Rozdział 41

6.2K 153 0
                                    

Obudziłam się o 2 słysząc jęki mojej matki, nie wierzę kurwa zatkałam sobie uszy poduszką i czekałam jak już kurwa dojdzie i zamknie swój parszywy pysk. Poczułam jak obok mnie poruszyła się Cat, więc szybko odrzuciłam poduszkę na bok.

Usłyszałam jak Cat zaczęła płakać, więc zapaliłam lampkę, dając znać, że nie jest sama. Uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam delikatnie.

-Gdzie my jesteśmy? - zapytała cichutko, a ja złapałam za szklankę i delikatnie ją przechyliłam, tak żeby mogła się napić.

-Spokojnie - powiedziałam jak zachłysnęła się wodą.

-Gdzie jesteśmy? - zapytała jeszcze raz, a ja zastanawiałam się nad tym co jej powiedzieć.

-To nie jest ważne, ważne jest to że się obudziłaś - powiedziałam jeszcze bardziej uśmiechnięta, cieszyłam się jak cholera - Teraz tylko musisz nabrać na siłach i jutro o tej porze będziesz leżeć w ramionach Will'a i będziecie się pieprzyć - dodałam na co dziewczyna zaśmiała się przez łzy i zarumieniła przy okazji.

-A teraz musisz coś zjeść - powiedziałam i dałam jej banana do zjedzenia.

-Jak się czujesz? - zapytałam wywiercając w niej dziurę.

-Bywało lepiej - powiedziała jak zjadła i zaśmiała się, czyli dobrze spadł mi kamień z serca - A ty? Jak się czujesz Sheila? Bo za dobrze to ty nie wyglądasz - powiedziała już poważnie.

-Ja zawsze dobrze wyglądam - odpowiedziałam jej, a ona przewróciła oczami.

Zgasiłam światło i wróciłyśmy jeszcze do snu, tylko że tym razem z uśmiechem na twarzy i z zasypiającą obok Cat.

Znowu był pochmurny dzień, a za oknem lało jak z cebra. Nagle koło mnie pojawiła się Cat i też popatrzyła za okno. Dużo zjadła, więc miała siłę uciekać.

-Ariana muszę ci coś powiedzieć - powiedziałam, a dziewczyna od razu przybrała poważnego wyrazu twarzy, rzadko mówiłam do niej pełnym imieniem. -Cokolwiek by się nie działo dzisiejszego wieczora nie możesz otwierać oczu i nie możesz z tym nic zrobić, musisz mi to obiecać - powiedziałam i popatrzyłam w jej kasztanowe oczy.

-Ale o co chodzi? - zapytała zdezorientowana.

-Po prostu mi zaufaj i obiecaj - poprosiłam, niemalże błagając.

-Dobrze, obiecuję - powiedziała zrezygnowana i westchnęła, a ja ją przytuliłam. Wiedziałam, że wieczór zbliżał się ogromnymi krokami.

-Muszę ci teraz powiedzieć, jak dostaniemy się do domu - zaczęłam, a dziewczyna usiadła uważnie mnie słuchając. - Po tym co będzie wieczorem, poczekamy godzinę i wyjdziemy z tego mieszkania. Jak będziemy już na dole, pobiegniesz za mną. Jak dobiegniemy na specjalny parking, wsiądziemy do Skody i pojedziemy do domu, rozumiesz? - zapytałam, a dziewczyna przytaknęła.

Ogólnie minął nam miło czas na rozmawianiu, ale gdy nadszedł wieczór, cała się spięłam.

-Pamiętasz co mi obiecałaś? - zapytałam patrząc jej głęboko w oczy.

-Tak, pamiętam - potwierdziła i w tym momencie do pokoju wszedł chwiejnym krokiem mój ojciec i uśmiechnął się w stronę Cat, która zaczęła się telepać ze strachu.

-Stęskniłaś się za mną, księżniczko? - zapytał i złapał mnie za włosy ciągnąc je do góry. Cat przyglądała się temu ze zdumieniem i strachem w oczach.

-Zamknij oczy - powiedziałam i dostałam kolejne uderzenie, które powaliło mnie na podłogę. Poczułam jak Cat wciągnęła nerwowo powietrze. - Obiecałaś - dodałam i popatrzyłam na dziewczynę, w końcu wykonała to o co ją prosiłam, ojciec rzucił mnie na łóżko i zaczął odpinać swoje spodnie i moje zresztą też. Na brzdęk klamry dziewczyna się spięła i zasloniła dłońmi oczy.

Don't LieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz