Otworzyłam szeroko oczy i rozejrzałam się dookoła. Byłam w sypialni Kary. Popatrzyłam na dziewczynę i zobaczyłam, że leżała bez stanika z piersiami na wierzchu. Odgarnęłam kołdrę na bok i ruszyłam do salonu.
Włączyłam telewizor i zobaczyłam, że jest kilka minut po 2. Włączyłam netflixa i zaczęłam oglądać film "Kwarantanna". Ej, na prawdę dawno się tak nie usrałam. Kiedy film się skończył rozejrzałam się dookoła. Kiedy miałam pewność, że nikt się nigdzie nie czai ruszyłam do łazienki.
Puściłam wodę i zaczęłam się myć. Stałam pod strumieniem wody i wgapiałam się w to jak po mnie spływała. Złapałam za butelkę od żelu do ciała i wycisnęłam na moją dłoń płyn. Zaczęłam nadzwyczajnie powoli go wcierać w moje ciało, włosy postanowiłam umyć tym samym żelem.
Kiedy wyszłam z kabiny otworzyłam szafę Karoliny i zaczęłam szukać bielizny dla siebie. Kiedy znalazłam bieliznę z metką uśmiechnęłam się. Założyłam na siebie bieliznę i zaczęłam szukać odpowiednich ciuchów, ale dziewczyna nie miała, ani jednej pary spodni lub kombinezonu.
Popatrzyłam na słodko śpiącą dziewczynę i założyłam jedną z jej sukienek. Czarna sukienka sięgała mi lekko za dupe i była bardzo obcisła, może nawet uznać, że za bardzo. Założyłam moje szpilki, ponieważ buty dziewczyny były na mnie za małe, jednak te 10 centymetrów różnicy ma też znaczenie.
Złapałam za kartkę i napisałam wiadomość do rudej piękności:
Kochana Kuzyneczko,
Nie miałam serca ciebie budzić, więc jak wstaniesz przeczytasz ten list na spokojnie. Jadę na chwile do domu po ubrania, do zobaczenia w pracy :*
Sheila
Kiedy napisałam list położyłam go na stoliku nocnym koło budzika, żeby mieć pewność, że dziewczyna na pewno to przeczyta. Na palcach wyszłam z mieszkania i zawołałam windę. Weszłam do jeżdżącej puszki i nacisnęłam guzik -1, a drzwi się zamknęły.
Wsiadłam do Teslii i ruszyłam w stronę domu. Może nie powinnam tam w ogóle wracać? Może powinnam kupić sobie ubrania na mieście? Nie, to nie w moim stylu. Zabiorę ciuchy i nie wrócę już do tego domu. Co ja mam zrobić? Czy oni w ogóle wrócą, czy już nie żyją? Kiedy pomyślałam o ich śmierci, od razu przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz.
Tesla jest samochodem przyszłości, ale czy ja wiem czy mi się tak podoba [?] O wiele bardziej wole manewrować sprzęgłem niż tylko dawać gazu i hamować, to jest takie monotonne. Skręciłam na naszą leśną dróżkę i skręciłam na naszą posesję.
Wjechałam do garażu i wysiadłam z samochodu. Stukot moich szpilek obijał się po korytarzu i po całym domu, ale jak jestem sama w domu, to po co ja mam w ogóle się tym wszystkim przejmować.
Weszłam po schodach na górę i złapałam za walizkę. Najpierw zdjęłam z siebie sukienkę i założyłam spodnie i koszulę. Włożyłam sukienkę na dno walizki i zaczęłam pakować do środka najpotrzebniejsze ciuchy, czyli koszule, spodnie, bieliznę, szpilki. Kiedy wszystko włożyłam do walizki i zniosłam ją na dół weszłam do kuchni.
Złapałam za czystą szklankę i zaczęłam nalewać sobie wodę. Zakręciłam kran i przyłożyłam szkło do ust. Kiedy wypiłam całą zawartość przepłukałam szklankę i wytarłam ją papierowym ręcznikiem. Odłożyłam ją na miejsce i usłyszałam jak ktoś schodził po schodach i zaczęłam nasłuchiwać, kurwa ewidentnie ktoś jest w domu. Pierdole jeszcze włamywacza mi tu brakowało.
Złapałam za broń, która jest ukryta w jednej z szafek. Czekałam jak złodziejaszek wejdzie do kuchni, ale okazało się, że to był Dylan, który patrzył na mnie szeroko otworzonymi oczami. Miał kilku dniowy zarost i dłuższe włosy. Był do połowy goły, przez co widziałam jego klatkę piersiową. W lewym ramieniu miał czerwony ślad po strzale. Przeładowałam broń i skierowałam ją w jego pierś gdzie znajdowało się serce. Nie mam bladego pojęcia dlaczego to zrobiłam, ale nie panowałam nad sobą, czułam że to mój kolejny popierdolony koszmar.
CZYTASZ
Don't Lie
RomanceOna zna się na kłamstwie perfekcyjnie. Ona jest kobietą z piekła. On nienawidzi kłamstw. On jest mężczyzną z piekła.