,, Te ulotne chwile... Były niczym piękny sen. "
Bezcenne są wspólne chwile z ludźmi, których kochamy. Nigdy nie wiemy, czy to aby nie ostatnie nasze spotkanie. Dlatego z każdego czerpmy garściami. Bezcenne są uczucia. Piękne i trwałe albo trudne i szybkie. Na pewno każde ulotne...
Nauczyłam się korzystać z każdej chwili w życiu, bo wiem że jest bezcenna. Doceniam każdy dzień, każdy pocałunek, łzę,każdy seks, ludzi wokół mnie i chwile złe jak i dobre. Wszystko w życiu dzieje się po coś. Każdy oddech jest po coś. Ktoś kiedyś dał nam życie byśmy z niego korzystali. A my utworzyliśmy bezcenne wspomnienia.
- Moich rodziców na ślubie nie będzie - rzekłam.
- Jesteś pewna? Może tak ważny dla Ciebie dzień zechcą celebrować.
- Nawet ich nie zaproszę...
- Ślub to bezcenny moment - powiedział.
- Nie zasłużyli by w nim uczestniczyć.
- Masz moje wsparcie w każdym momencie. Jeżeli tak zdecydowałaś to będę w tym z Tobą.
- Dziękuję Ci za to...
Mieli mnie gdzieś. Liczyły się tylko ich chore ambicje. Nawet moja depresja była dla nich głupotą. Nie chcę ich tego dnia... I tak się do siebie nie odzywamy. Jestem pewna, że matka i tak by nie przyjechała, a ojciec...on zrobił by to co chciała by mama. To ma być piękny dzień w gronie kochanej rodziny i przyjaciół. Każda chwila tego dnia będzie bezcenna.
- Moja mama nie może się doczekać. wybierania sukni ślubnej z Tobą.
- Będę miała mocny skład - zaśmiałam się. - Twoja mama, Ann, babcia i moja kadra. Nawet Horni chce przy tym być.
- Jak Cię taki Markus z Richardem wystylizują to strach się bać.
- Nawet nie strasz... Będą lekko doradzać. Uprali się, że muszą tam być.
- Tacy przyjaciele są bezcenni - odparł.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że ich mam. W sezonie miałam z nimi takie przygody i tyle nieziemskich imprez.
- Poniekąd dzięki pracy u nich poznaliśmy się.
- No gdyby nie Markus pepla to byś nie wiedział, że właśnie ja mogę uratować Twoje plecy.
- Uratowałaś mnie wtedy w każdym możliwym znaczeniu tego słowa...
Ucałował mnie czule. Kocham smakować jego usta. Nasza miłość otworzyła mnie na życie. Na nowo poczułam, że mogę coś znaczyć. I wiem, że jestem dla kogoś bardzo ważna...
- Wiesz, że odkąd jestem z Tobą uśmiecham się częściej - szepnął.
- Cieszę się, że mogę dostarczać Ci szczęście.
- Nasza miłość jest bezcenna. Moje małe kochanie...
- Ty też mi pomogłeś...Nauczyłeś mnie żyć na nowo.
Tacy ludzie jak Robert to prawdziwe szczęście. Wiele w swoim życiu przeszedł. Może dlatego jest taki twardy i wspiera mnie zawodowo. Ja też chcę być jego oparciem. Mi mimo przeżytych trudnych chwil nie udało się zostać wytrzymałą...
*****************************************************
Witam!
Rozdział taki do zadumy.
W kolejnym się zadzieje...
ZAPRASZAM tez do dwóch poprzednich!
CZYTASZ
Love Again
FanfictionMarie zaczyna pracę w niemieckiej kadrze skoczków. Przeżyje wiele przygód i... I znów się zakocha Historia miłości szczęśliwej... i niekoniecznie ZAPRASZAM! (Zdjęcie z okładki wzięte ze strony Psychology Today)