~Bad~(2)

36 3 0
                                    

Nagle mu się pogorszyło... Skarżył się na silny ból brzucha. Nie wiedziałam co się dzieje. Zawołany przeze mnie lekarz kazał mi czekać na korytarzu. Dalej byli tam ze mną panowie i mój tata. Dziś z Norwegii mają dojechać rodzice Roberta. Ponownie zaczęłam się bać co będzie z moim mężem. Ponownie czekałam aż w końcu raczą mi powiedzieć co z moim Robertem. Bałam się...

- Co z nim? - przyjechali moi teściowie.

- Było dobrze i nagle... Zaczął go boleć brzuch, nie wiemy co dalej... Lekarze tam są...

- Matko...

Nagle pojawił się lekarz prowadzący.

- Musimy ponownie operować. Puki co nie mogę nic więcej powiedzieć. Liczy się czas...

- Robert, kochanie... - próbowałam go pocieszyć gdy wieźli go na salę operacyjną.

- Marie, nie bój się... Dam radę... - rzekł z lekkim uśmiechem.

- Kocham Cię...

Poczułam się źle. Wszystko tak jakby toczyło się obok mnie. Opadłam na krzesło i zbladłam. To za dużo jak na mnie. Tak bardzo się bałam...

- Marie, powinnaś coś zjeść - rzekł mój tata.

- Nie mam ochoty - wymamrotałam.

- Córeczko, nie możesz się głodzić. To nie pomoże Robertowi, a Tobie zaszkodzi. Na pewno by chciał byś coś zjadła i dbała o siebie.

- Dokładnie - przemówiła moja teściowa. - Robert nie dał by Ci tak głodować.

- Nie dam rady nic przełknąć...

- Obiecaj, że jak operacja się uda to zjesz.

- Obiecuję - oby się udała.

Operowali go dwie godziny. Ale to wszystko ciągnęło się wieczność. W końcu wyszedł lekarz i poinformował nas, że operacja się udała i, że powinno być tylko lepiej.

- To co do jedzenia? - zapytał Karl.

- W sumie to co kolwiek, nie wiem co mają w barku - rzekłam spokojniejsza.




Kilka dni później Robert opuścił szpital. Wszystko co złe już za nami. Puki co musi odpoczywać i jeść według specjalnej diety. Jako jego żona dopilnuje by wszystko było idealnie.

- Tak bardzo się bałam.

- To już za nami - objął mnie i tego mi bardzo brakowało.

- Kocham Cię najmocniej Robert.

- Ja Ciebie też.

- Teraz to długo Cię nigdzie nie puszczę - pocałowałam go.

*************************
Witam!
Oto druga część wczorajszego!

Małe zamieszanie z wattpadem, ale liczę na to, że u was wszystko dobrze ☺️

Love AgainOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz