sobie przypomniałam o czymś bardzo ważnym. Podreptałam do naszej sypialni i wyciągnęłam z koperty tysiąc euro.

Napisałam na kartce, że zaraz wrócę, ale nie sądzę żeby Vin wrócił przede mną. Założyłam pareo, żeby nie tracić czasu na przebieranie się. Zamknęłam drzwi balkonowe i naciągnęłam na mój nos okulary przeciwsłoneczne, bo słońce napieprzało jak nienormalne.

Ruszyłam plażą w stronę takiej budki szkoły nurkowania. Po 10 minutach byłam już na miejscu.

-Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - zapytał uprzejmie młody chłopak odrywając się od czyszczenie deski surfingowej.

-Dzień dobry, chciałam wykupić serię nurkowań dla dwóch osób - powiedziałam.

-Okey, to proszę uzupełnić te formularze - powiedział podając mi długopis.

Najpierw uzupełniłam tabelkę Vin'a, potem moją. Chłopak wziął ode mnie papiery i przeleciał wzrokiem po papierze upewniając się czy niczego nie brakuje.

-Ile płacę? - zapytałam.

-800 euro - odpowiedział uśmiechnięty, to i tak mniej niż myślałam. Podałam mu wyznaczoną sumę. Już chciał mi dać potwierdzenie i pianki, ale powstrzymałam go.

Don't LieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz